Raport RE: Rząd w Kijowie utrudnia śledztwo
31 marca 2015
Rada Europy mocno skrytykowała śledztwo ukraińskich organów ścigania w sprawie wydarzeń na Placu Niepodległości; na Majdanie w Kijowie i innych miastach Ukrainy. Przed obaleniem byłego prezydenta Wiktora Janukowycza 22 lutego 2014 roku, nie było „żadnych konkretnych prób” wyjaśnienia wydarzeń na kijowskim Majdanie, podkreśla się w raporcie, który trzech upoważnionych przez Radą Europy ekspertów przedłożyło w ukraińskiej stolicy.
RE krytykuje też śledztwo prowadzone również za czasów nowego rządu. „Po dziś dzień nie odnotowano w śledztwie właściwego postępu”, twierdzą eksperci.
„Utrudnianie śledztwa” przez MSW
Prawnicy RE podkreślili, że pracę śledczych utrudnia „brak kooperacji” ze strony obecnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i sił bezpieczeństwa. Odnosi się to szczególnie do roli tymczasem rozwiązanych oddziałów Berkut podczas krwawego tłumienia demonstracji. W raporcie jest też mowa o „pewnych oficerach”, którzy po wydarzeniach na Majdanie awansowali na wysokie stanowiska w MSW.
Trwające trzy miesiące protesty przeciwko prezydentowi Janukowyczowi eskalowały w dniach 18-20 lutego 2014 roku. Podczas starć na Majdanie około stu osób zostało zabitych. Rany postrzałowe u wielu ofiar świadczyły o tym, że sprawcami musieli być snajperzy. Krótko potem Janukowycz złożył rezygnację i uciekł z Ukrainy.
Jagland: Naruszenie Konwencji ds. Praw Człowieka
„Przeprowadzone przez Kijów śledztwo w wielu punktach nie spełnia wymogów Europejskiej Konwencji ds. Praw Człowieka”, oświadczył sekretarz generalny RE Thorbjörn Jagland. Norweg wezwał rząd Ukrainy do prowadzenia śledztwa w sprawie strzałów na Majdanie w oparciu o zalecenia Komitetu Ekspertów Rady Europy.
Na czele Grupy Konsultatywnej, powołanej przez RE w kwietniu 2014, stoi były przewodniczący Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, Nicolas Bratza. Brytyjczyka wspiera w jego pracy były ukraiński sędzia strasburskiego Trybunału Wołodimir Butkiewycz jak również prokurator generalny Ukrainy Oleg Anpiłogow.
tagesschau.de / Iwona D. Metzner