Maas: Też Polska musi przejąć w UE więcej odpowiedzialności
31 sierpnia 2020Europa nigdy nie będzie kopiowała prowadzonej przez prezydenta USA Donalda Trumpa polityki opartej na zasadzie „America first”, uważa szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas (SPD).
„Europejska suwerenność nigdy nie oznacza 'Europe first'”, powiedział Maas w poniedziałek (31.08.2020) na spotkaniu ambasadorów w Paryżu. Polityka Unii Europejskiej jest oparta na przekonaniu, że niezbędna jest międzynarodowa kooperacja. Największe wyzwania XXI wieku: pandemia, zmiany klimatu, digitalizacja i migracja – mogą być rozwiązane tylko dzięki współpracy transgranicznej.
Więcej zaangażowania w polityce zagranicznej UE
Po wycofaniu się USA z międzynarodowych organizacji i umów Unia Europejska musi być bardziej obecna na arenie międzynarodowej. Jest to nakazem chwili także wobec postawy Chin czy Rosji, która zostawia ślady w multilateralnych organizacjach.
UE nie odstępuje przy tym od sojuszu transatlantyckiego. Jak jednak podkreślił niemiecki socjaldemokrata: „Tylko wówczas, gdy Europa jest w stanie własnymi siłami rozładować kryzysy w swoim sąsiedztwie, pozostaje dla USA atrakcyjnym partnerem”.
Szef niemieckiej dyplomacji wezwał też państwa członkowskie UE do większego zaangażowania w jej politykę zagraniczną. Włochy, Hiszpania czy Polska muszą przejąć większą odpowiedzialność. „Ale też grupy takie jak Grupa Wyszehradzka, państwa bałtyckie, państwa basenu Morza Śródziemnego albo kraje nordyckie muszą zająć swoje miejsce w tym, co szef unijnej dyplomacji Josep Borrell nazywa 'Team Europe'”, podkreślił Maas.
Krytyka francuskiej polityki
Słowa Maasa można także przyjąć za ostrzeżenie dla mocarstwa atomowego i członka Rady Bezpieczeństwa ONZ Francji, która rości sobie pretensje do przejęcia w UE wiodącej woli w polityce zagranicznej i bezpieczeństwa. Kręgi rządowe w Berlinie krytycznie oceniły ostatnio udział francuskich okrętów wojennych w manewrach przeprowadzonych przez Grecję wspólnie z Włochami i Cyprem we wschodniej części Morza Śródziemnego i to w czasie nasilania się sporu Grecji i Turcji o eksploatację złóż surowców w tym regionie.
(Reuters/stas)