Spiegel o Polsce: większa rola to większa odpowiedzialność
23 lutego 2023„Przyjazd prezydenta USA do Polski ma ogromne znaczenie strategiczne” – czytamy w analizie opublikowanej (23.02.2023) na stronach internetowych niemieckiego tygodnika „Der Spiegel”. W artykule cytowany jest m.in. były ambasador Polski w USA i Niemczech Janusz Reiter, który ocenił, że z perspektywy Amerykanów Europa Wschodnia przesunęła się z peryferii do politycznego centrum kontynentu.
Jak czytamy, od rosyjskiego ataku na Ukrainę Europa Wschodnia w końcu uważana jest przez partnerów w NATO i Unii Europejskiej za część Zachodu. Potwierdzeniem tego wzrostu znaczenia jest, zdaniem autora tekstu Jana Puhla, choćby środowe spotkanie prezydenta Joe Bidena z przywódcami tak zwanej Bukaresztańskiej Dziewiątki w Warszawie.
„Wschodnie kraje UE przyjęły miliony uchodźców z Ukrainy. Od początku dostarczały broń i nadawały przy tym tempo. Ostatnio zwłaszcza Polska naciskała na to, aby wyposażyć Ukrainę w czołgi Leopard. Gorliwe zwiększano wszędzie budżety obronne”.
Zaangażowanie USA może się skończyć
„Der Spiegel” zauważa jednak, że to nowa polityczna i moralna waga oznacza nie tylko zaszczyty, ale też obowiązki, wykraczające poza współpracę militarną.
„Rządy Europy Wschodniej muszą przedstawić własne polityczne pomysły na odbudowę regionu i myśleć o gwarancjach bezpieczeństwa” – czytamy.
Gazeta cytuje oksfordzkiego politologa Jana Zielonkę, który ostrzega, że trwająca wojna ma miejsce nie u bram USA tylko Europy, a zaangażowanie Waszyngtonu może się kiedyś skończyć. „Region musi być na to gotowy i nie może zadowolić się rolą lotniska dla transferów broni” – pisze komentator.
Autor artykułu zwraca uwagę, że jedność prezentowana przez kraje Bukaresztańskiej Dziewiątki ma rysy. Jak czytamy, na Słowacji odbędą się latem wybory, a część opozycji sięga w kampanii wyborczej po prorosyjskie hasła. Także w Bułgarii, której opinia publiczna sympatyzuje z Rosją, nie jest pewne, że utrzyma się kurs wspierania Ukrainy.
Polska w sporze z KE
„Inne problemy sprawia największy kraj w tej grupie – Polska”. Chodzi o trwający od lat spór z Brukselą o praworządność i zarzuty naruszania trójpodziału władzy. „Warszawa musi szybko przezwyciężyć te spory, aby móc ogrywać na wschodniej flance rolę odpowiadającą jej rozmiarowi”.
Prawdziwym problem jednak pozostają Węgry Viktora Orbana, który tylko połowicznie dołączył do koalicji na rzecz Ukrainy. Gazeta przypomina, że Węgry nadal pozyskują duże ilości ropy z Rosji i uważają, że większym zagrożeniem niż rosyjska agresja na Ukrainę są wprowadzone przez Unię Europejską sankcje.
„Uczestnicy konferencji w Warszawie zapewniali w środę, że próbowali wpłynąć na węgierską prezydent Katalin Novak. Na grupowym zdjęciu stoi ona w drugim rzędzie, jako jedyna ubrana na jasno. Tak jakby tylko połowicznie tam pasowała” – czytamy.