Die Linke
24 stycznia 2012Akta na temat wiceprzewodniczącej Bundestagu, założone przez Urząd Ochrony Konstytucji (UOK), liczą podobno 600 stron. Posłanka Partii Lewicy (Die Linke) twierdzi, że UOK od lat odmawia jej nieograniczonego wglądu do tych dokumentów.
W rozmowie z DW już w 2010 roku dała upust oburzeniu z tego powodu. W podobnej sytuacji jest szef klubu poselskiego (frakcji) Partii Lewicy Gregor Gysi. Ten 64-letni polityk jest przekonany, że pracownicy UOK, wbrew temu co twierdzą, stosują w swych działaniach wobec jego partii również "metody służb bezpieczeństwa".
Die Linke pod stałą obserwacją
Do nowych irytacji doszło po ostatniej publikacji w tygodniku Der Spiegel na ten temat.
Według Spiegla pod obserwacją UOK znajduje się 27 spośród 73 posłów parlamentarnego klubu poselskiego Partii Lewicy i 11 innych z parlamentów krajów związkowych.
Klaus Ernst, który od 2010 roku kieruje partią wspólnie z Gesine Lötzsch, powiedział o nowym programie partii, uchwalonym w 2011 roku, że jest to "zapowiedź walki przeciwko panującym stosunkom i przeciwko panującym".
To, że tego rodzaju retoryka, czy też istnienie Platformy Komunistycznej w Partii Lewicy uzasadnia obserwację całej partii i pojedynczych posłów, jest sporne zarówno wśród polityków jak i ekspertów.
Co innego partia, co innego poseł
Hamburski profesor nauk prawnych, Matthias Klatt, powiedział w wywiadzie dla DW że najpierw trzeba wyjaśnić, czy istnieją konkretne przesłanki świadczące o tym, że działania tej partii są wymierzone w wolnościowo-demokratyczny ład podstawowy. Gdyby tak było, można by w jego przekonaniu obserwować partię, ale nie posłów. Bowiem ich zadaniem jest między innymi kontrolowanie działań organu wykonawczego, czyli rządu, a także służb bezpieczeństwa, do których należy UOK.
Obserwowanie posłów wymagałoby udowodnienia im aktywnej współpracy z ugrupowaniami ekstremistycznymi - dodał profesor Klatt.
Przewodniczący Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji, Heinz Fromm, regularnie zwraca uwagę, że UOK obserwuje Partię Lewicy w oparciu o informacje publicznie dostępne. Choć przyznaje, że do tych irytacji podchodzi z politycznego punktu widzenia ze zrozumieniem.
W obronie komunistów
Niemieckich komunistów poparły inne partie. Politycy opozycyjnych SPD i Zielonych, choć również Liberałowie, skrytykowali podejście UOK.
Tymczasem Urząd Ochrony Konstytucji i 16 urzędów landowych mają poparcie rządu RFN. Rzecznik Steffen Seibert podkreślił jednak, że UOK musi regularnie sprawdzać, czy stosowanie określonych środków jest nadal wskazane, czy też nie.
Obserwowanie przez UOK skrajnej lewicy ma oparcie w orzeczeniu Federalnego Trybunału Konstytucyjnego. Podobne przepisy nakazują obserwację posłów innych skrajnych ugrupowań w Niemczech, NPD i DVU.
Marcel Fürstenau / Marlis Schaum / Iwona D. Metzner
red. odp.: Andrzej Paprzyca / du