Pierwsza wizyta od wybuchu wojny. Zełenski jedzie do Niemiec
13 maja 2023Jak podają agencje prasowe AFP i Reuters, powołując się na przedstawicieli rządu w Berlinie, Wołodymyr Zełenski złoży w niedzielę 14 maja wizytę w Niemczech. Prawdopodobnie spotka się w Berlinie z kanclerzem Olafem Scholzem. Niewykluczone, że pojedzie też do Akwizgranu, gdzie ma odebrać w imieniu narodu ukraińskiego Nagrodę Karola Wielkiego.
Relacje między prezydentem Wołodymyrem Zełenskim a kanclerzem Olafem Scholzem nie są proste. Od początku wojny obaj dopiero dwukrotnie spotkali się osobiście, pierwszy raz w czerwcu ubiegłego roku w Kijowie, długo po tym, jak wybrali się tam inni czołowi politycy.
Ostre słowa
Tamtą wizytę poprzedził poważny spór między Berlinem a ówczesnym ukraińskim ambasadorem Andrijem Melnykiem. Ten szczególnie mało dyplomatyczny dyplomata zarzucił prezydentowi Frankowi-Walterowi Steinmeierowi nazbyt bliskie więzi z Moskwą, a kanclerzowi Scholzowi zbyt długie zwlekanie z dostawami broni dla Ukrainy. Steinmeier chciał odwiedzić Kijów, ale zaproszenie cofnięto. Kiedy następnie Olaf Scholz odwołał podróż do Kijowa, Melnyk nazwał go „obrażalskim”. Minęło kilka tygodni, zanim sytuacja się uspokoiła.
– Wzajemne stosunki mocno się poprawiły – analizuje w rozmowie z DW Henning Hoff z Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej. Jego zdaniem pewną rolę odegrało w tym zastąpienie Melnyka jesienią „znacznie spokojniejszym, bardziej wyważonym” Ołeksijem Makiejewem. Pomogła jednak również zmiana na stanowisku niemieckiego ministra obrony, czyli zastąpienie Christine Lambrecht przez Borisa Pistoriusa. – W osobie Pistoriusa u steru jest teraz minister, który mówi bardzo wyraźnie, że jego celem jest zwycięstwo Ukrainy. Hoff dodaje, że nowy szef resortu zadbał również o „sprawne i punktualne” dostarczenie Ukrainie czołgów bojowych Leopard 2. – Jest w tym zupełnie inny ton, zupełnie inny charakter.
Broń, broń, broń
Niemcy bardziej niż inne kraje ociągały się z pomocą wojskową. Scholz zwlekał miesiącami, zanim udzielił zgody na dostawę broni ciężkiej, takiej jak czołgi i artyleria. Potem minęły kolejne długie miesiące, zanim umieścił na tej liście również czołgi bojowe – i to dopiero wtedy, kiedy również Stany Zjednoczone zdecydowały się wysłać Ukrainie takie czołgi.
Dostarczanie samolotów bojowych nie wchodziło jednak dla Olafa Scholza dotychczas w grę. Henning Hoff mówi, że nie było „szczególnie trafne” wykluczanie dostaw niektórych systemów broni, takich jak samoloty bojowe, „ponieważ nie wiadomo, jak rozwinie się sytuacja na wojnie”. Dodaje, że w tej chwili jednak nie sądzi, iż Scholz zaoferuje Kijowowi samoloty.
Inne kraje poszły dalej. Holandia naradza się obecnie z Danią i Wielką Brytanią w sprawie dostaw maszyn F-16. – To nie jest tabu – powiedział premier Mark Rutte podczas wizyty Zełenskiego w ubiegłym tygodniu w Hadze. Chociaż porozumienia jeszcze nie osiągnięto, to według niego jest to kwestia czasu.
Wcześniej Zełenski odwiedził Finlandię. Na konferencji prasowej z fińskim prezydentem Saulim Niinistö powiedział z przekonaniem: – Wkrótce przejdziemy do ofensywy, a wtedy dadzą nam samoloty.
W sobotę (13.05) w przededniu wizyty w Niemczech, rząd w Berlinie ogłosił, że podwoi swoją pomoc wojskową dla Ukrainy. Niemcy zapowiedziały, że przekażą Ukraińcom broń o wartości 2,7 miliarda euro. Chodzi m.in. o cztery systemy przeciwlotnicze Iris-T-SLM, 20 bojowych wozów piechoty Marder, 30 czołgów Leopard 1, 18 kołowych haubic, amunicję, ponad 100 pojazdów opancerzonych i 200 dronów rozpoznawczych.
