Sankcje wobec Nord Stream 2
19 stycznia 2021Władze USA po raz pierwszy wprowadzają w życie sankcje w związku z budową niemiecko-rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2. Rząd Niemiec został o tym poinformowany w poniedziałek przez ambasadę amerykańską w Berlinie, powiedziała agencji prasowej DPA rzeczniczka niemieckiego ministerstwa gospodarki.
– Z ubolewaniem przyjmujemy to do wiadomości – dodała. Sankcje mają być początkowo wymierzone w rosyjski statek „Fortuna” biorący udział w budowie instalacji na dnie Bałtyku.
"Przemyśleć swoje stanowisko"
Ambasada w Berlinie przekazała w poniedziałek wieczorem, że Stany Zjednoczone są „nadal zdecydowane podjąć wszelkie niezbędne i odpowiednie kroki, aby zatrzymać Nord Stream 2, który zagraża ważnym interesom narodowym naszych europejskich sojuszników i USA”.
Rzecznik ambasady Joseph Giordono-Scholz dał do zrozumienia, że aresztowanie przez rosyjskie władze krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, tylko utwierdziło USA w tym przekonaniu. – Jest ono kolejną oznaką tego, że postawa Rosji się nie zmienia i mamy nadzieję, że Niemcy przemyślą na nowo swoje stanowisko wobec gazociągu – powiedział.
Władze w Waszyngtonie dotychczas tylko straszyły wprowadzeniem sankcji, ale faktycznie nie zdecydowały się na ten krok. Teraz, na kilka godzin przed końcem kadencji Donalda Trumpa, zamieniają słowa w czyny.
Amerykanie zaciekle atakują budowany gazociąg, twierdząc, że doprowadzi do zbyt dużej zależności krajów w Europie od dostaw z Rosji. Podobnego zdania są kraje bałtyckie czy Polska. Z drugiej strony słychać głosy, że Stanom Zjednoczonym chodzi głównie o zapewnienie sobie rynku zbytu dla własnego gazu.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>
Z początkiem roku weszła w życie amerykańska ustawa, która rozszerzyła możliwości sankcji. Przewiduje ona restrykcje także dla firm, które nawet w bardziej pośredni sposób zaangażowane są w budowę, na przykład wydają certyfikaty konieczne do uruchomienia instalacji.
W poniedziałek o wycofaniu się z projektu poinformowała norweska firma certyfikacyjna DNV GL. – W obecnej sytuacji DNV GL nie jest w stanie wydać certyfikatów gazociągowi – poinformowano.
(dpa/szym)