Prasa o pomocy wojskowej dla Ukrainy: weksel bez pokrycia
25 sierpnia 2024„Zamiast zapewnić Ukrainie pomoc, niemiecki rząd chce, aby Ukraina w przyszłości była wspierana wspólnie przez państwa G7 i UE z rosyjskich pieniędzy. Odsetki od zamrożonych za granicą rosyjskich aktywów mają sfinansować kredyt w wysokości 50 mld dolarów, jak ustalono podczas ostatniego spotkania G7” – pisze „FAZ”.
Kanclerz Olaf Scholz twierdzi, że z politycznego punktu widzenia wszystko zostało wyjaśnione, a obecnie ustalane są jedynie „techniczne szczegóły”. Jednak zarówno wysoki przedstawiciel UE do spraw zagranicznych, jak i niemiecka opozycja, a nawet posłowie z koalicji rządowej wątpią w skuteczność tego planu. Johann Wadephul z klubu CDU/CSU mówi o „wekslu bez pokrycia”. Jego klubowy kolega Gunther Krichbaum uznał postawę kanclerza za nieodpowiedzialną.
Przewodniczący komisji spraw zagranicznych Michael Roth z SPD powiedział, że nie wiadomo, kiedy i w jakim zakresie środki z rosyjskich aktywów będą do dyspozycji. Dlatego powinny one być jedynie uzupełnieniem bilateralnej pomocy niemieckiej.
Jak podzielić obciążenia kredytowe?
W Brukseli też widoczne jest zaniepokojenie. Szef komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego David McAllister powiedział, że realizacja planu jest „prawnie i technicznie trudna”. Borrell ostrzegł przed skutkami fiaska tego planu. Jego zdaniem, ograniczenie niemieckiej pomocy byłoby niepokojące.
Plan przewiduje, że państwa G7 i UE wezmą kredyt w wysokości 50 mld dolarów i pokryją jego spłatę odsetkami od rosyjskiego kapitału. Zgodnie z zapowiedziami, kredyt ma być dostępny już w końcu tego roku. Zdaniem autorów, szereg problemów nie zostało jeszcze wyjaśnionych. Jednym z nich jest podział kwoty kredytu między państwa. Jeden z wariantów przewiduje, że USA i UE miałyby przejąć po 20 mld dolarów, a Japonia, Wielka Brytania i Kanada, a także inne zaprzyjaźnione kraje jak Norwegia 10 mld.
Czy Słowacja i Węgry pokrzyżują plany Scholza?
„FAZ” zwraca uwagę na problemy. Rosyjskie aktywa bankowe w Institut Euroklear w Belgii, na wykorzystaniu których oparto plan, zostały zamrożone decyzją UE, która musi być przedłużana co sześć miesięcy. Jeżeli któreś z 27 państw nie zagłosuje za przedłużeniem, sankcje skończą się, a kraje, które gwarantowały kredyt, będą musiały spłacić go z własnych środków. Wystarczy sprzeciw prorosyjskich szefów rządów – Viktora Orbana czy Roberto Fico. Dlatego USA i Wielka Brytania domagają się od UE zmiany zasad i zniesienia ograniczeń czasowych sankcji.
W Brukseli dyskutuje się nad dwoma wariantami – pierwszy przewiduje nieograniczone czasowo zamrożenie rosyjskich aktywów do czasu zakończenia rosyjskiej agresji. To rozwiązanie popierają między innymi Polska i Kraje Bałtyckie. W drugim wariancie, preferowanym przez Niemcy i Francję, mowa jest o zamrożeniu rosyjskich aktywów na 18, 24 lub 36 miesięcy.
Zdaniem „FAZ”, Słowacja chce zachować system odnawiania sankcji co sześć miesięcy. Węgry nie wypowiedziały się jednoznacznie. Kompromis nie będzie łatwy – piszą w konkluzji dziennikarze „FAZ”.
W osobnym komentarzu Reinhard Veser ostrzega, że preferowany przez Scholza plan daje „przyjaciołom Rosji” Węgrom i Słowacji potężną broń, którą mogą wykorzystać do szantażu. Węgry i Słowacja „mówią tak, jakby były tubą propagandową rosyjskiego reżimu”. Jeżeli zrobią użytek z weta, cała konstrukcja zawali się – czytamy w komentarzu „FAZ”.
Poseł SPD: małostkowa dyskusja w Niemczech
„Ukraina ma szanse na odzyskanie inicjatywy i na zmuszenie Rosji, dzięki sukcesom na froncie, do podjęcia rokowań. Warunkiem jest dalsze wspieranie ukraińskiej walki o wolność” – pisze poseł SPD Michael Roth w „Welt am Sonntag”.
„Właśnie w takim momencie Niemcy prowadzą małostkową debatę o przyszłe finansowanie pomocy dla Ukrainy” – podkreślił socjaldemokrata kierujący komisją spraw zagranicznych Bundestagu. Powstało wrażenie, że spokój w koalicji rządowej jest ważniejszy od sprawiedliwego pokoju w Ukrainie – krytykuje Roth. Byłby to „zły sygnał”, sprzeczny z interesami Ukrainy i Europy. Wolność i bezpieczeństwo nie mogą być uzależnione od wymogów budżetu.
Poseł SPD pisze, że Niemcom nie udało się odzyskać utraconego zaufania w Europie Środkowej i Wschodniej. Po trzech dekadach, w których interesy Moskwy znajdowały w Berlinie większy posłuch niż interesy Kijowa, Rygi czy Warszawy, nieufność nadal utrzymuje się.
Na zakończenie Roth apeluje o przyjęcie Ukrainy do UE, co wzmacni rolę Wspólnoty jako „liberalnej twierdzy” przeciwko Rosji Putina.
Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!