Prasa o kompromisie azylowym: To nie ostatnia reforma
21 grudnia 2023„Procedury graniczne, które mają teraz zostać wprowadzone, są pierwszym krokiem ku temu, by już przy wjeździe wyłonić osoby pochodzące z krajów, gdzie prześladowania są niewielkie” – czytamy we „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. FAZ zaznacza dalej, że nie jest to tak niegodne, jak przedstawiają to organizacje pomagające uchodźcom oraz że najważniejszym efektem, jaki mogą mieć nowe procedury graniczne, jest zmniejszenie atrakcyjności ucieczki do Europy. „UE musi przeciwdziałać oczekiwaniu, że udany przyjazd prawie zawsze prowadzi do prawa pobytu. (...) Nowy system będzie działał tylko wtedy, gdy kraje na granicy zewnętrznej będą go egzekwować i gdy będzie funkcjonować współpraca z krajami pochodzenia i tranzytu. W obu tych obszarach UE dotychczas nie była dobra. Ta reforma z pewnością nie była ostatnia.”
„Augsburger Allgemeine” komentuje: „Europa przeżywa obecnie punkt zwrotny. UE masowo zaostrza przepisy mające na celu ograniczenie nieuregulowanej imigracji. Twardogłowi zwyciężyli. Niemniej jednak oczekiwania wielu dotkniętych kryzysem obywateli mogą zostać zawiedzione. W obliczu przepełnionych sal gimnastycznych i przeciążonych władz lokalnych zrozumiała jest ich tęsknota za szybkim rozwiązaniem. Ale skutki tej reformy będą odczuwalne dopiero w odległej przyszłości. W bardziej niekorzystnych scenariuszach śmierć w basenie Morza Śródziemnego będzie trwać. Cierpienie uchodźców może nawet wzrosnąć, jeśli nawet straumatyzowani nieletni nagle znajdą się w obozach przypominających ośrodki detencyjne.”
„Neue Osnabruecker Zeitung” pisze: „Około połowa wszystkich wniosków o azyl w Niemczech jest odrzucana. Często ludzie nie przyjeżdżają tutaj, ponieważ byli prześladowani politycznie, ale dlatego, że chcą wieść lepsze życie pod względem ekonomicznym. Nie ma w tym nic nagannego. Ale nie jest obowiązkiem kraju takiego, jak Niemcy, aby się na to godzić, zwłaszcza bez regulacji.” Gazeta jest sceptyczna wobec wprowadzania nowych procedur. „Dopiero okaże się, jak skuteczne będzie ich wdrażanie. W końcu ujednolicone podejście wymaga kontroli granicznych, a także opiera się na tym, że państwa trzecie uznają i przyjmują z powrotem swoich obywateli. Wdrożenie zajmie lata, a to, czy skończy się to mniejszą liczbą przybywających do Niemiec migrantów bez prawa do azylu, jest niejasne”, czytamy.
„Kölner Stadt-Anzeiger" podkreśla, że „dysfunkcjonalność” polityki azylowej jest politycznym materiałem wybuchowym w Unii Europejskiej i konieczne jest znalezienie rozwiązania. „Pod tym względem nowy system należy na razie przyjąć z zadowoleniem, zwłaszcza że oprócz procedur azylowych na granicach zewnętrznych przewiduje on dystrybucję uchodźców do państw członkowskich. UE demonstruje swoją zdolność do działania. Jednak jakość nowego systemu nie zostanie udowodniona w teorii, ale w praktyce. Musi być przepuszczalny dla wszystkich, którzy rzeczywiście potrzebują otwartych drzwi z powodu wojen i prześladowań politycznych. Tak zwane rozporządzenie kryzysowe, które pozwala na przetrzymywanie osób potrzebujących ochrony w obozach na granicach zewnętrznych przez wiele miesięcy, budzi wątpliwości” – podkreśla dziennik, konkludując, że wspólny europejski system azylowy może zdać egzamin tylko wtedy, jeśli liczba uciekinierów zmaleje. Czy tak się jednak stanie, nie jest pewne.