Skandal podatkowy cum-ex. Nowe kontrowersje
25 marca 2019Opozycja w parlamencie krajowym Nadrenii Północnej – Westfalii zarzuciła w poniedziałek (25.03.19) rządowi landowemu (CDU/FDP) zaniedbania. Szef landowego klubu poselskiego SPD Thomas Kutschaty uważa, że do wyjaśnienia skandalu podatkowego cum-ex oddelegowano zbyt mało osób i pierwszym z wykrytych nadużyć grozi obecnie przedawnienie. Jednocześnie władze landowe przeprowadziły przy pomocy 1000 funkcjonariuszy w miniony weekend akcję w barach shisha, wymierzoną przeciwko domniemanym oszustwom podatkowym. W opinii Kutschatego akcja ta miała „charakter populistyczny”. Zdaniem Kutschatego uwaga władz miała się skupić na wyjaśnieniu skandalu cum-ex, który jest „największym oszustwem podatkowym w Nadrenii Północnej – Westfalii”.
Ryzyko przedawnienia
Jak podały rozgłośnia WDR oraz dziennik „Süddeutsche Zeitung”, w wyjaśnienie afery zaangażowanych jest zbyt mało funkcjonariuszy, dlatego opracowanie stert dokumentów dot. poszczególnych oszukańczych transakcji cum-ex potrwa jeszcze latami. Główny czas przestępczej działalności przypadł na okres 2008-2011 i dlatego w niektórych przypadkach grozi przedawnienie. Wg posła Thomasa Kutschatego to „ogromny skandal”. Opinię socjaldemokraty podzielają także Zieloni.
Transakcje cum-ex polegały na obrocie akcjami krajowych i zagranicznych inwestorów wokół dnia wypłaty dywidendy. Dzięki temu otrzymywali oni nawet wielokrotny zwrot podatku, ponieważ fiskus nie potrafił ustalić właściciela danych akcji. Wciąż niewyjaśnione zostało, czy tego typu transakcje były nielegalne. Niemiecki fiskus poniósł z tego tytułu miliardowe straty. Dopiero w 2012 r. usunięta została luka w przepisach. Nadrenia Północna –Westfalia odgrywa w tej aferze podatkowej wiodącą rolę. W Bonn znajduje się bowiem siedziba Centralnego Urzędu Skarbowego w Niemczech. Śledztwo prowadzi prokuratura z Kolonii.
dpa/jar