Producent Roundupa przegrywa w sądzie. Bayer w opałach
20 marca 2019Przysięgli sądu federalnego w San Francisco w Kalifornii uznali, że środek do zwalczania chwastów Roundup przyczynił się do rozwoju choroby nowotworowej u 70-letniego obecnie Edwina Hardemana. Przysięgli doszli jednogłośnie do wniosku, że mężczyzna, który przez 25 lat stosował zawierający glifosat środek w swoim ogrodzie, udowodnił związek między używaniem preparatu a zachorowaniem na raka.
W przyszłą środę (27.03.2019) przed sądem odbędzie się kolejna rozprawa, podczas której ma zostać określony stopień odpowiedzialności koncernu oraz ewentualne odszkodowanie.
Wiadomość zza oceanu doprowadziła do nagłego spadku wartości akcji niemieckiego Bayeru, który w ubiegłym roku za 63 mld dolarów, kupił amerykańskiego producenta Roundupu, firmę Monsanto. Akcje straciły na otwarciu ponad 10 procent. Obecnie kosztują ok. 60 euro. Jeszcze przed rokiem płacono za nie 100 euro.
Jedni się cieszą, inni martwią
Po ogłoszeniu decyzji sądu Edwin Hardeman i jego adwokaci wpadli sobie w ramiona. – Jesteśmy bardzo zadowoleni – powiedziała mecenas Jennifer Moore.
Koncern Bayer nie krył rozczarowania. W opublikowanym oświadczeniu czytamy, że „firma jest przekonana, że dostępne badania naukowe, potwierdzają, iż środki z glifosatem nie powodują raka”. Bayer dodał, że wierzy, iż „dowody zaprezentowane w drugiej fazie procesu pokażą, iż firma Monsanto zachowała się poprawnie i nie można jej obwiniać za chorobę nowotworową Edwina Hardemana”.
Prawna porażka
To już druga prawna porażka firmy Monsanto w ciągu roku. W innym procesie sąd, także w San Francisco, nakazał Monsanto wypłacenie odszkodowania byłemu woźnemu w szkole Dewaynowi Johnsonowi. Mężczyzna, tak jak Edwin Hardeman, cierpi na chłoniaka nieziarniacznego i też przez wiele lat stosował środek Roundup.
W przypadku Johnsona sąd nakazał wypłatę odszkodowania w wysokości 289 mln dolarów, inny sąd uznał ją jednak za przesadzoną i zredukował do kwoty 78,5 mln dolarów.
Szkodzi czy nie?
Monsanto sprzedaje środek Roundup od blisko 40 lat na całym świecie przekonując, że przy odpowiednim stosowaniu jest on nieszkodliwy. Skarżący firmę utrzymują jednak, że ukrywa ona przed użytkownikami prawdę o jego rakotwórczym działaniu.
Naukowcy nie są zgodni co do tego, czy wykorzystywany w Roundupie glifosat sprzyja powstawaniu nowotworów, czy nie. Amerykańska agencja środowiskowa EPA, a także jej europejska odpowiedniczka doszły do wniosku, że zagrożenia nie ma. Ale działająca pod auspicjami ONZ Międzynarodowa Agencja Badań nad Nowotworami (IARC) uznała, że glifosat „prawdopodobnie wywołuje u ludzi raka”.
(rtr,afp,dpa/szym)