Putin oferuje zniesienie rosyjskich sankcji wobec UE
19 czerwca 2016
Dając taką propozycję rosyjski przywódca nie wspomniał jednak ani słowem o położeniu kresu rosyjskiemu wtrącaniu się w sprawy tego regionu. Szukanie ugody przez Moskwę zbiega się z terminem spotkania we wtorek (21.06) ambasadorów UE, którzy mają zadecydować o przedłużeniu lub nie unijnych sankcji gospodarczych wobec Rosji.
Po spotkaniu z premierem Włoch Matteo Renzim w St. Petersburgu na 20. Międzynarodowym Forum Ekonomicznym Władimir Putin oświadczył, że Rosja jest gotowa znieść sankcje wobec UE pod warunkiem, że dojdzie do postępów w pokojowym rozwiązaniu konfliktu na Ukrainie. Prezydent Putin zaznaczył przy tym, że rząd w Moskwie musi mieć pewność, że nie „zostanie wymanewrowany”. Musi mieć też pewność, że Bruksela wywrze nacisk na władze w Kijowie, aby wdrożyły wreszcie w pełni porozumienia z Mińska.
Niemiecki ekspert za przedłużeniem sankcji
Nawiązując do spotkania Władimira Putina z premierem Włoch w St. Petersburgu Elmar Brok (CDU), szef komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego, wypowiedział się na łamach gazety „Neue Osnabrücker Zeitung” przeciwko szybkiemu złagodzeniu sankcji wobec Rosji. On sam, jak powiedział, "nie ma żadnych wątpliwości”, że sankcje należy przedłużyć o kolejne 6 miesięcy.
Zaproponowane przez niektóre kraje UE stopniowe złagodzenie sankcji byłoby możliwe jego zdaniem tylko wtedy, kiedy „doszłoby do wyraźnych postępów w procesie pokojowym na Ukrainie”.– Najbardziej dokuczliwe dla Moskwy sankcje gospodarcze można będzie znieść dopiero po całkowitym wdrożeniu porozumień z Mińska – podkreślił Brok.
Włochy należą do zwolenników złagodzenia rygorystycznego kursu wobec Moskwy. Premier Renzi obiecał prezydentowi Putinowi, że postara się, by podczas spotkania w Brukseli nie doszło do automatycznego przedłużenia sankcji wobec Rosji, lecz by kwestia ta została najpierw gruntownie przedyskutowana w otwarty sposób.
UE przedłużyła w piątek (17.06) sankcje gospodarcze wobec zaanektowanego przez Rosję Krymu i Sewastopola. Sankcje obejmują zakaz importu produktów z Krymu i Sewastopola do UE oraz zakaz inwestowania na półwyspie przez obywateli i firmy UE. Zakaz obejmuje też eksport na Krym m.in. niektórych dóbr i technologii w sektorze transportu, telekomunikacji, energii, wydobycia ropy, gazu i minerałów.
dpa / Alexandra Jarecka