Polska-Niemcy: Gospodarka, przyjacielu
18 marca 2019Około 400 miejsc przygotowanych przez organizatorów pierwszego Polsko-Niemieckiego Forum Gospodarczego w Berlinie nie wystarczyło, aby pomieścić wszystkich chętnych. Zainteresowanie przerosło oczekiwania, zgłoszeń do udziału nie przyjmowano już od wielu dni. – To dowód, że takie wydarzenia mają sens i potwierdzenie, że Polacy i Niemcy chcą robić wspólne biznesy – mówiła minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz, otwierając Forum.
Polska minister i szef niemieckiego resortu gospodarki Peter Altmaier nie szczędzili słów uznania i zadowolenia opisując rozwój polsko-niemieckiej współpracy gospodarczej w ostatnich kilkunastu latach. – Jestem pod wielkim wrażeniem tego co Polacy osiągnęli, mając do dyspozycji mniej pieniędzy niż nasze wschodnie landy – mówił Altmaier. Ale słowa niemieckiego ministra to nie tylko kurtuazja. Wystarczy spojrzeć na dane dotyczące wymiany handlowej, aby stwierdzić, że we współpracy między Polską a Niemcami dokonał się mały gospodarczy cud.
Polska coraz ważniejsza
Jeszcze szesnaście lat temu Polska zajmowała 13 miejsce na liście największych partnerów handlowych Niemiec. Dziś awansowała na piątą pozycję, wyprzedzając takie kraje jak Rosja, Szwajcaria czy Austria. Szacuje się, że dwustronne obroty handlowe zbliżyły się w ubiegłym roku do rekordowego poziomu 118 mld euro, rosnąc o niemal 9 procent rocznie. Wymiana jest też w miarę wyrównana, żadna ze stron nie ma wielkiej nadwyżki. – To świadczy o tym, że polska gospodarka jest silna – mówił Altmaier.
Pozytywne dane z polsko-niemieckiego podwórka nie powinny jednak odwracać uwagi od wyzwań o charakterze globalnym. W dobie cyfryzacji, e-mobilności, sztucznej inteligencji i technologii 5G Unia Europejska, a w tym Polska i Niemcy, mogą zostać w tyle za graczami z Azji i Ameryki Północnej. W zasadzie już zostały, przyznawał Altmaier, przypominając o tak zwanej Strategii Lizbońskiej z początku 20 wieku. – Zakładała ona, że Europa będzie w 2020 roku najbardziej innowacyjnym miejscem na świecie. Tego celu nie udało się nam, mówiąc delikatnie, do końca zrealizować – podkreślał.
Wspólny apel do UE
Dlatego szefowie resortów gospodarczych Polski i Niemiec we wspólnej deklaracji wezwali Unię Europejską do przyjęcia ambitnej, długoterminowej strategii przemysłowej odpowiadającej wyzwaniom globalnej konkurencji. Chodzi m.in. o inwestycje w kluczowe sektory i technologie takie jak sztuczna inteligencja, ale też tworzenie w Europie środowiska przyjaznego inwestycjom. – Trzeba to zrobić, jeśli chcemy, żeby kolejne pokolenia nie korzystały z Europy tylko jak z ekskluzywnego, eleganckiego muzeum – mówiła minister Emilewicz. Polska polityk dodawała, że Niemcy i Polską są i czują się odpowiedzialne za budowę zrębów nowego światowego ładu.
Baterie przyszłości
Polem, na którym Polska i Niemcy mogą spróbować współpracy w obszarze technologii przyszłości, jest budowa baterii do samochodów elektrycznych. Europejscy producenci aut praktycznie całkowicie oddali ten segment w ręce producentów azjatyckich. Unii Europejskiej zależy na tym, aby europejskie firmy powróciły do gry, dlatego zezwala na publiczne wsparcie takich inwestycji. Niemieckie władze ogłosiły już program wsparcia finansowego dla producentów baterii. – O pomoc ubiega się kilka konsorcjów, w skład których wchodzą także polskie firmy – powiedział Altmaier.
Poniedziałkowe Forum w Berlinie było pierwszą polsko-niemiecką inicjatywą gospodarczą na tak wysokim szczeblu i o tak dużym zasięgu. Uczestnicy podkreślali, że brakowało dotychczas poważnego forum dialogu gospodarczego między obu krajami. Spotkanie w Berlinie miało dać impuls polityczny, ale też stworzyć okazję do rozmów dla przedstawicieli biznesu. Jego dobra i rzeczowa atmosfera pokazuje, że gospodarce udaje się zachować dystans do politycznych tarć w relacjach polsko-niemieckich.
Potwierdza to także najnowsza ankieta przygotowana przez Polsko-Niemiecką Izbę Przemysłowo-Handlową w Warszawie. Aż 94,5 procent niemieckich przedsiębiorców działających w Polsce pozytywnie odpowiedziało na pytanie, czy ponownie wybraliby Polskę jako cel swojej inwestycji. Wśród polskich inwestorów w Niemczech odsetek pozytywnych odpowiedzi był jeszcze wyższy i wyniósł 97,1 procent.