Prawicowy ekstremizm: Policjanci z Hesji wydaleni ze służby
27 września 2019Rzeczniczka prokuratury we Frankfurcie poinformowała, że w ciągu ostatnich pięciu lat wobec 40 policjantów w Hesji wszczęto śledztwa. Podstawą były podejrzenia o przestępstwa na tle skrajnie prawicowym. Zakres czynów sięgał od podżegania do nienawiści i gróźb, do używania symboli organizacji niezgodnych z niemiecką konstytucją.
Szef heskiego MSW Peter Beuth (CDU) w rozmowie z tygodnikiem „Der Spiegel” powiedział, że w większości chodzi o propagowanie w internetowych grupach dyskusyjnych treści neonazistowskich oraz wizerunków o podłożu skrajnie prawicowym. Kilkanaście dochodzeń już umorzono, podkreślił minister.
Jak dodał, pięciu funkcjonariuszy zostało zwolnionych z pracy w policji. W pozostałych przypadkach śledztwa trwają. Heski minister zastrzegł, że jeśli wobec policjanta pojawi się podejrzenie o popełnienie takich czynów, natychmiast podejmowane są czynności sprawdzające. – Dlatego też nie wykluczam, że w przyszłości będziemy się zajmować kolejnymi takimi sprawami – zaznaczył Peter Beuth.
Zwolnieni policjanci mieli związek ze szczególnie głośnym przypadkiem. Pięcioro funkcjonariuszy z Frankfurtu nad Menem – czterech mężczyzn i jedna kobieta – głosiło skrajnie prawicowe poglądy. Ofiarą ich gróźb także padła Seda Basay-Yildiz, mająca tureckie korzenie adwokatka jednej z ofiar neonazistowskiej bojówki NSU. Prawniczka otrzymała anonimowe listy z groźbami podpisane „NSU 2.0”. Śmiercią grożono również jej dwuletniej córce. W trakcie śledztwa zaszło podejrzenie, że ci sami funkcjonariusze, którzy rozpowszechniali w sieci postawy skrajnie prawicowe, są zamieszani w sporządzenie listu z pogróżkami. W komputerze posterunku policji we Frankfurcie, na którym pracowała piątka obecnie zwolnionych funkcjonariuszy, bowiem znaleziono dane o miejscu zamieszkania prawniczki, przechowywane tam bez żadnego służbowego powodu.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>
Przypadek policjantów z Frankfurtu wzbudził kontrowersje, gdyż dochodzenie przeciwko nim prowadzone było w powiązaniu z procesem przeciwko neonazistowskiej bojówce NSU. Grupa wokół Uwego Mundlosa, Uwego Böhnhardta i Beaty Zschäpe zamordowała w latach 2000-2007 w Niemczech dziewięciu imigrantów oraz policjantkę i dopuściła się 43 prób zabójstwa, trzech zamachów z użyciem ładunków wybuchowych oraz 15 napadów rabunkowych. Seda Basay-Yildiz reprezentowała w procesie NSU jedną z ofiar.
(DPA, DW / jak)