Wątpliwości co do sukcesu kontrofensywy
Zełenski wie, że wsparcie z Zachodu nie jest nieograniczone. Długa przerwa od czasu udanych ukraińskich operacji wojskowych jesienią i wymuszone z trudem na zachodnich sojusznikach dostawy czołgów wytworzyły dużą presję. – Potrzebujemy sukcesu – przyznał ostatnio ukraiński prezydent. Po wycieku danych amerykańskich tajnych służb na Zachodzie wyrażano jednak coraz głośniejsze wątpliwości co do sukcesu oczekiwanej ofensywy.
Także w Niemczech. Wolfgang Ischinger, były szef monachijskiej konferencji bezpieczeństwa, powiedział kilka dni temu w programie ARD „Anne Will”: – To błędne wyobrażenie, że nagle nastąpi zwycięstwo Ukrainy. Jego zdaniem to nie kwestia dni, lecz długotrwały proces. Ischinger widzi tu groźbę „trucizny dla długotrwałego wsparcia”. Bowiem: – W Rosji będą zakładać, że to się da wytrzymać. Do końca jeszcze bardzo daleko.
Bez konkretnych obietnic w sprawie członkostwa w UE i NATO
Zełenski ma również nadzieję, że niemiecki rząd udzieli większego poparcia dla przystąpienia Ukrainy do NATO i UE.
W czerwcu 2022 jego krajowi przyznano oficjalnie status kandydata do członkostwa w UE. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała w Dniu Europy 9 maja, podczas już piątej swojej wizyty w Kijowie: – Ukraina należy do naszej europejskiej rodziny. To piękne słowa, za które Zełenski jednak nic sobie nie kupi. Jednym z problemów jest eksport ukraińskiego zboża. Rolnicy we wschodnich krajach UE, takich jak Polska czy Bułgaria, uważają ukraińskie produkty rolne z powodu ich niskich cen za zagrożenie ekonomiczne i doprowadzili do zakazu ich przywozu, co Zełenski określił w obecności von der Leyen jako „okrutne”.
– Nie uda się to tak szybko, jak by tego chcieli w Kijowie – mówi o perspektywach przystąpienia do UE Henning Hoff. – Ale nie możemy sobie pozwolić na to, żeby trwało to dekadę. To nie jest łatwa droga.
– Jeszcze bardziej skomplikowana jest akcesja do NATO – dodaje. We wrześniu 2022 roku Ukraina złożyła wniosek o przyspieszone przyjęcie do sojuszu. Kilka dni temu w Hadze Zełenski powiedział, że nie uda się tego osiągnąć jeszcze w czasie trwania wojny. – Ale podczas wojny chcemy bardzo wyraźnego komunikatu, że po wojnie będziemy w NATO.
Na taki wyraźny komunikat czeka na razie daremnie. Z poszczególnych krajów NATO i od sekretarza generalnego Jensa Stoltenberga płyną zachęcające słowa typu „drzwi pozostają otwarte”. Konkretów jednak brak, a przede wszystkim nie podaje się ewentualnych terminów. Według Henninga Hoffa rząd w Berlinie generalnie nie uważa członkostwa Ukrainy w NATO za dobry pomysł. – Pomysł jest raczej taki, żeby zagwarantować bezpieczeństwo Ukrainy przez udzielenie gwarancji bezpieczeństwa. Niejasne jednak, jak miałyby one wyglądać.
Nagroda Karola Wielkiego dla narodu ukraińskiego
W Niemczech Zełenski ma otrzymać jako reprezentant całego narodu ukraińskiego renomowaną Nagrodę Karola Wielkiego miasta Akwizgranu. Jest ona przyznawana od 1950 roku osobistościom, które położyły zasługi dla jedności Europy.
W Ukrainie Dzień Europy 9 maja był w tym roku z inicjatywy Zełenskiego obchodzony oficjalnie, podczas gdy w Moskwie prezydent Władimir Putin w rocznicę zwycięstwa nad nazistowskimi Niemcami przedstawiał Rosję jako ofiarę wojny Zachodu ze swoim krajem.
– Pragnienie Ukraińców, by należeć do UE, raz jeszcze uprzytomniło nam wszystkim w Europie, jak wielkie znaczenie ma projekt integracji europejskiej i że Ukraina broni właśnie naszej wolności i naszego stylu życia – mówi Henning Hoff. – Myślę, że to bardzo godny laureat, gdyż raz jeszcze przypomniał nam wszystkim, o co toczy się gra i czego trzeba bronić.