SZ o sędzim Waldemarze Żurku: walczy o państwo prawa
24 maja 2019Niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” (SZ) przedstawia sylwetkę polskiego sędziego Waldemara Żurka, który „walczy przeciwko demontażowi państwa prawa, jak również przeciwko swojemu przeniesieniu na inne stanowisko”. Sytuacja w polskim wymiarze sprawiedliwości nie ma nic wspólnego z praworządnością – cytuje Żurka SZ. „Naszą ostatnią nadzieją jest Europa” – powiedział niemieckiej gazecie polski sędzia.
Autor materiału, warszawski korespondent SZ Florian Hassel informuje, że Żurek był rzecznikiem Sądu Odwoławczego w Krakowie oraz członkiem i rzecznikiem Krajowej Rady Sądownictwa (KSR). Po przejęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość Żurek i jego koledzy protestowali przeciwko sprzecznym z konstytucją ustawom likwidującym niezależność Trybunału Konstytucyjnego i innych sądów.
Sprzeciw wobec władzy to dla Żurka nie pierwszyzna – zaznacza autor. Jako młody chłopak przyszły sędzia brał udział w protestach górników przeciwko komunistycznemu reżymowi i przemycał podziemne ulotki.
PiS jak komuniści?
„Nie przypuszczałem, że my Polacy trzy dekady po upadku komunizmu znów będziemy musieli walczyć o wolność i prawa” – mówi Żurek. Jak dodaje, działania podejmowane przez rząd przeciwko sądom przypominają mu „utrwalanie władzy przez komunistów i ich propagandę”. Hassel zwraca uwagę, że jednym z adwersarzy Żurka jest Stanisław Piotrowicz, który „w komunistycznych czasach uczestniczył w ściganiu dysydentów”.
Omawiając zmiany wprowadzone po 2015 roku w polskim wymiarze sprawiedliwości przez PiS, Hassel pisze o „setkach wybranych przez partię i rząd sędziów” wysłanych przez kontrolowaną przez PiS nową KRS do sądów wszystkich szczebli, włącznie z Sądem Najwyższym.
SZ przedstawia kulisy konfliktu Żurka z powołaną przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę nową prezes Sądu Okręgowego w Krakowie, Dagmarą Pawełczyk-Woicką. Nowa prezes przeniosła go z wydziału odwoławczego do orzekania w pierwszej instancji, a także odwołała z funkcji rzecznika prasowego sądu. Sędzia Żurek te działania uznał za mobbing i skierował sprawę do sądu. „Żurek nie dał się zastraszyć” – pisze Hassel. Sędzia nadal protestuje przeciwko nowym ustawom, publikuje artykuły i spotyka się z obywatelami. „Mam dziewięciu adwokatów, którzy reprezentują mnie wobec władz” – powiedział w rozmowie z SZ.
Unia Europejska nadzeją?
Autor pisze o spotkaniach Żurka z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem. Przesłanie Żurka brzmi: „Polska znajduje się na decydującym etapie w drodze do państwa autorytarnego. Jeżeli UE nie powstrzyma naszego rządu, Polska może stać się po Węgrzech i Wielkiej Brytanii kolejną bombą, która doprowadzi do eksplozji Unii”.
Żurek przypomina o wyborach parlamentarnych w Polsce na jesieni tego roku. „Jeżeli PiS zostanie ponownie wybrany, to represje ulegną zwiększeniu i resztka niezależnych instytucji sądowych w Polsce zostanie zlikwidowana” – ostrzega sędzia Żurek. Jedynie Trybunał Sprawiedliwości UE może powstrzymać polski rząd, przynajmniej dopóki Polska nie wystąpiła z UE.