Polska ma większy problem z demografią niż Niemcy
27 lipca 2017Starzenie się społeczeństwa i coraz większe braki wykwalifikowanych pracowników stawiają Niemcy przed nowymi wyzwaniami. Jednak w wielu krajach południowej i wschodniej Europy problem ten będzie o wiele bardziej drastyczny. Z analizy berlińskiego Instytutu Ludności i Rozwoju wynika, że Niemcy jeszcze przez dłuższy czas pozostaną atrakcyjnym miejscem dla zagranicznych pracowników. Inne kraje o podobnej sytuacji demograficznej, od Portugalii po Polskę, staną zaś w obliczu „równi pochyłej”, na którą złożą się gospodarcza słabość i emigracja – ostrzega dyrektor instytutu Reiner Klingholz.
Społeczeństwa zza żelaznej kurtyny są młodsze
Między południową a wschodnią Europą występują nie tylko podobieństwa, ale i znaczne różnice. Społeczeństwa Włoch, Portugalii i Grecji są już teraz prawie tak samo stare jak Niemcy. Wedle danych Eurostatu, na 100 mieszkańców w wieku od 15 do 64 lat przypada w tych krajach ponad 30 osób powyżej 65-go roku życia. Polska, Węgry i Rumunia są zaś znacznie młodsze. Na 100 osób w wieku produkcyjnym przypada w nich – zależnie od kraju – od 22 do 27 osób starszych.
Jednak właśnie te kraje czeka szybki proces starzenia się, zatem różnice po obu stronach dawnej żelaznej kurtyny ulegną wyrównaniu. W 2050 roku w większości europejskich krajów na 100 osób pracujących przypadać będzie 50 seniorów. Fakt, że byłe kraje komunistyczne są teraz młodsze, wynika z wysokich statystyk urodzeń w czasach komunizmu.
Migracje korzystne dla Niemiec
Pomimo obecnych różnic wszystkie europejskie kraje prędzej czy później zmierzą się z tymi samymi problemami. Pozostaną jednak pewne różnice. Podczas gdy Niemcy przyciągają siłę roboczą, kraje o słabszej gospodarce muszą liczyć się z emigracją zarobkową, która jedynie zaostrzy ich problemy demograficzne. Poprzez migrację z południowych i wschodnich krajów Unii Niemcy zyskały od początku obecnej dekady około półtora miliona mieszkańców. Eksperci berlińskiego instytutu uważają, że takie migracje niwelują różnice na rynkach pracy i są pożądane. Migracje w związku z kryzysem w strefie euro spowodowały spadek bezrobocia o sześć punktów procentowych.
Różnice między regionami Europy
Pozostaje pytanie o trwałość migracji zarobkowych. Klingholz zauważa, że kraje Południa wkraczają właśnie w interesującą fazę. Jeśli gospodarka tych krajów się poprawi, to powstanie „duży potencjał powrotów migrantów”. W przypadku krajów Europy Wschodniej problem może kształtować się inaczej. Z jednej strony w Europie długo jeszcze nie zostanie zasypana przepaść między bogatymi a biednymi krajami, która nadal będzie pchała ludzi w jednym kierunku czyli na Zachód. Z drugiej strony kraje wschodnioeuropejskie bronią się przed migrantami z krajów trzecich. Ekspert widzi sytuację w ciemnych barwach. Jego zdaniem jesteśmy świadkami powiększania się różnic między regionami, które rozwijają się w różnych kierunkach.
dpa/Monika Sieradzka