Scholz o czołgach: Wspólne działania zapobiegają eskalacji
5 lutego 2023„Każdą dostawę broni dokładnie rozważyliśmy, koordynując ściśle nasze działania z sojusznikami, a przede wszystkim z USA. Takie wspólne podejście zapobiega eskalacji wojny”– powiedział kanclerz Niemiec w rozmowie z „Bild am Sonntag”.
W rozmowach telefonicznych z prezydentem Rosji Władimirem Putinem Olaf Scholz dał mu wyraźnie do zrozumienia, że wyłącznie Rosja ponosi odpowiedzialność za wojnę. Według zapewnień Scholza, Putin nigdy nie użył gróźb ani pod jego adresem, ani pod adresem Niemiec. Rozmowy służyły raczej wymianie zdań. „W naszych rozmowach telefonicznych bardzo wyraźnie widać, jak różne mamy podejście do wojny w Ukrainie” – podkreślił kanclerz.
„Tej wojny nie da się w żaden sposób uzasadnić”
Gdy rząd Niemiec oraz inne kraje, w tym USA, zapowiedziały dostawy czołgów dla Ukrainy, prezydent Putin zarzucił Niemcom, że pozwoliły się wciągnąć w wojnę z Rosją. Jak powiedział w czwartek:„To niewobrażalne, ale fakt, znów jesteśmy zagrożeni niemieckimi czołgami Leopard”. Następnie stwierdził, że podobnie jak w czasie II wojny światowej niemiecka broń jest wykorzystywana do walki z Rosją na terenie Ukrainy.
Scholz odrzucił zarzut prezydenta Rosji. Słowa Putina „są częścią serii abstrakcyjnych porównań historycznych, których używa, by uzasadnić swój atak na Ukrainę” – powiedział kanclerz Niemiec gazecie „Bild am Sonntag”. Jak dodał: „Tej wojny nie da się w żaden sposób uzasadnić. Rosja prowadzi bezlitosną wojnę przeciwko Ukrainie, napadła na sąsiedni kraj w celu przejęcia jego części lub w całości”. To zasadniczo narusza europejski porządek pokojowy. Dlatego Ukraina jest wspierana finansowo, humanitarnie i przy pomocy broni – zaznaczył Scholz. „Wraz z naszymi sojusznikami przekazujemy Ukrainie czołgi, aby mogła się bronić”– podkreślił kanclerz.
Pytany, czy zawarto porozumienie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, że broń z Zachodu będzie użyta tylko na teryterium Ukrainy oraz że Rosja nie zostanie nią zaatakowana we własnym kraju, Scholz powiedział: „Jesteśmy co do tego zgodni”.
(dpa/ntv/jar)