SZ: Polska stawia na zwrot energetyczny, tyle że w odwrotnym kierunku
31 stycznia 2014"Różnice w narodowych koncepcjach miksu energetycznego wynikają z odmiennych pozycji wyjściowych i doświadczeń historycznych. Dla Polaków determinująca dla nowej koncepcji energetyki jest scheda po czasach komunistycznych: Polska jest w wysokim stopniu uzależniona od rosyjskich dostaw energii. Przykładowo zapotrzebowanie na gaz jest pokrywane aktualnie w 70 procentach, a na ropę naftową w 90 procentach, przez dostawy z Rosji, informuje na łamach "Sueddeutsche Zeitung" (SZ) Klaus Brill.
Autor artykułu informuje też, że w polityce energetycznej Polska stawia na samowystarczalność, a więc wykorzystanie własnych surowców energetycznych oraz dywersyfikację dostaw nośników energii. Ta strategia obejmuje zarówno budowę gazoportu w Świnoujściu, eksploatację złóż gazu łupkowego jak i rozbudowę elektrowni węglowych. Niemiecki dziennik cytuje w tym kontekście wypowiedź premiera Tuska, który miał powiedzieć, że przyszłość polskiej energetyki opierać się będzie zarówno na wydobyciu węgla kamiennego i brunatnego, jak i na gazie łupkowym.
Jednocześnie polski rząd od lat nosi się z zamiarem rozpoczęcia budowy elektrowni jądrowej. Decyzja o jej lokalizacji zapadnie jednak dopiero w 2016 roku. "W grę wchodzi 27 miejscowości, niektóre z nich w pobliżu niemieckiej granicy. To wywołało już szereg protestów w Brandenburgii" - dodaje SZ. Autor artykułu pisze, że polski rząd uzasadnia, iż w ten sposób zmniejszy się zużycie węgla, a tym samym emisja dwutlenku węgla do atmosfery. "Słabe jeszcze w Polsce ugrupowania ekologiczne argumentują, że w zamian za to należałoby postawić na oszczędzanie energii i energię ze źródeł odnawialnych. Pod tym względem Polska jest jeszcze na początku drogi (...). Jak dotąd jest bardzo mało farm wiatrowych, a energia słoneczna nie jest prawie w ogóle wykorzystywana" - podsumowuje SZ.
Bartosz Dudek
red. odp.: Iwona D. Metzner