Prasa o problemach budownictwa mieszkaniowego w Niemczech

W czwartek (13.10.2022) niemieckie dzienniki komentują rządowy szczyt poświęcony budownictwu mieszkalnemu. W ubiegłorocznej kampanii wyborczej SPD dzisiejszego kanclerza Olafa Scholza obiecywała budowę 400 tys. nowych mieszkań rocznie, w tym 100 tys. mieszkań socjalnych. Jak przyznała podczas szczytu minister budownictwa Klara Geywitz, tego celu nie uda się w tym roku osiągnąć. Jednak zarówno Geywitz jak i Scholz nadal chcą go wypełnić w następnych latach. Kanclerz zapowiedział do 2026 r. inwestycje rządu federalnego w budownictwo mieszkalne rzędu 14,5 mld euro.  

Budowa 400 tys. mieszkań rocznie to dobry cel, ale dobra wola nie wystarczy, pisze „Badische Zeitung”. Mimo ostrzeżeń z branży nadal brakuje personelu, materiałów i zatwierdzonych projektów. „Kryzys energetyczny i wzrost kosztów w ostatnich miesiącach tylko pogłębiły ten problem”.

Trzymanie się planu budowy 400 tys. mieszkań w następnym roku „Volksstimme” z Magdeburga nazywa zbędnym optymizmem: „analitycy spodziewają się gospodarczego dołka w Niemczech nie tej zimy, ale następnej. Branża budowlana nie zrobi wyjątku, nawet na prośbę z ministerstwa”.

Dopóki sektorowi publicznemu nie uda się zatrudnić większej liczby pracowników do rozpatrywania wniosków lub radykalnie uprościć procedur, projekt prawdopodobnie nie powiedzie się z powodu braków kadrowych, ocenia „Ludwigsburger Kreiszeitung”. Zdaniem dziennika potrzeba „przejrzystej oferty dopłat, ochrony klimatu w budownictwie, szybszego prawa zamówień publicznych i platform cyfrowych łączących ludzi w aglomeracjach, którzy szukają (...) przestrzeni życiowych”.

„Szybsze procedury czy cyfrowe aplikacje budowlane nie przyniosą zwrotu w budownictwie”, uważa „Pforzheimer Zeitung”. Budownictwo potrzebuje bezpieczeństwa planowania, a osoby prywatne wsparcia, aby pokonać przeszkodę w postaci kapitału własnego. Nisko oprocentowane pożyczki to za mało. Pomysły dodawanie kolejnych kondygnacji do istniejących budynków, przebudowy niepotrzebnych już lokali użytkowych, czy też większe poleganie na budownictwie modułowym ma zdaniem gazety sens. „Ale jeśli mieszkanie na własność nie ma stać się przywilejem bogatych, koalicja musi wymyślić coś więcej”.