Prasa o wizycie Macrona: „Nigdy nie byli parą marzeń”
29 maja 2024„Macron wziął lekcje niemieckiego. I przyćmiewa swoich gospodarzy” – pisze „Handelsblatt”. Dziennik dodaje: „Być może niesprawiedliwe jest robienie z Emmanuela Macrona punktu odniesienia dla Olafa Scholza i Franka-Waltera Steinmeiera. W końcu urząd prezydenta Francji jest skonstruowany inaczej. (…) Niemniej jednak wizyta Macrona pozostawia wrażenie, że Niemcom brakuje czegoś na szczycie rządu i na szczycie państwa. Tam, gdzie kanclerz się waha, prezydent Francji tryska wolą działania. Tam, gdzie Steinmeier szuka właściwych słów, Macron wygłasza pełne emocji i wizjonerskie przemówienia. (…) Macron zrozumiał znaczenie symboli w potwierdzaniu interesów politycznych. Jest to często bardzo żmudne i może zająć dużo czasu. W relacjach z Niemcami francuski prezydent realizuje jednak długoterminowy plan: chce wraz z sąsiadami zmienić pozycję UE jako potęgi w zmieniającym się świecie XXI wieku, ale według własnych pomysłów.”
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” zauważa: „Utrata legitymizacji przez UE, która jest podsycana przez prawicowych populistów, silnych w tej chwili praktycznie wszędzie, (...) w niemałym stopniu spowodowana jest rozbieżnością między słowami i czynami. Dotyczy to zwłaszcza stosunków francusko-niemieckich, którym wychodzą na dobre nie tylko wizyty państwowe, ale przede wszystkim wspólne działania. (...) Europejskie rozwiązania dla Ukrainy były (...) często zbyt słabe lub przychodziły zbyt późno. Europejczycy już po wojnie domowej na Bałkanach wiedzieli, że muszą zadbać o własne bezpieczeństwo. Czasami to właśnie małe państwa pokazują, jak można osiągnąć ‘silną i suwerenną Europę’ Macrona. Belgijscy politycy rzadko są zapraszani do wygłaszania ważnych przemówień w Niemczech lub odbierania przyznanych im tutaj nagród. Ale teraz to Belgia obiecała przekazać Ukrainie trzydzieści myśliwców F-16.”
„Rhein-Zeitung” z Koblencji podkreśla: „Emmanuel Macron zdołał wzbudzić entuzjazm dla Europy podczas swojej wizyty państwowej w Niemczech. Tym bardziej bolesne jest to, że po wielu pięknych zdjęciach oraz ważnych i poruszających słowach szybko staje się jasne, że Scholz i Macron często nie stoją po tej samej stronie i reprezentują przede wszystkim swoje interesy narodowe. Po obu stronach od wielu lat panuje frustracja, szczególnie jeśli chodzi o politykę obronną, którą Macron również silnie podkreśla. Po wizycie państwowej, realizm polityczny szybko przeważy w niemiecko-francuskim spotkaniu ministrów na zamku Meseberg. Byłoby pożądane, gdyby Scholz i Macron odważyli się połączyć siły w naprawdę odważny sposób, bez spierania się o drobiazgi, aby stawić czoło problemom Europy.”
„Volksstimme” z Magdeburga analizuje: Europa samowystarczalna gospodarczo – ten cel przewijał się przez całą kadencję prezydenta Francji Emmanuela Macrona. I to pomimo wszystkich niepowodzeń: młoda, międzynarodowa publiczność dopingowała przemówienie Macrona w Dreźnie. Francusko-niemieckiemu tandemowi trudniej jest działać zgodnie. Przyzwyczajony do błyszczenia prezydent z Paryża i jego trzeźwy, pragmatyczny partner kanclerz Olaf Scholz nigdy nie byli parą marzeń. Entuzjazm, z jakim Francuz realizuje swój europocentryzm, nie podoba się niemieckiemu szefowi rządu. Aby przetrwać w skali globalnej, Scholz chce także niezawodnych relacji z Chinami i USA. Niemniej jednak Europejczycy będą musieli ściśle współpracować, aby obronić się przed Rosją. Francja, posiadająca broń nuklearną, lubi ugrać coś dla siebie. Po stronie niemieckiej jest także narodowy egoizm. Jeśli Europa ma zbliżyć się do ideału Macrona, należy wyrzucić to wszystko za burtę.”
Zdaniem „Westfaelische Nachrichten” z Muenster: „Stoją ramię w ramię na czerwonym chodniku na lotnisku, ciasno objęci w sali balowej. Ramię w ramię idą na lunch. Kiedy się żegnają (...) obejmują się i zwracają się do siebie po imieniu. Przesłanie tej wizyty państwowej nie mogło być bardziej wymowne. Pomimo wszystkich negatywnych opinii i zapowiedzi na jej temat pomiędzy Berlinem a Paryżem nie ma zasadniczych rozbieżności. Ofensywa uścisków Steinmeiera ma sprawić, że zapomnimy o chłodzie, który Olaf Scholz zbyt często okazuje prezydentowi Francji.”
Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!